

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Wielbłądzio pisze:Dzień dobry Dziewczynki![]()
Wczoraj wróciłam do domu późno i pijana![]()
, wobec czego nawet nie próbowałam włączać kompa. A dzisiaj rano zdołałam kątem oka zauważyć, że lampka modemu miga - to znaczy, że net nie działa
Nie wiem, czy te Dranie znów przeżarły kable, czy tylko coś się poodłączało - mam nadzieję, że to drugie
Jeżeli jednak nie odezwę się wieczorem, będzie to oznaczało opcję nr 1 - oraz konsekwencję tej opcji, tj. wykonanie długo odraczanego wyroku na Czarnej Żabie
![]()
Kto się pisze na smalec z zapasionego czarnego, bardzo pięknego i bardzo mądrego koczurka?
Aaa. Pijana Mamusia spała na złożonej kanapie w dużym pokoju. Rano obudziła się oblepiona sześcioma obrzydliwie namolnymi, liniejącymi Draniami. Nie było tylko rzecz jasna Duńki, Białej Zarazy i czarnych Księżniczek zamieszkujących sypialnię. Nawet Tadzina outsiderka tym razem się spospolitowała
Wielbłądzio pisze:Oczywiście, że mam: sweterkowa skórka jest chyba całkiem spora, w dodatku miękka i jedwabista, doskonale nadawałaby się jako dywanik![]()
Wielbłądzio pisze:Nie wiem, co mi jest, co się ze mną dzieje, to chyba nie jest normalne... Wracam z pracy (wczoraj akurat normalnie, byłam w domu chyba jeszcze przed szóstą), oprzątam koty, zmywam tapetę... i padam spać. To nie jest zwykłe lenistwo - po prostu nie jestem w stanie do niczego się zabrać, kleją mi się oczy, nie mogę myśleć... Marzę tylko o wyrku, więc się do niego kładę, oczywiście z zamiarem przespania godzinki, wstania i zabrania się za wszystko, co mam do roboty... Po czym śpię do rana, do siódmej. Wczoraj/dzisiaj zdarzyło się to po raz nie wiem już który
![]()
Jest mi wstyd przed wszystkimi osobami, wobec których mam jakieś zobowiązania, zaległości, jest mi wstyd przed samą sobą za takie bezkarne lenistwo, jestem wściekła, kiedy patrzę na bałagan i syf dookoła mnie... A pomimo tego wszystkiego każdego następnego dnia robię to samo, nie potrafię powstrzymać się przed tym jakimś chorobliwym już chyba spaniem
![]()
Badania krwi robiłam ze dwa miesiące temu: jak zwykle wszystko w normach. Jedyna przyczyna, która przychodzi mi do głowy, to tzw. ciche stadium dającej powoli za wygraną depresji - zmęczenie długim i paskudnym nawrotem choroby, ogólne wypranie z uczuć, myśli i wszelkiej aktywności, stadium 'nieistnienia' przed ewentualnym powrotem do normalnego (?) życia...
Jestem tak koszmarnie zmęczonaKiedy to się skończy...?
Dranie żyją. Baśka JESZCZE też![]()
Biduś znów sika z piaskiem
Użytkownicy przeglądający ten dział: crisan i 23 gości