Ps. Mały Diego dostał imię Kraken - jak grecki potwór morski






Carlos - Figlaro przeprowadził się do swojego domu w sobotę:) Wrzucę fotki jego pyska jak przerzucę na komputer, to pokarzę jak wyrósł w międzyczasie. Zabawne, bo jest już prawie tak duży jak kotka, z którą zamieszkał, ale ona raczej drobnej budowy ogólnie.
Tym bardziej jesteśmy pełni uznania dla Was drodzy nasi, że byliście na tyle silni aby takiego kota oddać. Choć u nas w domu już gościł taki kot miał na imię Borys i był dorosłym kotem jak do nas trafił, gdyby nie dom forumowy, który nas o niego wręcz nękał (o zwykłego ale jakże niezwykłego pingwinka, kochającego wszystkie psy a koty niekoniecznie) to by u nas został. Długo po nim płakaliśmy no szczególnie mój mąż, który wymyślał sobie różności aby zabrać Borysa. Ale dom (zresztą warszawski) czyli pani Hania jak poznała Borysa to powiedziała, że nigdy, przenigdy go nie odda nie ma szans, no i chłopak mieszka sobie w stolicy


Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości