PK+NP[']+BŁ[']+JW+DP+PM['] - operacja jelit Fała

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 01, 2008 12:36 PK+NP[']+BŁ[']+JW+DP+PM['] - operacja jelit Fała

04.08.2011
Opuściła nas PM['] :cry:


18.07.2011

Szukam Azodylu dla PM str.60


04.06.2011 zapraszamy na ślub!

Obrazek




18.04.2011

Z czwartku na piątek odszedł od nas Podwórkowy Pan i Władca :cry:
czyli maminy Orlen[']

Obrazek




Akcja łapania podwórkowego Kajtusia
Napisała do nas Pani, która poznaliśmy na targach Zoo Botanica.

W okolicy jej zamieszkania, ul. Skłodowskiej, wśród uliczników mieszka kot zwany Kajtusiem.
Kot jest półdzikusem - karmić się da, ale pogłaskać dał się tylko raz.

Teraz potrzebuje pilnie pomocy, bo ciągnie tylną łapkę i bardzo płacze. Widać, że cierpi, ale nie daje się złapać.
Prawdopodobnie ma złamana łapkę.

Niestety Pani nie ma dla niego miejsca (inne zwierzaki).

Póki co rozpytuje, ale wiecie jak to jest... Nie mały kotek (ok. 1-1,5 roku), nie miziasty, trzeba się opiekować i pewnie do weta chodzić...

Fundacja tez zapchana i nawet do piwnic mamy "kolejkę" :-(




Szanowni Państwo !!!
Z przykrością informujemy, że 19 października 2010 roku na wrocławskim osiedlu Żerniki w dzielnicy Fabryczna, w prywatnym ogródku, została postrzelona z wiatrówki domowa kotka. Bardzo prosimy o czujność, gdyż sprawca tego haniebnego czynu może stwarzać zagrożenie dla ludzi (szczególnie dzieci) oraz zwierząt. Gdyby ktoś z Państwa potrafił wskazać sprawcę tego czynu lub dysponuje informacjami na ten temat PROSIMY O KONTAKT !!!
Jednocześnie przypominamy, że zgodnie z Ustawą o Ochronie Zwierząt (Dz.U. 1997 nr 111 poz. 724) strzelanie do zwierząt domowych dla rozrywki lub w celu zabicia jest zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności (art. 6 i art. 35 w/w Ustawy).
Za pomoc w znalezieniu sprawcy serdecznie dziękujemy !!!




21.08.2010
Powrót na ojczyste łono :mrgreen:


4.09.2009
Ksiązki prawie za free na Pchlim Targu.

Wyjeżdżam, a w związku z tym sprzątam, sprzątam i różne rzeczy mi się nie mieszczą, a może komuś się przydadzą.
Tak też na początek książki wrzucam, bo zajmują mi sporą część szafy. Potem będą kocie miski metalowe w stojaczkach, miski metalowe RC, puszki RC, plecak nówka RC i holender wie co jeszcze :wink:
Ceny są symboliczne (na karmę dla piwniczaków) do których należy dodać koszt przesyłki - tak też wychodzi "prawie za free".


12.05.2009
Oto nowy "nabytek" - mała wiercipięta
Obrazek


10.05.2009
MaryLux pisze: Zapraszam na spotkanie kociarzy zrzeszonych i niezrzeszonych do 4 Pór Roku, 10 maja (niedz).


MaryLux pisze:Dojazd łatwy - należy jechać Wyszyńskiego prosto-prosto, skręcić w prawo w Jaracza - między stację benzynową a myjnię, zaparkować. Potem wejść po schodkach przy czerwonym budynku (tym przy Shellu) i podreptać tym "podestem", minąć lecznicę wet. - i już.


MaryLux pisze:Osoby "tramwajowe" wysiadają z 6, 11 lub 23 na przystanku Mosty Warszawskie, Shella stamtąd widać. Autobusowe - jadą A, N lub 128 do przystanku Damrota, dalej spacerkiem w kierunku jazdy - aż do myjni/Shella.



