






Jakaś ta zima ponura i nic się nie chce






Dzisiaj rano Jake zwymiotował i nie wiem z jakiego powodu, bo to była taka woda żółto podbarwiona z pianą, więc moze to być albo z przewodu pokarmowego, który ma w fatalnym stanie, albo coś z gardłem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mir.ka pisze:No i się zarobiłoMyślałam ,że Dżekusia czeka wyprawa do weta, a to był jakiś jednorazowy incydent, nie wiadomo z jakiego powodu i wszystko z nim w porządku. Za to Rudzia zrobiła mam "niespodziankę" i to ona miała dzisiaj wycieczkę do weta
Od wczoraj zaczęła się zachowywać tak jak kiedyś, jak ja do kibelka to ona za mną do swojej kuwetki i kuca bardzo długo z mizernym skutkiem
Ponadto wylizywała sobie podbrzusze i tak bardzo smutno na mnie spoglądała
Zadzwoniłam dzisiaj do weta i umówiłam ją na wizytę, udało mi się też na świeżo złapać jej siuśki, nie było tego za dużo ale wystarczyło na podstawowe badanie. Ma zapalenie pęcherza, wyniki prawie identyczne jak rok temu, też ja złapało o tej porze
Dostała na miejscu cztery zastrzyki i jeszcze na tydzień do domu. Kocinka znowu troszkę schudła i waży 5,45 kg. Ale dostała od pana doktora worek pysznej karmy (oczywiscie za opłatą
) i właśnie wcina , to może nadrobi spadek wagi
Za tydzień kontrola, ale tylko jej siuśków, żeby jej niepotrzebnie nie stresować, bo koty nie przepadają za takimi wątpliwymi atrakcjami jak wizyty u weta i na tej podstawie zapadnie decyzja co dalej, bo być może jej już przejdzie. Tak więc trzymajcie kciuki
klaudiafj pisze:Oj współczujęA wiadomo co wyszło w moczu? Koty, które raz miały kryształy będą miały je cyklicznie i zawsze trzeba na to uważać, a od kryształów zapalenie pęcherza. Teraz wystarczy podawanie tabletek urinomet mini, żeby rozpuścić kryształy i zapobiegać im. Trzymam kciuki za Rudzinkę
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Kotina pisze:mir.ka pisze:No i się zarobiłoMyślałam ,że Dżekusia czeka wyprawa do weta, a to był jakiś jednorazowy incydent, nie wiadomo z jakiego powodu i wszystko z nim w porządku. Za to Rudzia zrobiła mam "niespodziankę" i to ona miała dzisiaj wycieczkę do weta
Od wczoraj zaczęła się zachowywać tak jak kiedyś, jak ja do kibelka to ona za mną do swojej kuwetki i kuca bardzo długo z mizernym skutkiem
Ponadto wylizywała sobie podbrzusze i tak bardzo smutno na mnie spoglądała
Zadzwoniłam dzisiaj do weta i umówiłam ją na wizytę, udało mi się też na świeżo złapać jej siuśki, nie było tego za dużo ale wystarczyło na podstawowe badanie. Ma zapalenie pęcherza, wyniki prawie identyczne jak rok temu, też ja złapało o tej porze
Dostała na miejscu cztery zastrzyki i jeszcze na tydzień do domu. Kocinka znowu troszkę schudła i waży 5,45 kg. Ale dostała od pana doktora worek pysznej karmy (oczywiscie za opłatą
) i właśnie wcina , to może nadrobi spadek wagi
Za tydzień kontrola, ale tylko jej siuśków, żeby jej niepotrzebnie nie stresować, bo koty nie przepadają za takimi wątpliwymi atrakcjami jak wizyty u weta i na tej podstawie zapadnie decyzja co dalej, bo być może jej już przejdzie. Tak więc trzymajcie kciuki
Współczuję, biedna Rudzia .... trzymam mocne kciuki za jej zdrówko![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Właściwa karma lecznicza i leki powinny jej pomóc![]()
![]()
U mnie Tosia coś trochę niedomaga - też wylizuje brzuszek i tylne łapinki .... niestety nie udaje mi się złapać jej moczugdy tylko podchodzę od razu ucieka z kuwety
![]()
Chyba nie obejdzie się bez wyciskania z niej tego moczu
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], nfd i 9 gości