No w moim przypadku niestety taka, ze każdy który zostanie na stałe zmniejszy automatycznie o 1 ilość miejsca na tymczasy

A jak sobie pomyślę, ile jest tych potrzebujących to ło matko....
Widziałam dzisiaj jednego maluszka na Waryńskiego - przecudny kociak, na oko 8 tygodni. Srebrnobiały - takie kocham najbardziej. Mieszka w ogromnej połaci chaszczy, leszczyn, starych fundamentów i jeżyn, jest mocno dziki i nie podchodzi w ogóle do człowieka. Nie da się tam wejść, nie ma jak go złapać jeśli sam nie wyjdzie. A kociak CUDO!!! Pani karmicielka ma go oswajać, zmieni mu miejsce karmienia i będziemy próbowały coś zdziałać. On nie może tam zostać...

A podobno jest tam jeszcze drugi mniejszy
