Pusia - czy czeka właśnie na Ciebie?

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie sty 04, 2009 19:58

Ja nie mogę mrr namawiać. Nie wypada mi. Klasyczny konflikt interesów.

Ale pisać o Pusi mogę jak najbardziej :D

Pusia wysypia się teraz w ciepełku chyba za wszystkie te noce spędzone nie wiadomo gdzie.
Po dzisiejszej wizycie u weta, zostawiłam jej w łazience transporterek z kocykiem. Woli ten transporterek, niż posłanko koło rury kaloryferowej.
Leży sobie w środku i czeka na odwiedziny. Natychmiast zaczyna mruczeć i wywracać się na plecki, bardzo lubi głaskanko pod paszkami :D

Kilka razy wzięłam ją na kolana do pokoju. Rozgląda się z dużym zainteresowaniem. Chyba jest trochę zdumiona, bo gdzie nie spojrzy, tam kot :wink:
Fortunka dziś już nie fuka. Pytała się mnie tylko kilka razy stojąc pod łazienką, czy wiem że tam ktoś jest. Fortunka potrafi cudnie zadawać pytania :wink: :wink: :wink:
Drzwi od łazienki są uchylone na 2 cm. Dla chcącego kota nic trudnego.
Czekają do północy, jak wczoraj?

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 04, 2009 20:27

B-dur - a może byś zaczęła ją ogłaszać na wszelki wypadek?
Allegro, gratka itp.
Ja też rozumiem Mrr i wcale się nie zdziwię, jeśli się wycofa. A to już szósta kotka u Ciebie...

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 04, 2009 20:45

Będę ogłaszać. Muszę :(
Jutro w pracy spłodzę jakiś tekścik. W pracy jakoś lepiej funkcjonują mi szare komórki, a w domu to myślę, myślę i myślę i nic mi się nie podoba.

Nowy dom musi dysponować dużą ilością wolnego czasu, bo Pusia nie ma dość pieszczot :wink:

I polecajcie ją, może ktoś czekał na miziastego, czarnego kota?

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 04, 2009 20:49

B-dur, dostałam od Bungo namiary na jej wetkę; jutro będę dzwonić, jeśli się dodzwonię, zaraz dam Ci znać, co ma do powiedzenia kolejna osoba.
Z Kujawskim też będę próbować, choć do niego pewnie trudno się będzie dodzwonić, a na wizytę mogłabym pójść dopiero w środę.

Pogłaszcz od nas Pusię pod brodą i po brzuszku!!

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Pon sty 05, 2009 10:52

Będę czekać na wieści, mrr, jakie by nie były.

Pusia koło czwartej rano postanowiła spenetrować pozałazienkowe terytorium. Tup tup tup, usiadła pod balkonem i patrzyła, patrzyła, patrzyła.
Na padający śnieg, na drzewa, na świecące lampy.
W tym czasie reszta towarzystwa zamiast wąchać dostępną Pusię, to poszła wąchać łazienkę :D
Wróciła do swojego kontenerka po jakichś 15 minutach. I my też położyliśmy się z powrotem.

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 05, 2009 11:02

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=29341

B-dur - znasz ten wątek? Jest tam post sanny-ho z wykazem portali do ogłaszania.

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 05, 2009 11:04

Dziękuję Bungo, znam :D
Przećwiczyłam je na Agatce.

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 05, 2009 11:16

B-dur pisze:Dziękuję Bungo, znam :D
Przećwiczyłam je na Agatce.


Ojejku, i na czym się to skończyło? :twisted:

Alienna

 
Posty: 252
Od: Czw sty 12, 2006 18:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 05, 2009 11:29

Alienna pisze:
B-dur pisze:Dziękuję Bungo, znam :D
Przećwiczyłam je na Agatce.


Ojejku, i na czym się to skończyło? :twisted:


:evil: :evil: :evil:

Ale ogłoszenia były :roll: :twisted:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 05, 2009 11:30

Alienna pisze:
B-dur pisze:Dziękuję Bungo, znam :D
Przećwiczyłam je na Agatce.


Ojejku, i na czym się to skończyło? :twisted:


B-dur założyła koci kwintet - z Pusią byłby sekstet :?

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 05, 2009 11:49

Goni mnie !! brawo B-dur !!
im wiecej tym weselej ...
;) 8O ;) 8O ;) 8O ;) 8O ;) 8O ;) 8O ;) 8O
zo i jazzband

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 05, 2009 14:12

Zosiu :evil:
Przecież szukamy dla Pusi domu :evil:
A tak w ogóle to tymczasy się nie liczą :evil:
Liczą się? :roll:

B-dur w tymczasowym sekstecie :smokin:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 05, 2009 16:06

Sie prosze nie zloscic ! byly przeciez ikonki ;) !
ja caly czas trzymam za mrr i domek dla Pusi ..
zo :)

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sty 05, 2009 23:36

ja na razie pozdrawiam i głszczę Pusiaczka
więcej jutro
po rozmowie z 2 wetami sprzeczne info :roll:
jutro jeszcze raz spróbuję dodzwonić się do Kujawskiego
teraz muszę się zająć pilna robotą :(

jak się ma Pusia?

mrr

 
Posty: 2353
Od: Czw gru 11, 2008 17:48

Post » Wto sty 06, 2009 11:11

Zo, no przeca się nie złoszczę :lol:
Dowcipkujemy se przecież :lol:

Mrr, o to właśnie chodzi z tym testem, że tak naprawdę to nikt nie jest niczego pewien na 100%.
Ja swoim niewykształcono lekarsko rozumem wysnułam wniosek, że skoro koty (mieszkające z biedactwem, które zachorowało i umarło) nie chorują, to znaczy że FIP sam w sobie nie jest zaraźliwy. Gdyby tak było, to mielibyśmy pełno wątków o FIPie, tak jak o panleukopenii, a każdy kto chciałby się dokocić prosiłby najpierw o testy.
A sam test nie jest żadnym wyrokiem.

Wczoraj przeżyłam lekką panikę.
Mianowicie od niedzieli popołudniu do czasu mojego powrotu z pracy w poniedzialek Pusia nie zrobiła siku. Ponad 24 godziny i nic.
No więc z trzęsącymi się nogami pojechałam do weta.
Pomacał, pooglądał i oznajmił, że to stres.
Kazał dopajać strzykawką, dostaliśmy też antystresanta do stosowania.
I, co mnie osobiście trochę zaskoczyło, powiedział żeby włożyć jej do kuwety siku innego kota, a kuwetę najpierw wyszorować, żeby nie było czuć jej (czyli Pusiowego) wcześniejszego zapachu.
Pusia była tak spokojna i tak łasiotliwa w stosunku do czlowieka, że trudno było wyczuć, czy jest zestresowana. Ale przecież powodów miała mnóstwo, bo została nagle przeniesiona do innego świata. I prawdą jest też, że jadła i piła tylko wtedy, gdy była głaskana.
No więc do północy siedziałam z nią w łazience, dopajając co jakiś czas, namawiając na mięsko, na suche. Trochę bawiliśmy się sznureczkiem.
I coś pomogło :D
I nie antystresant, bo podałabym go dopiero dzisiaj :wink:
Rano spotkałam w łazience żwawą kotkę i prezenty w kuwecie :D

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości