Dzikuska, Fortunka i reszta - już tylko reszta...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 01, 2006 18:18

Oj, biedna ty moja Fortunko.. :(
Ale Ty się musisz napracować..!!! :wink:

Twoja Duża musi być wyjątkowa, jeśli Ty ją tak bardzo kochasz... :D

A jak zdrówko - Twoje i Twojej Koleżanki Dzikuski ?

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Śro lut 01, 2006 18:31

B-dur pisze: bardzo koffam Dużą! W nocy siedzę na Dużym i patrzę, jak Duża śpi. I jak już nie mogę z tej miłości wytrzymać (całkiem jakby mnie chciało rozpuknąć), to się do niej przytulam, daję mnóstwo buziaczków, wylizuję sen z oczek, rozczesuję wlosy i znowu siadam na Dużym.

Słodkie :love:
Mnie bardzo interesuje opis rozczesywania włosów w wykonaniu Fortunki i potem Twoim B-dur
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Śro lut 01, 2006 21:05

Ja mam najczęściej tak rozczochrane włosy
http://upload.miau.pl/1/31982.jpg
i jak mam je na poduszce zbyt rozrzucone, to Fortuna wsuwa między te moje kudły łapki i rozcapierza pazurki (bez drapania!), wysuwa i wsuwa, albo mi po nich udeptuje i wtedy naciąga mi się skóra na głowie (a to już nie zawsze jest przyjemne). Ja sama praktycznie nie używam grzebienia, a włosy układam od "wielkiego dzwonu", bo lubię być rozczochrana :lol:

Byliśmy dzisiaj na Fortunkowym szczepieniu. W końcu!
Wecik robi wywiad: wychodzi, czy nie, czy zdrowa, czy nie kicha itd, pytania padają, a w międzyczasie zbliża się do Fortuny i chce ją dziabnąć. No to zasłoniłam ją własnym ciałem i mówię:
-A co pan jej daje za szczepionkę, bo ja nie chcę żadnej białaczki.
-Spokojnie, jeszcze nic jej nie daję, chcę jej zmierzyć temperaturę i pokazuje mi termometr :oops:
I mówi, że właśnie po to zadaje te pytania, żeby dobrać odpowiednią szczepionkę :lol: (stanęło na Fel-O-Vax III) , a jak zmienimy sposób użytkowania kota, to mamy się zgłosić na doszczepienie (hehe). Fortuna jest ideałem kota. Kiedy wecik ją dziabnął, to spokojnie odwrócila do niego głowę, rozdziawiła pyszczuś, pokazała wszystkie swoje najgroźniejsze na świecie ząbki i przecudownie, wręcz modelowo fuknęła :D i tyle. Wyraziła swoje zdanie na temat dziabania niewinnych, małych, słodkich kotków :wink:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 05, 2006 9:28

Pozwoliłam sobie przekopiować tutaj posta z KŁ. Dla potomności i z ciekawości do porównania, za jakiś czas, kto z Fortuny wyrośnie :D

"Gdyby mój kot byłby człowiekiem... to"

Dzikuska byłaby wysokiej klasy detektywem znającym sztuki walki. Raczej korpulentna, z wystającym brzuszkiem (wynikłym ze spożywania na szybko hamburgerów podczas nocnych obserwacji w samochodzie), wydaje się być wiecznie zaspana. Wyglądem swoim nie budziłaby respektu wśród nie znających jej przestępców. Do czasu. Te, wydawaloby się, na wpół otwarte oczy, zawsze i wszędzie obserwują wszystko z przenikliwością godną detektywa Monka, czy porucznika Colombo. Żaden ruch, ani dowód pozostawiony na miejscu przestępstwa nie umknie jej uwagi. Doskonale interpretuje znane jej fakty i wyciąga logiczne wnioski. W razie bezpośredniej konfrontacji ujawnia niezwykle wręcz talenty w walce wręcz. Pozornie nieruchawa, zamienia się w szybkiego jak błyskawica wojownika, ręce uzbrojone w ukryte noże stają się śmiertelną bronią.

