Początek ich historii znajdziecie TU:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=1963319&highlight=#1963319
Od tygodnie mieszkają w domu - wśrod ludzi i inych kotów...
Nie ma już w nich cienia bezdomnego, dzikiego kota.
Pchają się na kolana, mruczą pięknie wzorowo. Z kuwetki korzystają pięknie.
Są zdrowe i pełne energii...
Oby ta bezdomność została tylko wspomnieniem, które szybko zatrze sie w kocięcej pamięci...
Szukają dobrego, kochającego domku na całe kocie życie...
Najchętniej zamieszkałyby razem.
A oto kilka słów o każdym Żywiołku z osobna:
Chłopak - Anatol vel Tolek. To wulkan energii i pomysłów. Wzięty na ręce uroczo skrzeczy patrząc w oczy.
Lubi czesać... ludzkie włosy na ludzkiej głowie

. Zadziorny i czupurny, nic sobie nie robi z innych kotów...
uwielbia wspinać się po nogawkach spodni
Tolek - jeszcze na kwarantannie łazienkowej

Tolek - już poza kwarantanną - zdjęcie trochę 'mydlane' ale pstrykane wieczorem

Lekko zdziwione moje kocice... I Tolek wchodzi przebojem w rezydentne stado

A oto Zyzelda lub Zyzza, zwana Zyzią lub Zuzią. Trochę nieśmiała, ale pięknie mruczy, pokazuje puszyste podwozie i ssie palce... Jest Bardzo Delikatną Kocią Panienką. Kotka Zyzza wyrosnie na prawdziwą, dystyngowaną Kocią Damę
Zyzza jeszcze w łazience

I na świeczniku, tam gdzie miejsce arystokracji i prominentów


More Pictures Coming Soon
Będę musiała zatrudnić jakiegoś trzymacza.. To żywiołki istne, złapanie ich w kadr i pstryknięcie im zdjęcia wymaga nielichej wprawy
