Kotków 7. Charliś[*] - POŻEGNANIE:(( s.102

Witajcie...
A my chorujemy na niewiadomoco znowu.... :roll:

nie mam siły... :roll:

ja też jestem i czytam, tylko nie mam czasu pisac za dużo

mumka27 pisze:ja też jestem i czytam, tylko nie mam czasu pisac za dużo

Ja także jak uda mi się do kompa w domu dorwać :roll:

A tych zdjątek nie ma więcej, bo jakiś taki niedosyt fotkowy tutaj czuję :mrgreen:

Zaglądamy...

kristinbb pisze:Witajcie...
A my chorujemy na niewiadomoco znowu....
nie mam siły...

Oj, współczuję, wiem jak to jest.
U mnie przynajmniej mniej więcej wiadomo.
Dzisiaj nie było mnie większość dnia w domu. Po powrocie leki. wygląda to tak:
Gabi - codziennie 3 tabletki i co drugi dzień zastrzyk
Charliś - codziennie lekarstwo w płynie i co trzeci dzień zastrzyk
Murzynek - codziennie 1 tabletka
Okruszka - co drugi dzień zastrzyk
Elfinka - codzienne smarowanie brzuszka.
Czyli jest co robić. W dodatku Murzynek zbuntował się i ręce mam takie sobie, powiedzmy. Zaczęłam mu rozpuszczać tabletkę w wodzie i podawać strzykawką, nie jest raczej gorzka (ciut spróbowałam) więc trochę łatwiej podać, ale i tak nie specjalnie :roll:

Hm....
Ja jak moim daję piguły, to najpierw kota zawijam ciasno w ręcznik, a potem tabletkę otoczoną w masełku do paszczy. Trochę to drastyczne, ale u mnie działa, no i bez szwanku wychodzę :ryk:

Uściski dla chorowitków :ok:

Kociama pisze:Aniu Kochana
wstyd bo nie piszę ,ale czytam i podziwiam
sercem jestem z Wami cały czas
w lepszych i złych chwilach
i kciuki za Wszystko co Was dotyczy trzymam

Kociamo, witaj

. Jak miło Cię tu widzieć :1luvu:

Ewik, Murzyna to zawinąć tak sobie da się :roll:

. To bardzo specyficzny kotek :twisted:

. Lepiej z zaskoczenia. Tylko że on już zajarzył co się dzieje i zaskoczyć go trudno :roll:

Znaczy ciężka sprawa :roll:

Rademenesik to by pewnie sam pożarł, gdyby w mięsku było :twisted:

Aaaaaa,
Mikołaj w końcu dostarczył prezenty. Dziękujemy bardzo, bardzo, bardzo

A proszę bardzo

no to faktycznie nie zła jazda z kotami.......

Aniu

Kciuki trzymam za wszystkie złożone chorobą i dolegliwościami różnymi.

A Ci, którzy uparcie twierdzą, ze każdego kota da się obezwładnić przy pomocy ręcznika - zapraszam do mnie. :twisted:

Na potyczki z Przemysiem. :mrgreen:

Agn pisze:Kciuki trzymam za wszystkie złożone chorobą i dolegliwościami różnymi.

A Ci, którzy uparcie twierdzą, ze każdego kota da się obezwładnić przy pomocy ręcznika - zapraszam do mnie. Na potyczki z Przemysiem.

Dziękujemy

A Przemyś z Murzynkiem mogą sobie łapki podać :mrgreen:

Zawiało nas- Mratawoj zakopany po szyję brnie do drzwi przez trawnik. Wcale mu się na dworze nie podoba. Wrócił do domu po 5 minutach. Jak ja jutro dojadę do pracy ?

Zawiało nas- Mratawoj zakopany po szyję brnie do drzwi przez trawnik. Wcale mu się na dworze nie podoba. Wrócił do domu po 5 minutach. Jak ja jutro dojadę do pracy ?

U nas podobnie. Dziś wyjechaliśmy z domu i zdołaliśmy wjechać/wyjechać z odwiedzanych miejsc dzięki przetrzymywaniu w bagażniku saperki i szufli do śniegu

Momentami było ciężko...A tygrysy śnieżne wychodzą na minutkę, albo pół :ryk:

Śnieżek jest ciekawy, ale cholera zimny

Kotków 7. Charliś[*] - POŻEGNANIE:(( s.102

Kto przegląda forum