Balbinka i Pikasia, zdjęcia stare i nowe

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 21, 2008 13:56

Gratuluję Balbinie uwolnienia :)

Przyjazny wyraz twarzy... strach się bać ;)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt sie 22, 2008 13:50

No, uwolniona Balbina ma lekką schizę :wink:
Po pierwsze, to po zdjęciu klosza znowu lepiej słyszy, więc co chwila strzyże uszami, jakby odkrywała nowe dźwięki.
No i trochę przede mną wieje - chyba myśli, że klosz zdjęty na chwilę, a ja tylko się czaję, żeby ją znowu zapakować w ustrojstwo :wink:
Ech, ona to po urodę stała, jak rozum rozdawali :twisted:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 22, 2008 14:06

No ale przynajmniej śliczna jest 8) :twisted:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Nie sie 24, 2008 20:53

Co się polepszy, to się po.... :evil:
Mamy kryzys.

Od wczoraj Balbinka nie miała apetytu, do tego bardzo ciepła była.
I znowu przyspieszony oddech.
Dziś rano zrobiła bardzo brzydką kupę.

Pojechałyśmy do lecznicy.
Tam temperatura w normie 38.8, badanie palpacyjne nic nie wskazało.
Dostała kroplówę, no i krew poszła do zbadania.
Wyniki jutro będą.

Jest osowiała, nie je.
Cholera, nie mam pojęcia, co znowu się przyplątało, skąd takie nagłe załamanie. W czwartek jeszcze ganiała, jadła jak szalona.
Nic nie rozumiem i bardzo się martwię :cry:
Ostatnio edytowano Nie sie 24, 2008 20:57 przez smil, łącznie edytowano 1 raz
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 24, 2008 20:56

8O :(

Też nie rozumiem, kciuki mocne trzymam :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Nie sie 24, 2008 21:00

smilku :(
Kciuki.
Oby ona się w ten sposób tylko Twojej uwagi domagała.
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8129
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Nie sie 24, 2008 21:26

Kurczę :?
Jest zagazowana.
Poszła do kuwety, a ja ją podglądałam.
Wyleciał z niej kłak i woda niestety.
I coś tam wyraźnie bulgocze w jelitkach.

Rano jedziemy, i to na sygnale.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 24, 2008 21:39

Dorota, trzymamy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Nie sie 24, 2008 21:42

:ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon sie 25, 2008 10:51

wieści, pliz...
a tymczasem mocne :ok:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon sie 25, 2008 11:16

:ok: :ok: :ok:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 25, 2008 11:54

Wieści są takie, że wyniki nie pokazały niczego poza tym, że Balbinok jest odwodniona :?
No i znowu spadły leukocyty, ale Pani Dr powiedziała, że to normalne po tych dwóch miesiącach leczenia.
Balbiśka dostała kroplówkę z lekami, dodatkowo Biotyl na te jelitka.

W nocy jeszcze trochę chodziła grzebać w kuwecie, ale nic z niej nie wylazło.
Przed wyjściem apetytu nie było.
Po powrocie zjdała ociupinkę.
Zobaczymy, co wieczorem.
W każdym razie, jutro jeszcze musimy pojechać.

Dr Ania zaproponowała mi, żeby spróbować niezależnie od wszystkiego spróbować z kroplami Bacha. Że może przydałoby się Balbiśkę trochę wyciszyć, odstresować.
Jak nie bardzo wierzę w takie rzeczy, tak jestem gotowa podjąć taką terapię. Sobie chyba też fundnę, bo przyznam, że ta dwumiesięczna huśtawka mocno mnie dobiła.

Za kciuki wszelkie dziękuję i proszę, nie puszczajcie.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 25, 2008 11:59

galla stosuje krople Bacha u swoich kotów i właśnie niedawno mi je bardzo zachwalała - warto spróbować (napisz do ryśki).

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 25, 2008 12:18

Tak tak, krople są dobre :mrgreen:
(a z dr Anią rozmawiałam o nich w sobotę, więc pani doktor jest, że tak powiem, na świeżo :wink: )

Napisz PW do ryśki, ona dobrze kropelki dobierze. I dla kota, i dla Ciebie :wink:

U mnie krople sprawdziły się teraz fenomenalnie. Też "na świeżo" jestem. Tyle że w praktyce :wink:

Mam nadzieję, że u Balbi to jakaś tylko taka mała zniżka formy...
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 25, 2008 13:57

kurcze no! :(
Mocne kciuki
--------
Obrazek
Obrazek

tajdzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 16813
Od: Śro lut 16, 2005 10:47
Lokalizacja: Mafia Tarchomińska :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, Tygrysiątko i 24 gości