: W kwestii ciumkania, moja Miniucha lubi wyciumkać moje ubrania ( przebieram sie w domu w luźniejsze ciuchy, czasem te "wyjściowe zostawię w sypialni na wierzchu) , szczególnie bluzeczki...
A w kwestii zdrowotnej , też moge cos dodać od siebie.
Dopóki nie miałam kota nękały mnie potworne zawroty głowy, uniemożliwiające normalne funkcjonowanie. Pojawiały sie zupełnie niespodziewanie. Lekarz nie bardzo wiedział co mi jest, podejrzewał kilka możliwosci, m.in zwyrodnienie kręgosłupa szyjnego. Leki nie pomagały wcale. Jak przygarneliśmy Minię, była jeszcze maleńka, osierocona i wyrzucona do lasu z rodzeństwem, niedopieszczona....Uwielbiała ciumkać mnie po szyi ugniatajac ja łapkami, własciwie do tej pory czasem tak próbuje, ale niestety za bardzo wbija mi te pazury w szyję. Fakt faktem, że odkad ją mam , czyli dwa lata, nie mam zadnych zawrotów...cud?

Ciężko wtedy coś napisać 




pooddychać świerzym powietrzem,wybyczyć się
.Postaram się czasem zajrzeć do Was .Miziaki dla wszystkich futerek Pa ,pa.
