Dziękujemy za wszystkie ciepłe słowa wszystkim ciociom
Fakt, te 3 lata minęły niesamowicie szybko....
Ciociu Tajdzi, jak miło ze wpadłaś do nas do wątku

Fakt, od kiedy nie bywam w lecznicy, nie ma jak na siebie wpaść, a ja nawet tu na miau jestem od przypadku do przypadku... Brakuje mi naszej D. tu pod ręką, ale co zrobić
A u nas... cóż, kocurki od tygodnia biorą krople Bacha.
Niestety, jak na razie, niespecjalnie widze jakieś efekty. Pędzel chyba odrobinę nabrał pewności siebie, ale Franio jak był agresywny, tak jest. Wręcz wiecej - nawet Tosię zaczął wypędzać z sypialni, nie tylko Pędzla. Ale wypędza w sumie dość delikatnie, wiec może na razie na tym to polega - nie było przez ostatni tydzień żadnej bójki z Pędzlem, tylko przepychanki.
Zobaczymy, bierzemy dalej. Napiszę jeszcze do Ryśki, bo w sumie nie wiem, czy w razie braku spodziewanych efektów kontunuujemy, czy kombinujemy ze zmianą składu... zapytam.
Poza tym zdrowe towarzycho, mają ostatnio radochę, bo ptaki migruja i gromadnie latają przed naszymi oknami

Dziś parka kruków czy innych krakających siadła na ożebrowaniu naszej balkonowej woliery. uhuhuhuhu co się działo !
Pedzla foty były, Tośka ostatnio nięchętna pozowaniu, zatem przed cioteczkami król dresiarzy, który też potrafi być słodki:
