witaj Sweet-a i Paulaaa!
to teraz moze popisze co u nas, bo z rańca mnóstwo pracy miałam...
otóż wczoraj złapałam moje koty na gorącym uczynku, one dobrze wiedzą o której przychodze z pracy i juz wtedy grzecznie są

a tu wczoraj pańcia zamiast po 15 juz przed 14 była w domu

one nie wiedziałay ze ja na uczelnie a nie do pracy pojechałam

i oto co zastałam:
zabawa kiwi! całym koszykiem, kiwi wszedzie, sok z popękanych kiwi wszędzie i składzik... w ich ulubionej szufladzie na posciel, powoli wturlowywały tam kiwi, zeby zapewne ukryc je przede mna na dzien nastepny

taki to ja mam łobuzy
Zdzicha tez zaczęła ganiać Kornika strasznie i paca go łapa ze złoscia, ale bez pazurów, wiec narazie nie interweniuje... ale nie wiem o co jej kaman...
Kornikowi skonczyła sie wydzielina z noska

narazie nie robimy przeswietlenia czy sie zagoiło, nie chcemy go tak naswietlać, liczymy ze sie zagoiło i pilnujemy zeby nie rąbał nosem o ściany i szyby
a przez 8 godz jak Dużej nie ma staram sie pilnować sam! Duża sie czasem zastanawia jak mi to idzie... pewnie i róznie no ale sie staram
Kornik
Koty moje tez od kilku dni strasznie zaczely grymasic przy jedzeniu... smaki sie znudziły?! teraz musze im mieszac... otwieram dwie puszeczki i robie mixa... jedzą...