Zdjęć Sopa na razie nie będzie, matki wyrodne nawet czasu wygłaskać nie mają, tyle że zakupiły laserek i koty mają frajdę, oj mają

.
Ruda lata za laserkiem jak wściekła, a że leniwa księżniczka na bardzo słabą kondycję, po paru minutach dostaje sapki tak strasznej, jakby jej serce miało wyskoczyć

. Ale twardo goni, wiec dla jej bezpieczeństwa przerywamy szybko zabawę
Sopiś gubi światełko często, bo jest pierdółką

, ale potem ej odnajduje i bryka w podskokach.
Mruf zachowuje sie jak klasyczny psychol, czyli na dwa kroki pogoni za światełkiem następuje co najmniej jedna czynnośc zastępcza - np. błyskawiczne polizanie łapki, potem znów skok, podrapanie dywanu, dwa kroczki (
ale przeciez ja wcale nie biegnę za tym głupim światełkiem <foch>), okręcenie się wokół własnej osi, przywalenie kotu, który się akurat nawinął,
no gdzie to dunre światełki nerwowe rozglądanie się, znowu dwa kroczki, nerwowe odskoczenie w bok, no komedia
Z wieści gorszych - na sikaniu została w nowym domu złapana Zoja

. Wskazówki ślemy, wspieramy, trzymajcie proszę kciuki za wyrozumiałość domku, mam nadzieję, ze sie to szybką wizytą u weta skończy...