01.05.2009
Mamy tymczasa z wrocławskiej sortowni http://www.kociezycie.pl/forum_kocie/vi ... php?t=1020


10.04.2009
Dziś pożegnaliśmy się z naszą Bezczelną czyli Białą Łasicą [']
Dobrze nam było z Tobą koteczko :cry:


11.03.2009
Niestety lekarze twierdzą, że to już ostatnie chwile z BŁ.
Zaczynamy więc życia osładzanie.


08.03.2009
Paskulinda zwana Paskudnym Dinozaurem, w skrócie Dino już w domu :P
I zaczyna rzadzić malizna :twisted:


12.02.2009
Poszukuję transportu dla kota na trasie Łódź - Wrocław - nieaktualne (jade osobiście)


15.01.2009
Jura Wichura już zadomowiony i na dodatek pomponów pozbawiony :wink:


13.12.2008
Jura już u nas! :dance2:


03.12.2008
Czekamy na Jurę Obrazek
Towarzysza, którego obiecałam moim futrom.

Poszukujemy dla niego transportu Warszawa -Wrocław.



16.11.2008
Po 1 roku, 2 miesiacach i 26 dniach drogi moje i NP['] rozeszły się...
Dzieki Ci mój kochany chłopaku za ten czas!




07.11.2008
Czy ktoś ma coś konkretnego o skutakch ubocznych ENROFLOKSACYNY? O uczuleniu/nadwrażliwosci na ten antybiotyk?




02.11.2008
Pamiętajmy o tych kotach, które juz odeszły za TM



EDIT:
Przeklejam z KB
żabciarybcia pisze:Zimno się robi.................Mieszkanie trzeba podgrzać - i w związku z tym zapraszam łasuchy na kolejną edycję naszej cukierni.
Piekłam trochę ciastek dla klubu gdzie trenują moje dzieci - i teraz, już na spokojnie przyszło mi do głowy, że dawno,dawno nie robiłam

" świńskich uszek"
Powidełka właśnie usmażyłam osobiście - zdegustowałam, wyszły doskonałe, jak zawsze bez grama cukru - to dla odchudzających się.

Tak więc jeżeli ktoś jest chętny - zapraszam. Warunki standardowe - 15 zł za 1/2 kg + transport , zbieramy zamówienia przez 7 dni od pierwszej oferty.

I najważniejsze - tym razem zbieramy na kociaste którymi zaopiekowała się Marcjannakape


ZAPRASZAMY na łasuchowanie!

* # * # * # * # *

Kiedyś obiecałam sobie i chłopakom (PK i NP), że założę im wspólny watek.
I wreszcie przyszedł na to czas :)
Z tym, iz wątek poszerzy się o dziewczynę (BŁ) oraz tymczasy.


* * * * * * *

PK = Pan Kot
viewtopic.php?t=61021&highlight=

Dla nowych i niezorientowanych forumowiczów napiszę, że kocurek trafił do schronu z wyłamana tylna łapką :-( Tam mu ją amputowano :-(
Podczas pobytu w klatce pogryzł czy też bardzo podrapał wolontariuszkę - został uznany za bardzo agresywnego kota.
Przeznaczono go do uśpienia :evil:

A ja w tamtym czasie szukałam małego rudego kociaka do mieszkania w bloku... Rude rozchwytywane są od razu, ale Colas podała mi linka do strony KŻ, bym pilotowała czy się "co nie urodzi". No i zobaczyłam PK (Pana Kota) i .... zakochałam się!

Zresztą popatrzcie sami - niegdyś grrrrrroźny kot do uśpienia, dziś słodziak nad słodziaki!
Obrazek


* * * * * * *

NP = Niuniek Przylepa [']
viewtopic.php?p=2423014

Na samym poczatku zwany 1/3 kota. Jest moim ukochanym chłopakiem :). To historia kota prawie zagłodzonego i milutkiego przeradzajacego się w hrabiego Valgo De Sco :wink: Młodzież poluje na siebie, a NP – stateczny men – ma to gdzieś i spogląda z wyżyn z … politowaniem
Zreszta popatrzcie sami:
Obrazek

Żyliśmy ze soba od 21.08.2007 do 16.11.2008.
Dzieki Ci mój Kochany Chłopaku za wszystko!


* * * * * * *

BŁ = Biała Łasica zwana Bezczelną [']
viewtopic.php?t=72860

29 lutego 2008 roku na miau dotarł apel o pomoc z gimbli. 10 letnia koteczka została na wariata wysterylizowana przez jedna z karicielek. Okazalo sie, że kotak była w 7 tygodniu ciąży, wypłynęły problemy zębowo-nerkowe. I dzien po sterylce aborcyjnej kotka miała wrócic na ulicę :evil:
Do mnie przyszła na DT :roll:
A oto Prawdziwa Kobieta :wink:
Obrazek

Po bardzo długiej chorobie pożegnałyśmy się 10.04.2009.
Mam jednak nadzieję, że to był dobry czas dla najbezczelniejszego kota jakiego miałam okazję poznać.


