Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 05, 2014 20:23 Re: Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

Halo, jest tu kto? :P
JJR, jak zdrówko? I jak tam futrzaki wiosną? Co u Gucia?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19030
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt mar 07, 2014 22:24 Re: Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

Na rozkaz!
Sorki, Ukraina mnie ostatnio zajęła, mam tam wielu znajomych. A jak już po załatwieniu spraw dojrzewałem żeby tu zajrzeć, to się okazywało że się nie da bo serwer nad ranem jest w konserwacji. Wczoraj też się okazało właśnie kiedy miałem wysłać i tylko cud boski uratował starannie opracowany post. No ale dzięki temu w końcu wiadomo - serwer zawiesza pracę o czwartej rano :)

U nas wszystko normalnie, futrzaki rosną, Gucio kwitnie. Co prawda napomnienia w sprawie myszy wysłuchał demonstracyjnie machając ogonem, ale nie zlekceważył całkowicie. Z drugiej strony pełnego sukcesu też nie było - podziałało połowicznie. Od tamtej pory myszy nie przyniósł, ale przyniósł pół :-?

Jeszcze mam zaległe sprawy latające. Dziękuję czitko za miłe słowa, to prawda że oprócz wszystkich przyjemności estetycznych są też takie poniekąd filozoficzne. To jest rzeczywiście inna perspektywa i czasem do ludzkiego świata nie wraca się tak od razu. Po lądowaniu otaczają cię ludzie, pytają, krzyczą, a ty chciałabyś jeszcze pobyć przez chwilę ze sobą i ze światem, zanim wrócisz między ludzi.
Tego teraz mi trochę brakuje, bo z definicji muszę lądować blisko ludzi. Nie mogę lecieć gdzie mnie oczy poniosą, potem spakować plecak i powoli wracać sobie z lasu do cywilizacji. Ale coś za coś - jestem bezkoniecznie szczęśliwy, że nawet przy mojej komplikacji nadal mogę oglądać świat z góry. A i od czasu do czasu zdarza się, że mając zapewnioną zwózkę wyląduję gdzieś przy drodze, ale leśnej i mam parę godzin na kontemplację zanim po mnie trafią.
Oczywiście to wszystko zależy od człowieka, każdy ogląda świat innymi oczyma. Są tacy, którzy lot potraktują wyłącznie sportowo, są tacy którzy zamiast endorfin nałykają się adrenaliny i potem przez pół godziny chodzą po lądowisku, wszystkim opowiadając "a ja go wtedy w lewo! A on mnie k... w prawo! I w ogóle waliło jak nie wiem co!" :)
czitka pisze:A chatka na emeryturę przecudowna!
Rozumiem, że jesteśmy umówieni :ok:
czitka pisze:Natomiast to co z lotów fotografowałeś, to już Kosmos.
Ii tam, kosmos to był tu (zdj. nr 60). W chmurze się nie dało robić zdjęć, ale miałem prawie 6000m :)
czitka pisze:Przepraszam za pytanie laika, ale sterowalność paralotni jest czymś bardzo skomplikowanym?
Wręcz przeciwnie, stopień skomplikowania jest porównywalny z hulajnogą albo rowerem. Chcesz w lewo, ciągniesz lewy hamulec, chcesz w prawo, prawy. Chcesz zwolnić, ciągniesz oba. Dasz radę :wink: 8)
Mówiąc poważniej główna trudność nie leży w pilotażu, ale w czuciu i przewidywaniu tego co niewidoczne - powietrza. Żeglarz ma przynajmniej zmarszczki na wodzie, my musimy wszystko na nosa. I na doświadczenie. Ale to ma znaczenie dopiero kiedy masz zamiar latać te długie kilometry, do rekreacyjnych zlotów z górki na pazurki nie trzeba żadnej filozofii. Jeśli chcesz, umówimy się latem, spuszczę cię z jakiejś górki :)
czitka pisze:Na jednej z fotek widać fragment czegoś co masz chyba na kolanach w czasie lotu, taki zegar, czy coś podobnego. Co to? I co się tym osiąga
To jest moja tablica przyrządów w całości: Obrazek.

Wariometr i dwa gpsy. Wariometr pokazuje różne pierdoły - wysokość, godzinę, czas lotu, temperaturę, czasem prędkości, ale przede wszystkim prędkość wznoszenia i opadania. W kominie, kiedy trzeba się skupić na znalezieniu noszenia, nawet się na niego nie patrzy bo piszczy :)
Tu masz przykład https://www.youtube.com/watch?v=HXJkG5l_gCI. Monotonne, nie musisz oglądać całego, ale pokazuje jak w ciągu pięciu minut można się znaleźć na 3400m :)
I obejrzyj jeszcze Urban Side z boku.
Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau

JJR

 
Posty: 61
Od: Pt gru 13, 2013 0:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 07, 2014 23:22 Re: Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

JJR pisze:(...)
czitka pisze:Natomiast to co z lotów fotografowałeś, to już Kosmos.
Ii tam, kosmos to był tu (zdj. nr 60). W chmurze się nie dało robić zdjęć, ale miałem prawie 6000m :)
(...)

Ponad 5 km nad ziemią na "latawcu" ;) ? Nie sądziłem, że tak wysoko latacie.


JJR pisze:(...)
czitka pisze:Przepraszam za pytanie laika, ale sterowalność paralotni jest czymś bardzo skomplikowanym?
Wręcz przeciwnie, stopień skomplikowania jest porównywalny z hulajnogą albo rowerem. Chcesz w lewo, ciągniesz lewy hamulec, chcesz w prawo, prawy. Chcesz zwolnić, ciągniesz oba. (...)

A to identycznie jak w czołgu. :)

Wojtek

 
Posty: 27777
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob mar 08, 2014 0:18 Re: Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

A ja dziękuję za wszystkie wyjaśnienia.
Zaraz, ma tu być o kotach, bo nas wyrzucą. Połowiczna zdobycz Gucia, to znaczy pół zdobyczy-mądry kotek :ryk:
Cieszę się, że zwierzaki mają się dobrze, a Gucio kwitnie wiosną. Ostatnio taka tu cisza zapanowała, że się niepokoić zaczęłam, a dodatkowo sąsiedzi donieśli, że Gucio widziany był w okolicy. Ale to klonik, a raczej klonikowa, fałszywy alarm, sąsiedzi jednak czujni.
Dzisiaj odpadam od klawiatury, może jutro wrócę do tematu chatki emerytalnej (myślałam, że jesteśmy umówieni wcześniej ):wink: , mam parę pomysłów na zagospodarowanie przedwstępne. I do latania. Póki co niestety lecę na antybiotyku od wtorku.
Serdeczności dla Hani! :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19030
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob mar 08, 2014 3:37 Re: Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

Wojtek pisze:Ponad 5 km nad ziemią na "latawcu" ;) ? Nie sądziłem, że tak wysoko latacie.
Do śmierci się człowiek uczy :)
Rekord świata to 9,5 tys. metrów, ale niezamierzone. Cudem dziewczyna przeżyła kiedy ją burza wessała. Natomiast te 6 do 7 tys. w takich górach jak Andy i Himalaje dość regularnie się zdarza. Oczywiście wymaga to pewnego pojęcia i przygotowania, ale to nie są wyprawy w kosmos. Tutaj latają wokół Rakaposhi, 7788 m.
Dowcip polega na tym, że to są wysokości bezwzględne. W wysokościach względnych maksymalnie (i rzadko) zdarza się 4 km nad poziom gruntu. No a kiedy w takich górach start jest na 3500...
W tym moim debeściarskim locie jest wykres wysokości, najedziesz myszą i wszystko widać.
Wojtek pisze:A to identycznie jak w czołgu. :)
Nie da się ukryć :)
czitka pisze: Zaraz, ma tu być o kotach, bo nas wyrzucą.
Zasłonię się Guciem jakby co. Poza tym znam jednego moda, może się uda :wink:

Wiadomo że po okresie odkrywania świata i kota wszystko się normuje, to i pojawiają się tematy ogórkowe. I szczerze mówiąc oby tak było, jak mawiała moja mądra babcia "brak nowin to dobra nowina". Bo ileż można fotografować kota śpiącego z kołami do góry, jak w tej chwili obok mnie? No wiem, że bez końca, ale może wtedy też wyrzucą :)

Aby do wiosny. Mnie też po grypie powikłania dopadły i też zjadam antybiotyk. Smacznego :twisted:
Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau

JJR

 
Posty: 61
Od: Pt gru 13, 2013 0:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 08, 2014 9:58 Re: Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

JJR pisze:(...)
Dowcip polega na tym, że to są wysokości bezwzględne. W wysokościach względnych maksymalnie (i rzadko) zdarza się 4 km nad poziom gruntu.(...)

Właśnie chciałem o to dopytać, dzięki za wyjaśnienie.

Wojtek

 
Posty: 27777
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Sob mar 08, 2014 10:41 Re: Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

Ja też dzisiaj kołami do góry jak Gucio, to tak, żeby było o kotach :wink:
Natomiast tematy oboczne to perełki naszego forum. Widzę, że Wojtek zaczyna być dociekliwy, co kończy się czasami bardzo interesująco niezależnie od punktu wyjścia, który w wypadku paralotni i tak jest lotny :P
Z tego co mi wiadomo uwielbia dyskusje o łożyskach. Jest chociaż jakieś jedno malutkie w temacie? 8)
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19030
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob mar 08, 2014 17:43 Re: Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

Wojtek pisze:Właśnie chciałem o to dopytać, dzięki za wyjaśnienie.
Czytam w twoich myślach. To musi być miłość ;)

czitka pisze:Z tego co mi wiadomo uwielbia dyskusje o łożyskach. Jest chociaż jakieś jedno malutkie w temacie?
Oszszywiście, dla przyjaciół wszystko :) Np. takie coś zawiera łożyska, całość oparta o profesjonalizm Ronstana (osprzęt jachtowy, kabestany itd).

No i nie wiem czy Gucio jest łożyskowany, ale na pewno jest ułożony. Pięć minut temu, przez mnie osobiście, na podołku. Leży i myje futro, czyli jest OK. 8)
Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau

JJR

 
Posty: 61
Od: Pt gru 13, 2013 0:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 29, 2014 7:17 Re: Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

Po pierwsze: żadnych zdjęć dzisiaj nie mam, bo na kenijskich zauważyłem defekty. Więc się z kolei przyjrzałem aparatowi i rzeczywiście miał powód robić defekty. Więc trafił na leczenie i chwilowo nie mam czym Gucia portretować.

Po drugie wątek poboczny co to miał być perełką nawet dobrze nie wystartował jak umarł. Ale może i dobrze, bo ja się na łożyskach nie znam. To już lepiej wracajmy do kotów.

W związku z tym - po trzecie - z radością donoszę, że Guciowi już parę razy się zdarzyło przyleźć do łóżka jak na prawdziwego futrzaka przystało i Hania miała okład z trzech kotów na raz. Niestety dzieje się to w nocy, kiedy nie bardzo mogę to udokumentować, no i patrz punkt pierwszy (nie mam czym), więc na razie musicie uwierzyć na słowo.
Inszallach - za jakiś czas aparat wróci i zdarzy się to za dnia, to załączę co trzeba.

Póki co namawiam na odświeżenie sobie już znanych obrazków, można zacząć od tego postu :)
Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau

JJR

 
Posty: 61
Od: Pt gru 13, 2013 0:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 29, 2014 23:35 Re: Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