Fortuna - jeszcze podlotek, wykazuje jak na razie brak zdecydowania, który zawód byłby dla niej najbardziej interesujący. Wielkie zaciekawienie budzi w niej profesja Dzikuski, która pozwala jej czasem uczestniczyć w wizjach lokalnych i wskazuje jej, na co szczególnie należy zwracać uwagę. Ale chociaż mocno pracuje nad swoją kondycją ćwicząc biegi długodystansowe, a jej szybkość w obezwładnianiu przestępcy jest godna podziwu, to jednak w jej charakterze brakuje owej bezwzględności. Zdarza się jej wypuścić błagającego o litość przestępcę :roll:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 05, 2006 10:17

B-dur pisze:Ja mam najczęściej tak rozczochrane włosy
http://upload.miau.pl/1/31982.jpg


Byliśmy dzisiaj na Fortunkowym szczepieniu. W końcu!
Wecik robi wywiad: wychodzi, czy nie, czy zdrowa, czy nie kicha itd, pytania padają, a w międzyczasie zbliża się do Fortuny i chce ją dziabnąć. No to zasłoniłam ją własnym ciałem i mówię:
-A co pan jej daje za szczepionkę, bo ja nie chcę żadnej białaczki.
-Spokojnie, jeszcze nic jej nie daję, chcę jej zmierzyć temperaturę i pokazuje mi termometr :oops:
I mówi, że właśnie po to zadaje te pytania, żeby dobrać odpowiednią szczepionkę :lol: (stanęło na Fel-O-Vax III) , a jak zmienimy sposób użytkowania kota, to mamy się zgłosić na doszczepienie (hehe)

To się nazywa wzorowa forumowiczka :ok:

Jeśli to było pierwsze szczepienie Fortunki to i tak trzeba je powtórzyć, żeby nabrała 100% odporności - chyba, że o to właśnie chodzi, a ja Ciebie nie zrozumiałam :oops:

Fryzurka bardzo profesjonalnie rozczesana :D
moja trójka ObrazekObrazekObrazek

Punto [*] 03.08.2013.

dzioby125

 
Posty: 4028
Od: Pt paź 21, 2005 20:03
Lokalizacja: Dąbrówka/koło Poznania

Post » Nie lut 05, 2006 21:30

B-dur pisze:"Gdyby mój kot byłby człowiekiem... to"

Fortuna - jeszcze podlotek, wykazuje jak na razie brak zdecydowania, który zawód byłby dla niej najbardziej interesujący. Wielkie zaciekawienie budzi w niej profesja Dzikuski, która pozwala jej czasem uczestniczyć w wizjach lokalnych i wskazuje jej, na co szczególnie należy zwracać uwagę. Ale chociaż mocno pracuje nad swoją kondycją ćwicząc biegi długodystansowe, a jej szybkość w obezwładnianiu przestępcy jest godna podziwu, to jednak w jej charakterze brakuje owej bezwzględności. Zdarza się jej wypuścić błagającego o litość przestępcę :roll:


Pamiętając Fortunke sprzed trzech miesięcy napisalabym tak:
Uwodzicielski podlotek, który dobrze wie jak podejść ofiarę. Wdzięczy sie i mizdrzy a głównym celem jest zdobycie uczucia kolejnej osoby.
Profesjonalna uwodzicielka. Wamp, który zdobywa wszystkich wokół i rzuca do swoich stóp.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Pt lut 10, 2006 21:48

Dzikusko, Fortunko - co u Was nowego ?

Ciągle nudnawo ?
Może wreszcie zaczęłyście psocić ?

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Sob lut 11, 2006 22:01

Ostatnio bylo nam trochę mniej nudno :D Trwała sesja...
Do egzaminów przygotowywałyśmy się z ogromnym zapałem.
Zresztą, zobaczcie sami :D

Najpierw uczyla się Dzikuska
Obrazek Obrazek

Potem Fortuna
Obrazek Obrazek


Nie ma to , jak uczyć się we dwoje i wzajemnie przepytywać
Obrazek

Czyżbyśmy się zmęczyli ? :wink:
Obrazek

I na koniec, Dzikuska nie wierzy w to, co widzi...

