Marlonetka z przysmaczków najbardziej kocha kaczuszkę (konkretnie piersi). Przy misce nie wie, czy żreć, czy z czułością do miski gadać

Ale coś ostatnio nie ma w Lidlu, zatem musi poczekać i zadowolić się zwykłym indorem. Natomiast dziś oszczędziłam mu głodówki i golenia kołtunków u weta (no plica polonica mu się taka zrobiła! - muszę kota jakoś chyba olejem z łososia dowitaminizować, wygląda jak podskubany kurcok, zdjęć nie będzie

)