Mali agenci i mamusia-czyli Bodzio, Klusio i Mycha

[ewka102]

A, bardzo dobrze! Za chwilkę będą zdjęcia, dosłownie5 minut mi dajcie, i już będą...!

[ewka102]

Dymny kocurek z krawatką, zawadiaka mały :

Niebieski-Klusek i misio. Taki w typie brytyjczyka, ma dłuższą i bardziej puszystą sierść od brata :

Mamuśka tym razem ostentacyjnie pokazała, gdzie mnie ma, i nie chciała za pozować, tylko tym tyłeczkiem się odwracała. Mam jeszcze fotkę jak jest razem z małymi, ale jakiś dziwny format mi się zapisał .

[goodfriend]

CUDNE

[Gohag]

A jak ten ciemniejszy się drze!!!! O matko aż szyby pękają. Wysadziłyśmy ja na chwilę z legowiska, żeby posprzątać to nawet zdjęć się nie dało spokojnie zrobić - bo bałam się że TOZ do nas przybiegnie zaalarmowany takim wrzaskiem No płuca to on ma pierwsza klasa!!!

[JOANNA73]

Śliczności oba, a nasz Klusio (mam nadzieję, że już mogę mówić nasz ) cudo! Przyjedziemy po przyszłej niedzieli przywitać się z maluchami

[Gohag]

Klusio jest większy od braciszka, ale zdecydowanie spokojniejszy...na razie

[jolab]

Dzień dobry.

[Gohag]

Kolejny stwierdzony fakt -ucha się otwarły...nie wiem czy już powinny-ale są dziury.No to może teraz będą się ciszej wydzierać????

[goodfriend]

Gohag jak usłyszą, że mogą jeszcze głośniej to dopiero dadzą czadu

[jolab]

Dobranoc.

[jolab]

Dobranoc.

[goodfriend]

Dzień dobry

[dokota]

Czarny nadal szuka domeczku?

[Gohag]

Czarny i mamuśka czekają. Na razie tylko niebieskim ktoś się interesuje. Nie naciskamy, bo jest jeszcze chwilka zanim się usamodzielnią. Ale widać między nimi różnice charakterów. Niebieski to poducha.Tłuścioch i myśliciel. Czarny lata "jak kot z pęcherzem", cały czas go nosi, zwiedza (na razie legowisko), gna go w świat i wrzeszczy...ło jak wrzeszczy. Nie ma opcji, żeby go zabrać od mamy- zresztą ona zaraz też płacze jak go usłyszy. Jeść jej musimy dawać w legowisku... Nie będzie się łatwo z nimi rozstawać, ale gdyby się udało,to mogłybyśmy "przechować"jakieś inne bidy...
Kotka oswaja się z dnia na dzień. Mruczy przy głaskaniu. UWIELBIA surowe jajka- znikają w mgnieniu oka. (A nasz Albert zignorował je zupełnie) i surową wołowinkę (a to to i Albercik lubi tylko koopale po tym waniają).

[ewka102]

Mamuśka uwielbia czesanie, najbardziej pod paszkami . Nie protestuje jeśli chce się ją gdzieś przenieść, nie ucieka, nie drapie i nie gryzie. Jest kotem kuwetkowym, ładnie je, zarówno suchą, jak i mokrą karmę.