Moderator: Estraven
Raz nam Czarek nawial, Saya uciekla, Yoshi polecial za nim i razem sie wcisnely za lozko.. pomyslalam sobie : omatkojedyno zeby tylko Yoshi go nie zranil... Pewnie wszyscy kojarza zabawe, gdzie jedna osoba kreci sznurem po ziemi, a reszta go przeskakuje ? No to wlasnie Czarek sobie tak ganial to w jedna, to w druga strone, a Yoshi skakal, nie wiedzial zupelnie, jak ma sie zachowac 
mam wrazenie ze im bardziej sie kota tarmosi, sciska i tuli tym bardziej on do nas garnie, tak jak kocur u moich rodzicow do mojego 14to letniego brata, ktory z kotem zapasy urzadza i meczy go niemilosiernie, ku uciesze kota
spi z nim tylko w nocy i do niego przychodzi sie przytulac...Koty lubia "na ostro" po kociemu
ale wiem ze kocha mnie tak, bo to ja duzo nad nim pracowalam, gdy byl zwiewajaco uciekajacy, mizialam, tulilam i spiewalam
śliczne malenstwo,które miescilo sie w jednej dłoni
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości