Hm.
Moja teoria o echolokacji kotów upadła
Naczytałam się książek fantasy i uznałam, ze nie może być przypadkiem to, ze Stasia od operacji chodzi po domu i miauczy, miauczy, miauczy - a w zasadzie beczy, stąd ksywa "Siostra Kozy". Chodzi i beczy.
Pomyślałam, że próbuje usłyszeć echo odbite od przedmiotów...
Ale Pani Doc pozbawiła mnie dziś tych pomysłów, jak zwykle w super kulturalny sposób
Należy założyć, że Stasia po prostu lubi beczeć. Albo jest jej smutno bez oczka i czuje się zagubiona...