» Nie lip 01, 2007 10:22
Xandra, ale poradż, jak wybrać odpowiednią osobę? Mnie się oczywiście wydaje, że wiem, że wyczuję...ale różnie to może być...
Mam jeszcze jednego pomysła...pani Barbara, która ma okna na ten pustostan...strasznie się kotkiem przejęła, ciągle do niego wychodziła, próbowała oswoić, dokarmić...rozmawiałyśmy z nią bardzo długo, bardzo kocha zwierzęta, ma jednego kota...i gdyby nie on przygarnęłaby kocinkę...Jej kocica ,uratowana i odchuchana od oseska jest potwornie zaborcza...leje wszystko co się zbliża do jej pańci...nawet obce kocie zapachy budzą jej agresję. Pani boi sie, że nie da rady jej przekonac do nowego kotka...ale moja Makucha jest takim samym socjopatą...jak zobaczyła pierwszy raz małego Dieselka to się na niego rzuciła z krzykiem...warczała i wściekała się długo...a teraz go toleruje choć o rzadnej zażyłości nie ma mowy...
Jakby małą wzięła choćby na tymczas i zobaczyła jak kocica się zachowa długofalowo...może nie taki diabeł straszny a malutka miałaby naprawdę kochający domek...