Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. NumerJeden [']

Jana pisze:Wczoraj wieczorem i dziś rano Nosek był w dobrej formie

no.

I niech tak zostanie. Dobrze bedzie:)

:ok:

Jana pisze:Wczoraj wieczorem i dziś rano Nosek był w dobrej formie

i oby tak dalej!

Ufff.

Zastanawiam się nad taką gorączką. Czy ja dobrze kojarzę, że u małych dzieci jest zjawisko tzw. gorączki jednodniowej? Coś mi się tak kołacze w pamięci. I to chyba też nie ma jakiś dokładnych wyjaśnień. Może tak samo bywa u zwierzaków? :roll:

joshua_ada pisze:Ufff.

Zastanawiam się nad taką gorączką. Czy ja dobrze kojarzę, że u małych dzieci jest zjawisko tzw. gorączki jednodniowej? Coś mi się tak kołacze w pamięci. I to chyba też nie ma jakiś dokładnych wyjaśnień. Może tak samo bywa u zwierzaków?

Chyba nawet coś podobnego powiedziała pani weterynarz w lecznicy!

Za zdrówko :ok:

Doczytałam o tajemniczej gorączce, ale widzę, że minęła.
Oby na stałe :ok:

Choróbskom się nie dajcie - Jana, to również do Ciebie

podpisano: ta, co ma znowu galopujące suchoty :twisted:

VVu pisze:
joshua_ada pisze:Ufff.

Zastanawiam się nad taką gorączką. Czy ja dobrze kojarzę, że u małych dzieci jest zjawisko tzw. gorączki jednodniowej? Coś mi się tak kołacze w pamięci. I to chyba też nie ma jakiś dokładnych wyjaśnień. Może tak samo bywa u zwierzaków?

Chyba nawet coś podobnego powiedziała pani weterynarz w lecznicy!

W sumie to by się zgadzało, bo ja w lecznicy powiedziałam pani doktor, że Nosek musi wyzdrowieć, bo to mój synuś :oops:

A VVu nie zaprotestował, czym zaskarbił sobie przychylność pani technik :lol:

Nosek temperatura 38 stopni i wierzga przy zastrzykach. Jest ok

Jana pisze:
tajdzi pisze:Czy możecie powiedzieć co podejrzewacie?
Pugi też gorączkował bezobjawowo (krew ok), po unidoxie i tolfie zareagował ładnie.

Niczego nie podejrzewamy.

Podczas laparotomii przy kastracji (bo Nosek miał ruję i wetka szukała jajników) został pobrany wycinek. Dostałam to w formalinie, na wszelki wypadek, gdyby coś się działo, żeby zbadać. Bo coś tam w środku Noska nie bardzo się wetce podobało. Preparatu już nie mam (chyba, muszę poszukać).

Przy przedwczorajszej wizycie wetka przeczytała kartę Noska, doczytała się opisu operacji i zarządziła oznaczenie białka całkowitego i albumin. Na szczęście wyniki w porządku.

Chodziło o FIP (tfu tfu przez lewe ramię).

Dziś miałam asystentkę przy robieniu zastrzyków, VVu wyjechał, za to przyjechała moja siostra z daleka. I przydała się do trzymania kotów.

Złotooka wyrwała się jej rączo i niczym kozica górska wskoczyła na głowę :roll:

Przy Nosku siostra tak się spięła, tak go ścisnęła, że ten nawet chyba nie zauważył zastrzyku. Zdziwił się, że prawie obca osoba tak go obłapia :twisted:

Pamiętasz taką scenę ze Shreka, kiedy osioł go zagaduje, a Fiona niezauważalnie wyjmuje Shrekowi strzałę z pośladka? Shrek potem robi spóźnione "auuu"?
To tak sobie wyobraziłam Noska w uściskach Twojej siostry :wink:

Kciuki za Noska, całe kocie towarzystwo i za Was :ok:

joshua_ada pisze:Pamiętasz taką scenę ze Shreka, kiedy osioł go zagaduje, a Fiona niezauważalnie wyjmuje Shrekowi strzałę z pośladka? Shrek potem robi spóźnione "auuu"?
To tak sobie wyobraziłam Noska w uściskach Twojej siostry

Kciuki za Noska, całe kocie towarzystwo i za Was

Ja właśnie ostatnio miętoszę Złotookiej ucho podczas zastrzyku i samego kujnięcia nie zauważa chyba.

I pozdrowienia weekendowe dla WAS!

Do naszej kolekcji kotów bezzębnych dołączyła dziś Całka.
Teraz odsypia krzywdę.

Oj, biedna Całka poszkodowana

Sen teraz to najlepsze lekarstwo.
Niech się buzia goi szybko :ok:

U mnie większość scerbata i bardzo sobie to chwali. Koniowi chyba zrobie to samo, sądząc po zapachu - potrzebuje.

A ja chciałam podpytać, Niunia kiedyś brała b12, pomogło? jak długo? jak często? w okolicy zmian, czy gdziekolwiek?

Ja biorę regularnie, pomaga, ale nie wiem, czy u kotów podobnie

Szczęśliwa 9 i 6 tymczasów. NumerJeden [']

Kto przegląda forum