Tri ma Dom:) Niespodzianka! Śliczna Bi vel Rita też!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pt maja 18, 2007 8:35

superowe :D one są piękne :lol:
a na temat Rity to znasz moje zdanie ..to cudenko poprostu
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 18, 2007 8:45

Agata, zrobiłaś z nich dorodne kluseczki :wink: :D

A spanie synchroniczne - :love: :love: :love:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 18, 2007 9:07

Agalenora pisze:To też nie. :wink: Aha! Rudy nie szuka domu:twisted:

Obrazek


Super to zdjęcie oczywiście z komentarzem :lol: :lol: :lol:
:ok: :ok: :ok: za domki dla ślicznotek
Obrazek1% dla zwierzaków

safiori

 
Posty: 11268
Od: Pt sty 07, 2005 21:13
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 19, 2007 8:22

a co u tych słodkich panienek?

Agalenora malenstwo które przywiozłaś jest NIESAMOWITE..... :D z urody,z ruchliwości ,z jedzenia ,z zabawy...poprostu NIESAMOWITE...dlaczego musi iść dalej.. :cry:
dzis już mają po nia przyjechać.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2007 21:21

co u ciebie taka cisza :?:
gdzie jesteś :?:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2007 21:37

dorcia44 pisze:co u ciebie taka cisza :?:
gdzie jesteś :?:


dorciu, spokojnie - Agata z TZtem miała w planie łazikowanie po skałkach w ten weekend, pewnie jeszcze nie wrócili :wink:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 20, 2007 21:39

Na łonie natury (skałki) :D
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Wto maja 22, 2007 16:15

Jestem, żyję :D , mam tylko trochę podrapane łokcie.

Offtopikowo dodam, że skałki w tym roku były cudowne, pogoda super 8) ... chociaż z kondycją i techniką nieco gorzej. :wink:

Właśnie chwilowo donoszę z Łodzi - za moment wyruszamy z kociczkami do Wwy.

Mama zrobiła dziewczynkom istny Małpi Gaj w moim pokoju.
Chyba im się tu podoba, powitały mnie rozbrykane i wyluzowane

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Wto maja 22, 2007 16:25

dobrze miec taka mame :lol:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 23, 2007 9:48

Dziewczynki wrociły do Wwy. 8)

Trochę płakały w podróży - szczegolnie Betty, która jest nieco bardziej hmm.. ekspresyjna od siostry. Pociąg relacji ŁódzWwa zdecydowanie bardziej przypadł im do gustu, niż samochód w drodze powrotnej.

Dziś wieczorem - albo jutro bladym świtem - kolejna wizytacja u weta.
8)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro maja 23, 2007 10:44

ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Obrazek


To Pola specjalnie dla ciebie :wink:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43983
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 23, 2007 11:25

Strasznie mi przykro ale moja siostra nie weźmie Rity (ani żadnego innego futerka) :( . Jej przeżycia po odejściu Kiki nie mają na tę decyzję większego wpływu. Niestety z innymi, dość istotnymi argumentami muszę się zgodzić, ale bardzo żałuję, że nie zostanę ciotką tej ślicznej kotki.

Życzę kici szybkiego znalezienia domku
Aga wysłałam pw
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw maja 24, 2007 13:02

Amiko, no trudno. Dziękuję Ci za dobre chęci. Pamiętaj o nas.
:)

Nic na siłę, jak mawiają... a zresztą - problemy trochę narastają


Byliśmy na Białobrzeskiej. Jechałyśmy autobusem, dziewczyny wzbudzały zachwyt. Może trzeba było rozdawać wizytówki? Pani w lecznicy wzięła mój numer, podobno znajoma szuka kociczki, domek niewychodzący.

Niestety, są i nienajlepsze wieści.

Grzybobranie na całego. Od dziś gryzeofluwina przez trzy tygodnie, plus hepatil osłonowo na wątrobę.
A moje dziewczyny mam obserwować. Na wzmocnienie - Echinacea.

No i gdzie nie spojrzeć czają się kolejne ewentualne tymczasy :? ... przy okazji, wracając z Bialobrzeskiej wizytowałam rodziców męża -

No i znow mamy kocięta na Rakowcu. Powtórka z rozrywki, co prawda w sąsiednim bloku... ale zawsze.

Miałam aparat, są foty.

Mąż miękł z tymczasami... no bo przecież to jego ziomale.

Ale co z tym grzybem?
Jak poleci po wszystkich kociętach... Nie wolno łączyć miotów.
Biję się z myślami.

Dzis wyślę mail do domku wstępnie zdecydowanego na Trikolorkę, objaśnię, jak wygląda sytuacja.
Ale w domku jest pies i kot.

Dr Cetnarowicz też odradza przekazanie malucha.

Jeżeli o mnie chodzi to dziewczynki mogłyby zostać u mnie do konca świata, ale przecież czekają inne kociaki.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw maja 24, 2007 13:03 Tri i Bi. Grzybobranie :( Kolejne bezdomne kociaki :(

A to w skrócie, historia kociaków na Rakowcu, dziś przeze mnie zasłyszana.

Urodziły się w przyblokowym ogródku. Podobno byly cztery.
Sąsiedzi moich Teściów, podobno zwierzolubni (bo mają psa)... jednak lubili też własny ogródek - i podobno kotka wraz z kociętami została z niego przepędzona kijem w zeszłym tygodniu. :(

Kocięta zniknęły, mama mojego męża szukała. No i nic....

Ale jak za dotknięciem czarodziejskiej różczki ukazały się dziś... właśnie moim oczom i mojej cyfrówce...

Zbieg okolicznosci? Może mam jakiś koci magnes? :roll:

Są w innym okienku piwnicznym, w sąsiednim bloku

Nie wiadomo, czy i z tamtąd nie zostaną przepędzone...

Kotka przerażona, na widok człowieka syczała... Nic dziwnego, skoro przepędzono ją kijami.

Broniła kociąt. No i nie wygladają na takie maluchy. Pewnie mają ok. 2 miesięcy, jeśli nie więcej.

Czy ktoś mogłby nam pomóc jako domek tymczasowy - oswajający?

Trudno było ustrzelić foto.
Z tego, co widziałam, są trzy buraski z różnymi konfiguracjami prążków

Chwilowo nie udaje mi się wgrać zdjęć...



[/b]

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt maja 25, 2007 11:48

Hop do góry
Grzybki szukają domów


I molestują mnie strasznie.

Ratunku, nie mogę spokojnie pracować.

Muszę się poskarżyć :wink:

1. Przy wzięciu na ręce od razu odpalają motor. Nie trzeba głaskać. Nie trzeba nic. Funkcja włącza sie AUTOMATYCZNIE
2. Wdrapują się na kolana i wiercą strasznie
3. Tuptają, szczególnie tupta Trikolor.
4. Poza grzybem im nic nie dolega, bo rozrabiają


5. Nie wystarcza im towarzystwo własne i innych moich kotów. Obowiązkowo muszę być ja - w zasięgu wzroku i łapek.

6. Moje osobiste Koty udają że tego nie widzą...

Hop, hop!

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 98 gości