Obrazek

...bo Fortuna pozuje do zdjęcia na ulubionym miejscu Dzikuski

Obrazek
Ostatnio edytowano Pt sie 31, 2007 10:22 przez B-dur, łącznie edytowano 1 raz

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 12, 2006 13:52

Dziś w nocy przyszło nam doświadczyć niezapomnianej rozrywki :D

Koło drugiej zerwał nas z łóżek przeogromny huk! Pomyślałam w panice, że dom się wali, trzęsienie ziemi, wybuch gazu i inne takie...
A tu co?
Moim kociątkom nie wystarczyła gonitwa po mieszkaniu. Była zbyt bezproduktywna, poza tym, jak sądzę, miały już dość tytułu wątku "'Eeech nudnawo..." i postanowily dostarczyć mi rozrywki :D
W tajemniczy sposób udało im się dokonać sztuki "stoliczku, wywróć się" !
Stoliczek wprawdzie jednonóżkowy (taki, wiecie, "kawowy"), ale do tej pory stabilny. Koty się w strachu rozbiegły, trzeba było wyciągać je z kryjówek i uspokajać... Myslę, że chciały go położyć delikatnie na podłodze, a on pechowo wypsnął im się z łapek i narobił tyle huku :lol:
Poczułam się usatysfakcjonowana tą dbałością o moje dobre samopoczucie :D

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lut 12, 2006 14:00

Tak czytałam, że Ci nudno i nic sie nie dzieje ;). Kocianny wzięły sobie to do serca :twisted: .
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18775
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto lut 14, 2006 18:26

Elżbieta P. pisze:Ciągle nudnawo ?
Może wreszcie zaczęłyście psocić ?


Dziewczynki - widzę ,że posłuchałyście mojej rady...
Tylko krzywdy sobie przy tych zajęciach nie zróbcie.

Elżbieta P.

 
Posty: 2241
Od: Śro lut 02, 2005 0:40
Lokalizacja: Okolice Kozienic / mazowieckie

Post » Wto lut 14, 2006 19:53

Co tam u moich ulubionych kotek? :)
Więcej zdjęć poproszę!

A Dzikuska ma ślicznie zdziwione oczy gapiąc się na Fortkunką na jej miejscu :lol:

Alienna

 
Posty: 252
Od: Czw sty 12, 2006 18:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 15, 2006 19:01

Witam wszystkich miłośników Dzikuski i Fortuny :D

Rano poczułam zapach wiosny... Cały dzień świeciło słońce :D
(Uwaga! Spadające sople!)

Dzikuska po raz pierwszy w życiu zwymiotowała kulkami włosowymi...
Ja też widziałam je w tej formie po raz pierwszy. To straszne mieć takie coś w żołądku... Do tej pory dawałam jej 1 cm pasty odkłaczającej na tydzień. W RC też jest podobno coś, co rozpuszcza te włosy, a tu taka niespodzianka. Wydawało mi się, że to wystarczy, widocznie nie. Pewnie dlatego, że ma teraz podwojoną powierzchnię do wylizywania - swoją i Fortunkową :wink:
Dobrze, że Dzikuska lubi pastę, tak jak kocimiętkę :)

A oto ciąg dalszy historii z nieoczekiwaną zamianą miejsc

Dzikuska cierpliwie czeka...
Obrazek Obrazek

A Fortunie coraz bardziej się na komodzie podoba :)
Obrazek Obrazek

Aż w końcu Dzikuska się obraziła, uznała, że nikt jej nie kocha no i poszła...
Obrazek
Ostatnio edytowano Pt sie 31, 2007 10:31 przez B-dur, łącznie edytowano 1 raz

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 16, 2006 22:05

Tylko proszę sie nie śmiać :lol:

Dzikuska i Fortuna mają zupełnie odmienne metody skoków.
Dzikuska wskakuje: przednie łapy i potem reszta, Fortuna zupełnie jakby się odbijała z trampoliny :lol: Naskakuje z zapasem od góry, swobodnym lotem opadając z wdziękiem w dół. Niesamowicie to wygląda :D
Żeby choć trochę przybliżyć Wam to piękno skoków w wykonaniu moich zdolnych kotków, narysowalam dwa obrazki. A zdolności do rysowania myszą nie mam za grosz ...
Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Czw sie 30, 2007 14:21 przez B-dur, łącznie edytowano 3 razy

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 16, 2006 22:49

Rysunki bardzo pomysłowe :). Mnie się podobają.

I wiem, o co chodzi.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18775
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 28 gości