Dzikuska, Fortunka i reszta - już tylko reszta...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 13, 2007 13:25

B-dur - pisz !
Czekamy z niecierpliwością na wieści.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pt kwi 13, 2007 21:02

Z Fortunką będzie już wszystko dobrze :)
Przed południem miała troszeczkę podwyższoną temperaturę ale teraz ma już normalną. Jutro następna kroplówka, a w poniedziałek koagulogram.
Ubraliśmy jej kaftanik, bo zaczęła interesować się swoim brzuszkiem. Chodzi sobie po mieszkaniu tiptopkami, czasem tyłem, żeby pozbyć się ubranka. Ale nie probuje go z siebie zedrzeć.
Spojrzenie ma już normalne, Fortunkowe :)
Zważywszy na to, co przeszła, niesamowicie szybko wraca do siebie.
Wyraziła nawet chęć zabawy patykiem :)
Ma apetyt, karmię ją niewielkimi ilościami na raz.
Zaczęła się myć i grzecznie siusia do kuwetki. Qupala jeszcze nie było, spodziewam się go dopiero jutro.
Przepraszam wszystkich zaniepokojonych, że nie napisałam nic wcześniej, ale po południu położyłam się wreszcie spać, potem pojechalam jeszcze z Dzikuską na kontrolny ogląd i tak jakoś zeszło.
Bardzo dziękuję wszystkim za kciuki :D
Ostatnio edytowano Nie kwi 15, 2007 8:25 przez B-dur, łącznie edytowano 1 raz

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 13, 2007 21:13

Ufff. Kamień z serca.
Kciuki ciągle są. :ok:

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Sob kwi 14, 2007 13:58

Fortunka zdrowieje w oczach :D
Podejrzewam, że gdyby nie ubranko, to próbowałaby już wszędzie skakać. Doprowadziła już swoje futerko do porządku. To w dostępnych miejscach :)

Krew ma bardzo rzadziutką. W wenflonie cały czas jest płynna, choć powinna u wylotu krzepnąć. Poniedziałkowe badania mają nam pomóc w dalszym leczeniu. Przy tak słabej krzepliwości każdy uraz jest dla niej bardzo niebezpieczny. Nawet stłuczenie.
Trochę się też martwię relacjami między kotkami, bo Dzikuska dalej warczy na Fortunę :?

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 14, 2007 15:57

B-dur pisze:Trochę się też martwię relacjami między kotkami, bo Dzikuska dalej warczy na Fortunę :?

Jest zestresowana zabiegiem, ubrankiem i bólem. Może być zazdrosna, bo widziała, że troskliwiej zajmowałaś się bardziej chorą Fortunką.
Popieść ją, poprzytulaj.
Za kilka dni wszystko powinno wrócic do normy.
Kciuki nieustające.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pon kwi 16, 2007 18:09

Wrócilismy właśnie od weta. Przy okazji zdejmowania wenflonu została pobrana krew na badania. Wyniki będą jutro.
Maleństwo w trakcie pobierania pozwoliło sobie zrobić kupkę na stole, co mnie niezmiernie ucieszyło, bo to pierwsza kupka po zabiegu :D
Dzikuska zrobiła mi tę przyjemność wczoraj.
Wet mi dzisiaj powiedział, że to drugi kot w jego karierze, który krwawił po zabiegu. Tamten nie przeżył. :(
Jutro mamy nadzieję poznać przyczynę Fortunkowego przypadku.

Wiedziałam, że mam wyjątkowego kota :wink:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 19, 2007 19:41

Badania krwi nie dały odpowiedzi na pytanie, co było przyczyną krwotoku. Wszystkie parametry w normie. Możliwe, że na wyniki miały wpływ podawane leki, dlatego za miesiąc powtórzymy wszystkie badania.
Mój wet w międzyczasie ma skunsultować się z SGGW we Wrocławiu i Hematowetem w Warszawie w sprawie innych metod diagnostycznych. To, co proponował, ludzkie szpitalne laboratoria uznały za niemiarodajne w odniesieniu do zwierząt.
Ot i mamy zagadkę stulecia.

Dzikusce ściągnęliśmy wczoraj szwy. Za to, że była grzeczna ( 8O 8O 8O ) i nikt nie zginąl przy tej czynności, dostała od weta karmę odchudzającą :roll:

Fortunka odmawia chodzenia. Leży i czeka aż ten okropny kubraczek sobie z niej pójdzie. Jednak w przypadkach pojawiania się pożywienia potrafi bardzo żwawo przytruchtać.

Disable kotek -mówimy pieszczotliwie :wink:

Fortunkowe szwy będziemy ściągać dopiero w środę.

I to by było na razie tyle.

Ach,a może chcecie zdjęcie Fortuny w kubraczku?

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 19, 2007 19:51

No pewnie, ze chcemy - ba, mozemy sie odwdzieczyc tym samym :wink:

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw kwi 19, 2007 21:00

Biedny kotek

Obrazek
http://upload.miau.pl/3/2775.jpg
http://upload.miau.pl/3/2776.jpg

Nie rób mi zdjęć, jak jestem w takim stanie, wstydzę się
Obrazek

I moja Dzikuskowa dama

http://upload.miau.pl/3/2778.jpg
http://upload.miau.pl/3/2779.jpg

Piegusku, kubraczkowe kotki - łączmy się :D :D :D

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 19, 2007 21:07

Jaki gustowny kubraczek :D.

Cieszę się, że Fortunka już OK.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw kwi 19, 2007 21:09

Wkurzylam sie:
Obrazek

Jestem nieszczesliwa: Obrazek

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw kwi 19, 2007 22:03

Dziekujemy, Ariel :D

Piegusku, Twoje kotki mają dużo wygodniejsze kubraczki. Nie wiedzialam, że są też inne kroje. W takim ubranku to Fortuna na pewno by nie leżała :D

Dobrze, że nie muszą w nich zbyt długo chodzić :roll:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw kwi 19, 2007 22:06

Uff, dobrze, że idzie ku dobremu. :)

A to archiwalne zdjęcie kubraczkowej Kitki. Chodziła w powycinanym rękawie mojej piżamy. Po kilku dniach ona miała dosyć tego kubraka, ale ja jeszcze bardziej... :roll: :lol:
Celinka >>>
Kitka [*]

Hana

 
Posty: 10904
Od: Pon lut 04, 2002 15:36

Post » Czw kwi 19, 2007 22:08

B-dur pisze:Piegusku, Twoje kotki mają dużo wygodniejsze kubraczki. Nie wiedzialam, że są też inne kroje.


hehe, to jest kroj typu body dzieciece pozszywane tu i owdzie :lol:
Takie kubraczki jak maja Twoje panny, Smietanka zdejmowala w 5 minut :evil: i musielismy improwizowac :wink:

piegusek

 
Posty: 3396
Od: Śro wrz 07, 2005 20:38
Lokalizacja: Gdansk

Post » Czw kwi 19, 2007 22:10

Cudna Kitka :D
To ja będę jutro szukać czegoś do pocięcia :D

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wojtek, zuza, zuzia115 i 988 gości