Kurczę, czytałam jakiś czas temu o tym, że zjadliwa forma wirusa pojawiła się w USA i zdążyła przywędrować do Europy 

Pisano, że miał bardzo wyoską zakaźność, tzn. lekarze obsługujące chore koty w ubraniach ochronnych niestety zarazili również inne koty, z którymi mieli kontakt. 
Trzymajcie się, Majka ma lepszą odporność, dostaje interferon, trzeba wierzyć, że da radę.