Beksa Pstrokata

[gattara]

Nie wiem , przecież my jesteśmy "czyste jako ta lelija bieluchna" . W każdym razie ja na pewno

[Dagmara]

Nie wiem , przecież my jesteśmy "czyste jako ta lelija bieluchna" . W każdym razie ja na pewno

ja tez
jak te firanki wyprane - czysta i biala

oczywiscie moge standardowo zrzucic wine na Ciocie Wielbladzio
ale to nie o to chodzi, zeby sie innymi zaslaniac

[Uschi]

Byle te chucie nie były dziedziczne! Pesto dorasta...

Super, że nie w brzuniu nie ma i nie trzeba ciuńć

[Wielbłądzio]

ech, na Ciocię to chwilowo jak by się uparł to by coś zrzucił...( )
cieszę się, że Paskuda zdrowa a że niewyżyta no cóż...

[Dagmara]

opowiesc o kocie niewyzytym ciag dalszy.

Beki spiewala.
cala noc.

mam nadzieje, ze to na pozegnanie rujek przed zastrzykiem.

i zmienila obiekt westchnien na pantofel.
moj, osobisty.
najlepiej jak jest na stopie.

[czarna.wdowa]

cieszę sie że z Pstrokatą wszystko ok
a portfel cóż wiekszosć kobiet docenia - sczególnie jeśli jest wypchany

[Dagmara]

cieszę sie że z Pstrokatą wszystko ok
a portfel cóż wiekszosć kobiet docenia - sczególnie jeśli jest wypchany

jakby doceniala portfel, to bym byla zdania, ze sie we mnie wdala
ale ona docenia pantofel. w ksztalcie pieska

[czarna.wdowa]

no widzisz jaka ze mnie gapa doczytałam to co chciałam doczytać

[Wielbłądzio]

w kształcie pieska ???
fakt, pisałaś kiedyś, że Beksa umie szczekać, ale mimo wszystko...

[Wielbłądzio]

piękny ten paskud w Twoim podpisie, no nic nie poradzę, że piękny och ta łapeczka

[Dagmara]

potffffor wywalil dzis na siebie cala kuwete

prawdopodobnie stanela na krawedzi i sie kuweta przechylila.
oczywiscie zawartosc cala na dywaniku

mam czasem wrazenie, ze ona robi to specjalnie...

[Wielbłądzio]

wyjątkowo obrzydliwy, nietrafiony kot
na co Ty jeszcze czekasz, wywal to z domu, tyle teraz małych śliczniaków szuka domu, a Ty się z takim byle czym męczysz ?

[tanita]

Może miałaś za nudno

Uschi_nieprzelogowana

[Dagmara]

Beksa oszalala. Ja przy niej osiwieje. Od kilku dni jest koszmarnie niedobra. Ale to koszmarnie. Nie byla taka wczesniej.
Nie wiem czy to kwestia pogodny, czy po prostu paskudnego charakteru, ale...
Jak mnie nie ma w domu, to spi. Jak aniol, wiem, bo widze nawet dokladnie, gdzie lezala.
Ale jak tylko wchodze. Zaczyna sie szal. Motor w tylku i torpeda. Lata jak wariatka po mieszkaniu, odbija sie od szafek, wskakuje na najwyzsze polki (2 swieczniki stracily zycie wczoraj, 2 dzis w nocy)
Doniczka z trawa lezala rano na srodku pokoju a jest ciezka! nie wiem, jak ona to zrobila!
W kazdym razie zastanawiam sie, czy to nie jest tak, ze mnie chce ukarac, ze mnie tyle w domu nie bylo...

Do tego zupelnie mnie nie slucha, moge sobie krzyczec i nic. Olewka, lezy tylko i mi sie bezczelnie przyglada

NIe mam slow, nie wiem, co robic. Jestem znerwicowana przez kota!

[czarna.wdowa]

Chciałaś mieć kota to teraz cierp
Swoją drogą zastanawiajace jest że koty wyraxnie słyszą otwieranie lodówki
a naszych krzyków i zakazów absolutnie nie