* * * * * * *

JW = Jura Wichura
viewtopic.php?t=84889

Młody i niewidomy towarzysz zabaw (i męczarni :wink: ) PK.
Przyjechał do nas z Konstancina 13.12.2008 i od razu zaczął rządzić cała chatą 8).
Obecnie po ekstrakcji oczek, jak odzyska reszte sierści to wstawimy mu śliczne zdjątko.
Obrazek


* * * * * * *

DP= Demolish Paskulind zwana Demolką

Moje marzenie czyli cornish rex :gg2:
Pstrokate filigranowe paskudztwo z ADHD :P Nie usiedzi na kolanach, za to bardzo lubi ładować mi mokrą mordkę w nos.
Obrazek

A gości ma w poważaniu 8)

* * * * * * *

PM = Pięknooka Mack zwana Beczułką
http://www.kociezycie.pl/forum_kocie/vi ... f=1&t=1020

Kotka trafiła do mnie 1 maja 2009 roku jako „półdziki kocur”. Początkowo mieszkała na sortowni śmieci.
Po umyciu brudaśnika okazała się ciężarna kotką, uwielbiającą wcierając się w człowieka. Tydzień później, już po sterylizacji, uznała iż znajdek Johnny Wiercipięta jest jej dzieckiem, i wykarmiła go własna piersią!
Matkowała całemu stadu i ustawiała nieposłusznych, interweniowała w bójkach…
Odeszła od nas 4 sierpnia 2011...
Obrazek
Ostatnio edytowano Wto sie 30, 2011 8:03 przez marcjannakape, łącznie edytowano 76 razy
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro paź 01, 2008 12:40

czy moge sobie teren zaznaczyc :?:
Jak to milo zobaczyc twoje pociechy :wink:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro paź 01, 2008 12:45

Zaznaczam teren :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 01, 2008 12:47

Jak jesteście kastrowane to mozecie znaczyć. Nie będzie "niuchać" :ryk:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro paź 01, 2008 12:55

marcjannakape pisze:Jak jesteście kastrowane to mozecie znaczyć. Nie będzie "niuchać" :ryk:


Trawniczki wszystkie wykastrowane :lol: :lol: :lol:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro paź 01, 2008 12:59

o, jest zastawa, jest żarcie, som i biesiadnicy 8)
Mrux, Mrops & Mami

pluszak

 
Posty: 4391
Od: Wto gru 18, 2007 10:00
Lokalizacja: tri

Post » Śro paź 01, 2008 13:05

Super koty.
I ja tu byłam, nic nie zjadłam, nic nie wypiłam, ale pooglądałam ;)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Śro paź 01, 2008 13:10

marcjannakape pisze:Jak jesteście kastrowane to mozecie znaczyć. Nie będzie "niuchać" :ryk:

Tylko Psot i Kuku kastrowani :)

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro paź 01, 2008 13:17

marcjanno masz straszne koty- slodziaki.Zwlaszcza ten bialo-czarny ma niesamiwita modke :lol:

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro paź 01, 2008 13:26

tez pozwole sobie sie odezwac, bo i ja sie (nie)skromnie przyczyniłam do obecnego stanu posiadania ;)
nasze Obrazek potwory ;) + Fela i Frania na DS

pilne! Jajek i Dodek szukają dobrego Domu :)

xandra

 
Posty: 11042
Od: Nie paź 31, 2004 21:31
Lokalizacja: Warszawa, Bielany

Post » Śro paź 01, 2008 13:37

również zaznaczam w imieniu Zoe - jeszcze nie wystrylizowana ... :roll:

Koty super, PK i NP widziałam już wczesniej na wątkach, Lasicę kiedyś też, ale czemu ona jest Bezczelna? 8O

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro paź 01, 2008 13:50

Never pisze:Lasicę kiedyś też, ale czemu ona jest Bezczelna? 8O


Ha 8)
O tym będzie za paręnascie postów później...
Bo pozwoliłam sobie zrobic historyjkę w częściach o moich KTŻetach :P
Oto poczatek:




PK cz. I - WIDMO ŚMIERCI

02.06.2007
miki pisze:Śliczny kocurek, młodziutki. Przyszedł z interwencji z wyrwaną łapką, trzeba było amputować do końca :(( Kocurek jest obolały, przestraszony, wiele złego przeżył w swoim krótkim życiu.
W schronisku podrapał i ponoć ugryzł wolontariuszkę i z tego powodu chcą go uśpić.
Bardzo pilnie potrzebuje pomycy. Trzeba go wyciągnąć gdzieś, gdzie będzie miał spokój, trzeba mu pewnie podać środki przeciwbólowe.
Dla mnie to podrapanie to nei agresja tylko ból i ogromny stres jaki kot przeżywa. Naprawdę całe życie jeszcze przed nim, jest taki młodziutki....
Proszę pomóżcie znaleźć jakieś rozwiazanie by go wyciągnąć ze schroniska zanim nie będzie za późno!

Ja niestety dziś wyjeżdżam ale więcej informacji na pewno będzie miała Nataleczka.


miki pisze:Uff, udało się załatwić kocurkowi pobyt w szpitalu! Dzięki dr Niedzielskiemu i jego dobremu sercu kocurka jutro Nataleczka może przewieźć do lecznicy.
Tu niestety mam ogromną prośbę do wszystkich - doba w lecznicy kosztuje 20 zł + leki i ewentualne zabiegi, które trzeba będzie przy amputowanej łapce wykonać.
Czy będziemy mogli poprosić o wsparcie by kocurek mógł przynajmniej przez kilka najbliższych dni być w lecznicy? Jeśli się okaże, że mniej policzą Nataleczka wszystko napisze. Jeśli ktoś może pomóc (wpłacając np za jedną dobę hotelową lub wystawiając na bazarku na rzecz kocurka coś) to bardzo proszę o kontakt z Nataleczką, która będzie bezpośrednio pilotować wszystko. Ja niestety za kilka godzin nie będę miała już dostępu do netu :( ale jestem pewna, że skoro biedak trafi do normalnej lecznicy i będzie pod opieką chirurga to wyjdzie na prostą. Potrzeba teraz tylko pieniążków na leczenie i bardzo pilnie domku tymczasowego lub docelowego!
Bardzo proszę o kciuki za kocurka. Żeby tylko im się coś nie odwidziało w schronisku i żeby do jutra nie uśpili kota... i żeby mały wyszedł na prostą i znalazł cudowny domek!!


03.06.2007
nataleczka pisze:Kotek jest juz u Niedzielskich.

Przyjela mnie jakas mloda wetka nie majaca pojecia co zrobic z kotem jakby pierwszy raz w zyciu zobaczyla zwierze...

Zaraz ma przyjechac Niedzielski i obejrzec kota i on na pewno bedzie wiedzial co z nim zrobic.
Kot moim zdaniem na pewno dostanie leki przeciwbolowe, przeciwzapalne, mysle tez o scanamune.

Kotek w schronisku oprocz amputacji nie mial zadnego leczenia, nawet nie zostal odpchlony... ma wielkiego kleszcza na czole 8O

Miki- tak nazwalam kocurka (nic innego mi nie przychodzilo do glowy) ze starchu az sie posikal w klatce w schronie kiedy go lapalismy :(

On jest taki malutki, a juz tyle przeszedl... zasluguje na najlepszy dom.


nataleczka pisze:Dodam zdjecia kicia (robione aparatem z komorki wiec kiepskiej jakosci):

Obrazek

Biedny kicius zakrywal sie gazetami ze strachu :(
Obrazek


nataleczka pisze:Amputowana jest tylnia lewa lapka.

Nie wiem jak kotek reaguje na inne zwierzeta, zostal znaleziony przy ulicy Łódzkiej, w piwnicy, karmicielki z tych piwnic go nie znaly jako kota piwnicznego.


nataleczka pisze:Kotek zostanie w lecznicy do 10.06 chyba ze wczesniej znajdzie sie dla niego dobry dom.
Stan kocurka jest dobry, lapka jest dobrze zrobiona.

Dzisiaj zglosila sie do mnie Pani z Białowieży w sprawie kotka- jest to aż pod wschodnia granicą więc domek trzeba sprawdzic aby kot nie musial stamtad wracac albo zeby nie przepadl bez sladu. Kobieta jak narazie zrobila na mnie dobre wrazenie. Ma domek, z ogrodkiem, daleko od drogi (daleko jest roznie pojmowane przez ludzi wiec to najbardziej chcialabym sprawdzic).


