ech łezka sie w oki zakręciła, ze szcześcia, że moje już odchowane

też miałąm strzykawkę na początku, ale potem kupiłam w zoologu butelki, polecam, bo ułatwiaja karmienie

one takie maleńtasy są jak klusia, bo rychu to od samego początku wyrośnięty był
