

Dziś w końcu dzień wolny, ale i tak muszę wyjść parę spraw muszę pozałatwiać. Następne wolne dopiero we wtorek.

Parę zdjęć zrobionych w sobotę zaznaczam, że w niedziele dopiero sprzątałam.
Morelowy nektar i imbirowe pole.



Imbirowe pole, tylko ten kolor jest ciemniejszy a tutaj wyszedł jasny.

To już staje się normalne. Polcia na wysokościach.


Dziewczyny się tak napracowały przy malowaniu, że bardzo szybko usnęły. Jednak remont męczy.


Przynajmniej Pole dobrze widać na tej ścianie, ale do zdjęcia nie chciała się ustawić.