04.06.2007
nataleczka pisze:Rozmawialam z chetna na kotka. Na prawde kobieta wydaje sie bardzo rozsadna, ale mimo wszystko chcialabym sprawdzic ten domek bo kotek nie jechalby blisko tylko na drugi koniec Polski.
Kotek mialby towarzyszke- ok. 4 letnia kotke.

Nie sadzilam ze znajdzie sie dla niego ktos tak szybko.


14.06.2007
nataleczka pisze:Z nowych wiadomosc:

Kotek nie ma domu stalego, jutro jedzie na tymczas do dziewczyny z Wrocławia.
Po obserwacji w domu bedzie mozna cos wiecej powiedziec na temat jego charakteru, jego zachowania, itd.

Rachunek w lecznicy wynosi conajmniej 260 zlotych (to sa koszty hoteliku bez lekow).

Dzieki forum i osobom prywatnym uzbieralismy 171 zlotych na kocurka :dance: ale mimo wszystko prosimy o wiecej- sezon kociakow rozpoczety i pelno wydatkow :( wczoraj doszlo 8 maluchow w oplakanym stanie i trzeba z nimi cos zrobic bo jak narazie mieszkaja w rurze na dworku :(


15.06.2007
nataleczka pisze:Kotek nie jedzie do domku tymczasowego... tylko do nowego, swietnego domku! Bedzie mial swoja wlasna rodzinke!

Bedzie jedynym kotem i zwierzeciem w domu wiec proces oswajania pojdzie na pewno latwiej :D

Dzisiaj albo jutro kotek zostanie zawieziony do nowego domku!


17.06.2007
miki pisze:Kocurek jest już w swoim nowym domku

Umówiłyśmy się z nową opiekunką w lecznicy. Kocisko było zestresowane, miało wielkie oczy i było wciśnięte w koniec transporterka.
Mam nadzieję, że niedługo poczuje się trochę lepiej. Łapka a właściwie miejsce po niej ładnie się goi i żadnych leków już nie trzeba.
Zaprosiłam opiekunkę kocurka na forum więc mam nadzieję, że niedługo sama napisze jak przebiega resocjalizacja.

Bardzo się cieszę, że tak się udało szczęśliwie zakończyć wszystko.
Również ogromne podziękowania dla wszystkich, którzy zechcieli wesprzeć nas finansowo. Jak napisała Nataleczka na kota wpłyneło 171 zł dziś w lecznicy zapłaciłam 281 zł (jeśli ktoś chce fakturę mogę przesłać na maila po wziełam). Jeszcze raz bardzo dziękuję za Waszą pomoc.

Jakby ktoś jeszcze chciał pomóc to zapewniam, że żadna złotówka się nie zmarnuje bo ciągle ratujemy kocie biedy (domki tymczasowe są pełne maluchów często wymagających leczenia).


Ten nowy domek to ja :)

I tu zaczyna się cała "jazda" 8)
Ostatnio edytowano Śro paź 01, 2008 13:52 przez marcjannakape, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Śro paź 01, 2008 13:51

To ja też się dołączę do biesiady :lol:
Ładne te Twoje koteczki :wink: Szczególnie Niuniek z tą swoją pysiową plamką :D

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 01, 2008 13:52

xandra pisze:tez pozwole sobie sie odezwac, bo i ja sie (nie)skromnie przyczyniłam do obecnego stanu posiadania ;)


Jam też winna 8O :oops:
Jeden sms do marcjannakape i moja ulubienica od tej pory znalazła dom :D , a marcjannie stan futer wzrósł.

Futerka śliczne, byłam, poznałam, pomiziałam. :1luvu:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Śro paź 01, 2008 13:54

PK cz. II - WPADKOWE POCZĄTKI

18.06.2007
Wima pisze:
marcjannakape pisze:Witam!
Z tej strony Marcjanna - szczęśliwa towarzyszka kocurka z amputowaa łapką. Kot zmienił imię na Pana KOTA, by poczuł się doroślej i jaknajbardziej poważnie traktowany :D
Po ołudniu opiszę perypetie - jak mnie wystaraszył, jak ukradłam obcego kota z ulicy ...
Takiej agentki jak ja możecie niemieć okazji więcej poznać ;-)



Ukradłaś kota z ulicy??? Już się chciałaś dokocić?