Jakże miło usłyszeć dobre wieści :P
Ja już cichutko siedziałam i czekałam na nowinki niespecjalnie podpytując, bo może nie wypada... :oops:
Rzeczywiście temat łożysk przepadł, ale najważniejsze, że jak pisałeś- Gucio jest dobrze ułożony, lub też dobrze się układa na kolanach, już nie pamiętam, a teraz dodatkowo układa się w łóżku, no pełnia szczęścia kota i Waszego :1luvu:
Zdjęcia Gucia oglądam często, mój ci on był przez dwa tygodnie i zawsze zostanie takim trochę moim.
On wyższej inteligencji kotem jest, wszystkie moje przy nim to głupole do sześcianu.
Dzisiaj z Micia wyjęłam pierwszego kleszcza, wypasionego już czyli kilkudniowego. Trzeba stado zakroplić Frontlinem, zaczęło się :roll:
Teraz, przy czterech zwierzakach pewnie najbardziej się Wam opłaca kupić w lecznicy taki właśnie na cztery sztuki dla psów i rozdzielić wedle wagi. Jeżeli na Kuropatwiej to oczywiście wpadnijcie się pokazać, choćby przy płocie :wink:
A jak polowania :roll: ?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19030
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon mar 31, 2014 14:11 Re: Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

czitka pisze:Zdjęcia Gucia oglądam często, mój ci on był przez dwa tygodnie i zawsze zostanie takim trochę moim.
Ależ oczywiście, on ma w sobie wielkie serce i wszystkich zmieści. Ciebie, Nignę, nas i wszystkich innych z wątku :)

czitka pisze:Dzisiaj z Micia wyjęłam pierwszego kleszcza, wypasionego już czyli kilkudniowego.
Spóźnieni jesteście, nasze jako łazęgi już od dobrego tygodnia znoszą. Myślę że to też odpowiada za brak myszy na balkonie ostatnimi czasy - Gucio widocznie czerpie satysfakcję z bycia skuteczną pułapką na kleszcze ;)

czitka pisze:Jeżeli na Kuropatwiej to oczywiście wpadnijcie się pokazać, choćby przy płocie :wink:
A jak polowania :roll: ?
Oczywiście wpadniemy. Zasadniczo pojedziemy psa obciąć, ale specjalnie dla ciebie weźmiemy też Gucia na wycieczkę ;)
Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau

JJR

 
Posty: 61
Od: Pt gru 13, 2013 0:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 31, 2014 16:03 Re: Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

Super, tylko Gucio w pasach, przypięty, a nie luzem :wink:
Z dzisiejszego zakupu na Kuropatwiej została mi extra dawka Frontline na jednego kota wagi słusznej, jest w lodówce, nie wiem ile dni może sobie tak działka w strzykawce leżeć, z miłością oddam dla Gucia :1luvu:
Biegnę do pracy, tak niestety mam w kółko, odezwijcie się proszę na kom. lub pw przed wyprawą do lecznicy, może uda nam się zgrać termin :ok:
Uściski dla Was i Stada :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19030
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro kwi 02, 2014 15:18 Re: Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

Wiosna przyszła, a wraz z nią Gucio z myszą w zębach. Właśnie maltretuje zwłoki na balkonie, bo adrenalinka jeszcze buzuje. Podrzuca, zbiega, wnosi z powrotem i cały czas poluje. Dobrze że przynajmniej zdążyliśmy zamknąć, bo jeszcze by się w domu bawił :/
Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau

JJR

 
Posty: 61
Od: Pt gru 13, 2013 0:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 05, 2014 14:50 Re: Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

Ostatnio przestał przynosić myszy. Ale nie zrezygnował całkiem, tylko zmienił rozrywkę - zaczął przynosić jaszczurki. W odróżnieniu od myszy większość to przeżywa, ale w okolicach domu chyba żadna już nie ma ogona :/

Wczoraj znów była mysza i tym razem nawet ją napoczął. Co za kocur.
Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau

JJR

 
Posty: 61
Od: Pt gru 13, 2013 0:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 05, 2014 15:25 Re: Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

Cudowny kocur! :1luvu:
Same dobre wieści, a coś tu tak cichutko ostatnio było.
A on te jaszczurki.. :oops: ?
Żeby się tylko nie zapluł, bo podobno tak jest po żabie :roll:
Uściski od nas dla wszystkich kotów, Kapsla i oczywiście dla Was!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19030
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Gosiagosia, Hana i 49 gości