Monostra pisze:Duża jest?
A i owszem. Pół metra zwierzątka. Plus ogon.
Doczytałam o zwyczajach tumaków.
Tumak łapie zarówno myszy, jak i zające, króliki, a nawet małe sarniątka.
Atakując stara się ofiarę zadławić, albo przegryżć jej gardło lub arterie szyjne.
Często potem odgryza głowę.Tumak ma zakaz wstępu na działkę.
Tumanek ma zakaz podejmowania prób zaprzyjaźnienia się ze zwierzątkiem.
Mam kilka fot SQ.
Ulubione ujęcie Plusza, czyli mały wstrętny kotek na sośnie.

SQ trawnikowy w słońcu. IQ wypisane na paszczy

Dziki SQ na tarasie. W tle bukszpan, pod którym rezyduje.
Przesłanie zdjęcia: człowiek jest straszliwy.


Kotek słupnik. Ogon i jarzębina gratis - w promocji.

Wczoraj QS zajął miejscówkę w moim łóżku o 17.00.
Żeby nie przegapić momentu zwoływania kotów do domu
Kolację kotom zadałam, wlazłam do łóżka pooglądać film i spać.
Po godzinie z niebytu wychynął wstrętny mały czarny kotek, wskoczył na kołdrę i zwinął się do snu.
Po pięciu minutach spod kołdry wychynął Pluszuś, który się tam wcześniej zakonspirował.
Ale się SQ zdziwił! Hy hy

Dziś pojechałam na osiem godzin do Warszawy.
Po powrocie policzyłam koty na działce.
Są trzy - Frubsza i ryżole.
Czyżby SQ się od nas odczepił?
Czyżby nieśmiałe uf?