Opisuj, opisuj, pośmiejemy :wink: się razem.

A i gratuluję kota :D

Pozdrawienie od mojej Szelmy, też ma 3 łapki (brak z przodu).


marcjannakape pisze:Pan KOT jedzie taxi w tarnsporterze
Pan KOT wychodzi z transportera i idzie na posłanie, potem znika!
Pan KOT siedzi w pościeli w skrzyni wersalki
Marcjanna wyjmuje pościel ze skrzyni
Pan KOT syczy, a Marcjanna prawie dostaje zawału
Pan KOT siedzi w skrzyni
Ja siedzę na przeciw na kanapie
Pan KOT gapi się na mnie, ja gapię się na "Skazanego na śmierć - sezon2"
Panu KOTu zaczynają zamykać się ślepia, ale musi mnie obserwować
Wychodzę
Wracam: Pana KOTa nie ma
Pan KOT wlazł za wersalkę - niech siedzi
Podrzuciłam Mu posłanko, jedzonko i piaseczek
Życie sie toczy - kocura nie ma
Idę lulu
Pierwsza w nocy - idę do wc
Wracam i zakładam okulary, bo nie wierzę!
Pan KOT leży obok laptopa na parapecie (okno szeeeeeroko otwarte, 2 piętro z baaardzo wysokim parterem)
Kot mnie obserwuje, ja Jego
Udaję, że śpię (okulary na nosie, żeby dobrze widzieć :D )
Pan KOT zasypia - dobra nie podchodzę, bo jeszcze skoczy!
Rano, 6.30 - na parapecie pusto, nie licząc gówieniek!!!!!!!!!! :evil:
Szykuję się do pracy.
Zaglądam za wersalkę - Pana KOTA nie ma!
Szafa - nie ma!
Ryczę, bo pewnie skoczył!
Na chodniku brak śladów samobójcy
Pana KOTA szuka siostra - ja ryczę!
Za oknem dziewczynka z psem zagląda pod samochód
Lecimy na dół i zaglądamy pod samochy
Po drugiej stronie ulicy siedzi kot przytulony do koła
Mój kot - biało-szary!
Pan KOT jest agresywny, więc biorę ręcznik, zachodzę od tyłu i obwijam ręcznikiem, by nie drapał
Dziewczyny ecą z transporterkiem - tam z ręczniczkiem ląduje Pan KOT
Ja do pracy, dziewczyny do weterynarza
Ryczę , ze szczęścia!
Dziewczyny dzwonią, bo weterynarz wyjął kota i to .... NIE TEN! Ma 4 łapy!
Znów ryczę ;-(
Mam wyrzuty sumienia....
Dziewczyny rozwieszają ogłoszenia.
Zza moich książek isegregatorów wychodzi Pan KOT!!!!!!!!!
Czyżby tez chciał studiowac teologię?
Dziewczyny, mówią, że mnie zabija jak wrócę z pracy!
Ukradziony kot okazał się .... Zosią, z kamienicy naprzeciw - wypadła z 4 pietra i juz jej szukała właścicielka.
Uffff


marcjannakape pisze: Pierwsze zdjęcia wersalkowe


Obrazek

Obrazek


gisha pisze:Trzymamy mocno kciuki za Pana Kota i domek też, żeby mieszkańcy więcej nie przezywali takich horrorów!!!
A jak Zosia?nic sie jej nie stalo?
Siatke od razu sąsiadce radze polecić.
Serdeczne pozdrowienia i zyczenia długich ,szczęsliwych wspólnych lat .


19.06.2007
marcjannakape pisze:Dzieki wielkie za wsparcie! - przekażę Panu KOTU.
:-*
A wczoraj Pan KOT wieczorem wyszedł z szafy i wrócił za wersalkę. Nawet po niej spacerował, gdy byłyśmy w kinie. Tyle, że pozostawił tam baaaaardzo mokry ślad :-(
W nocy obudził mnie tak zawzietym kopaniem, że to szok!
Ale jednocześnie byłam pełna podziwu! Nic nie narozsypywał! Każde gówienko starannie zakopał - głęboko i każde w innym miejscu.
Brawo Panie KOCIE!
Tylko poradźcie co z moim łóżkiem? jakies odstraszacze? Gdzie i po ile?
Buziaczki! (ode mnie, bo Pan KOT na razie jeszcze syczy)
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 10 gości