Poddasze pisze:Ona jest prześliczna...
Tak
Wymacałam jej wczoraj na karku coś dziwnego, jakby strupek... Będę to obserwować :/ Wygląda, jakby coś jej się po zastrzyku zrobiło...
Moderator: Estraven
Poddasze pisze:Ona jest prześliczna...
Wielbłądzio pisze:Bo która z nas nie marzy o takim Marcinie Aleby...

Aleba pisze:Wielbłądzio pisze:Bo która z nas nie marzy o takim Marcinie Aleby...
Wielbłądziu, czy ja o czymś nie wiem?
i nie mogę robić papki z kurczaka.
Dla mnie to mogłoby być równie dobrze 6 tysięcy.... Abstrakt i kosmos :/ Możnaby jeszcze przetestować ich matkę, bo jest jeszcze w lecznicy na przetrzymaniu, ale ponieważ nie wiem, jak to było z Mrówką, to chyba nie ma większego sensu. Ehh...
Poddasze pisze:a czy wetka coś mówiła o ewentualnych zagrożeniach dla Malażki, czy można się o nią nie martwić?
Jana pisze: To nie tak, że testy są niewiarygodne u maluchów. Chodzi o to, że test pozytywny nie jest rozstrzygający - bo kociak może mieć wirusa, ale w przyszłości go zwalczyć (przyjmuje się, że do pół roku). Czyli - test "-" znaczy, że kociak nie ma wirusa, test "+" oznacza, że wirus jest, ale kociak nie musi być nosicielem przez całe życie, trzeba taki test powtórzyć kiedy kociak ma ok. 6 miesięcy.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], luty-1 i 22 gości