Pysia & Haker story

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 02, 2007 17:28

Moja maleńka Pysiunia :(.
Taki stres dla dziewczynki :(, mój Bono ma wiecznie problemy z dziąsłami, ostatnim razem miał laserowo usuwany kamień i musiał być do tego usypiany ale wcześniej, kiedy kamienia nie było wiele , wet czyścił mu ząbki bez narkozy :roll: .
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Wto lip 03, 2007 7:35

Biedny Pysiulek :(
Trzymamy kciuki za malutką :ok:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 03, 2007 8:11

Pysia nie może dojść do siebie po wizycie.
Cały czas siedzi osowiała i mlaska.
O 2 w nocy przyszła do nas do łóżka i cały czas mlaskała.
Poję ją strzykawką.
Podeszła do miski i troszkę pochrupała.
Nie wiem czy to reakcja na stres, czy nie daj Boże podczas czyszczenia ucha coś jej uszkodzono. Jak na razie nie trze uszka.

Za to Haker dostał głupawki i go roznosi :roll:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto lip 03, 2007 8:20

Rany boskie 8O , mam nadzieję że nic nie w uszku nie jest naruszone. Biedna Pysiunia :(
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Wto lip 03, 2007 8:37

kciuki za pysiulkę :ok: potulaj ją od ciotki
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Wto lip 03, 2007 9:34

Moze Pysia czuje ciagle w pyszczku smak lub zapach dloni wetki? Bo bo musiala jej do pyszczka zagladac jakos. A moze po prostu zaczely jej dziasla przeszkadzac, bo je jakos naruszono.
Kciuki wielki, zeby szybko sie zagoilo :ok:

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Wto lip 03, 2007 12:05

Pysia siedzi pod Agi kanapą i się nie rusza.
Aga podaje jej chrupki zjada parę i poi wodą.
Kurcze miałyśmy zdrowego kota i co nas pokusiło iść z łupieżem do weta :x
Mój ślubny siedział przy niej od 5 rano i się martwił co jej zrobiono.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto lip 03, 2007 14:08

Ale co się mogło stać??? W głowie się nie mieści 8O .
Mam nadzieję że to tylko ze stresu i Pysiunia szybko wróci do normy :ok: :ok: :ok:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Wto lip 03, 2007 20:28

gattara pisze:Ale co się mogło stać??? W głowie się nie mieści 8O .
Mam nadzieję że to tylko ze stresu i Pysiunia szybko wróci do normy :ok: :ok: :ok:

Ja też mam taka nadzieję.
O 20.00 Pysia wyszła z bezpiecznej kryjówki - spod łóżka Agi, którego Aga nie składała na dzień bo Pysia tam sie ulokowała.
Przespacerowała sie po domu, niestety od wczoraj nie skorzystała jeszcze z kuwety, i wróciła pod łózko :conf:
Ja aby ja udobruchać, wbrew zaleceniom wetki ugotowałam jej ukochany rosołek. Przyszła i wypiła rosołek mięskiem pogardziła :roll:, a zawsze "wyjadała" na z talerzy.
Ale mam nadzieje, że idzie ku lepszemu i jutro będzie już lepiej.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Wto lip 03, 2007 23:18

Na pewno będzie lepiej :) Pysiunia się pewnie bardzo zestresowała i powoli "wróci do siebie".

Może ma uczulenie na jakiś składnik środka do czyszczenia uszu i ją bolało i dlatego tak zareagowała u weta?
A z dziąsłami też mamy problemy :( Po usunięciu kamienia zaczerwienienie wróciło u Tosi. Mam ogromną nadzieję, że w przypadku Pysi czyszczenie ząbków załatwi sprawę.

Czekamy na wieści.
Obrazek
Obrazek Obrazek

mimw

 
Posty: 7010
Od: Sob mar 10, 2007 17:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lip 04, 2007 7:45

czekamy na dobre wieści i tzrymamy profilaktycznie kciuki :ok:
Obrazek + Arctica Obrazek

czarna.wdowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 9876
Od: Śro lip 26, 2006 12:51
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro lip 04, 2007 7:50

Haniu, jak dzisiaj ma się Pysia??? Kciuki cały czas :ok: :ok: :ok:
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Śro lip 04, 2007 9:09

Pysiunia przespała cała noc wtulona ze mnie. I rzeczywiście spała, a nie czuwała i mlaskała. Nawet mi pomruczała z zadowolenia :lol:
Wstała o 8.00 przeciągnęła się i zjadła pół puszki tuńczyka z serem almo nauture.
Niestety długie leżenie i pogoda spowodowały, że biedulka ledwo chodzi. Zrobiłam jej masaż, ale nie była z niego tak jak zawsze zadowolona i z godnością poszła położyć się na agi kanapie.
Generalnie jest lepiej, ale jeszcze nie w normie. Pysia woli sie schować i udawać, że jej nie ma. Zabezpiecza się coby ja te złe Duże nie wyniosły znowu do weta :evil: :evil:.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro lip 04, 2007 9:38

Ciesz sie, ze Pysia troszke lepiej. Moze to tez byla reakcja lekowa - zle jej sie wet kojarzy sie sie wystraszyla. Mam nadzieje, ze juz bedzie dobrze i trzymam mocno za to kciuki :ok:

Dagmara

 
Posty: 1730
Od: Nie gru 31, 2006 9:37
Lokalizacja: Warszawa - Tarchomin

Post » Śro lip 04, 2007 15:55

I jak Pysia?? Wróciła już zupełnie do normy??

Haniu, dostałaś???
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 67 gości