Moderator: Estraven
Anja pisze:dzwonię pocieszyć
Jowita pisze:kciuki za Romusia. i za odwyk Czesia

)



Maraszek pisze:Sydney, Aniutko, Majorko – dzięki, że jesteście
A gdzie Twoim zdaniem to złapał? Czy to może wirusowe zapalenie płuc było?
Maraszek pisze:Sydney, Aniutko, Majorko – dzięki, że jesteście
Dzięki za forumowe kciuki.
PANI WET JEST Z NAS DUMNA
No, musiałam się pochwalić.
Po pięciu tygodniach walki i dzikiej nerwówki – jest duuuużo lepiej; prawie idealnie. Jeszcze tylko jakieś drobniusieńkie zmiany na RTG. Na podstawie tego i wcześniejszych „rentgenów”, Pani Wet potwierdziła swoją diagnozę, że było to na 100 % śródoskrzelowe zapalenie płuc. Ale prawie nic z niego nie zostało.
Jeszcze tylko tydzień antybiotyku.
Potem zastrzyk wzmacniający odporność.
I już – mrucha będzie zdrowa.
Oczywiście ze szlabanem na balkon w czasie mrozów. (chyba, że skarpeteczki, szaliczek itede).
Jak mi tego było potrzeba– Romuś będzie zdrów
Siedzę i chlipię ze szczęścia...
Bo odpowiadała na moje najbardziej kretyńskie pytania, bo tłumaczyła wszystko, rysując wszystkie możliwości (włącznie z nowotworem płuc, który daje podobny obraz RTG, jak ten z „po prostu” zajętymi płucami – stąd moja początkowa panika i straszny dół), bo – po prostu – mogłam zadzwonić z każdym pytaniem... „czy, jak Romuś robi to a to, to jest źle”, „czy, jak Romuś wygląda tak a tak – to strasznie niedobrze”... Bo spałam z nim w salonie, budząc się co godzinę, by sprawdzić, jak oddycha.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Lifter i 36 gości