Właśnie wróciliśmy ze spacerku

. Azik znowu uganiał się za psami

, koty właściwie go nie interesują ale jak zobaczy na horyzoncie psiaka - dostaje małpiego rozumu

. W końcu pies psa zawsze wyczuje

. Co dziwne, psy właściwie reagują na niego bardzo pozytywnie ( zdarzają się wyjątki, ale w każdej nacji zdarzają się aspołeczne typy

), większość chce się z nim bawić i cieszy się z Azikowych zaczepek

.
Dagmara co dziwnego w wynoszeniu dywanika? Widać w złym miejscu go kładziesz i biedna kocina musi codziennie poprawiać

, zrozumiałabyś wreszcie aluzję

.
Aziczek ma swój codzienny rytuał - co rano biegnie do kuchni, wyciąga w górę boskie ciało i zabiera myjkę do naczyń

, biegnie z nią do pokoju i próbuje rozszarpać na strzępy

, w tym momencie wkraczam do akcji i ratuję myjce życie

.
To taki stały element dnia
