uważaj, bo ci czarną zmorkę znajdę:)
np. tę z powązek, chcesz?:)
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Aleba pisze:Mam wieści z nowego domku Bruna.
Wieczorem zmienił miejsce pobytu - zza pralki przeniósł się pod łóżko w sypialni. I siedzi tam biedny i próbuje fukaniem odstraszyć rezydentkę
Na szczęście rezydentka nic sobie z tego nie robi, liże go po nosie, barankuje, ociera się i jest najwyraźniej szczęśliwa, że ma takiego fajnego kolegę.
Tak więc połowa problemów z dokoceniem odpadła. Teraz tylko niech Brunek nabierze zaufania...
Słoneczko moje czarniutkie
jopop pisze:uważaj, bo ci czarną zmorkę znajdę:)
np. tę z powązek, chcesz?:)
Bruno powoli się oswaja. Ogólnie nadal się chowa w dzień, ale wieczorami wychodzi coraz częściej - zwiedza mieszkanie, włazi na półkiCzasami gania się z Kropką, ale przeważnie to ona go zaczepia, żeby się z nią bawił. Je normalnie - zostawiamy mu miskę pod fotelem, gdzie lubi się chować, a Kropka z nami w sypialni, więc on sam zjada. Jak się go nie zaczepia to sam do nas przychodzi i się łasi. Czasami jak się wyciągnie rękę, to przychodzi po pieszczochy. Więc ogólnie nie jest źle.
Ale boi się głośnych dźwięków... i momentami zachowuje się jak kot z jakimś poważnym urazem psychicznym. Ogólnie, wygląda na strasznie przestraszonego. I mamy wrażenie, jakby np w nocy jest już oswojony, a następnego dnia rano, wszystko od nowa się zaczyna (tzn. oswajanie), ale z każdym dniem coraz mniej.
I przede wszystkim już tak nie miauczy całymi nocami, szukając swoich "kotów" i nie przesiaduje na oknie albo pod balkonem.
czarna_agis pisze:Teraz to z niego prawdziwy lew salonowy będzie!!
Aleba pisze:czarna_agis pisze:Teraz to z niego prawdziwy lew salonowy będzie!!
Chyba puma raczej. Albo pantera czarna![]()
Bruno nam się dziś sam na kolana pakował. Odkrył nową, wspaniałą rzecz - szczotkę do sierści. Teraz wystarczy, że zobaczy iż ktoś ma ją w rekach i już leci żeby go czesać. Dziś wystarczyło, że siadłam na podłodze, a już miałam Bruna na kolanach. Do męża też wskoczył, a za nim Kropka, więc się przepychały![]()
Z nami nie śpi, bo my przeważnie nocami siedzimy - dziś dał niezły popis z Kropką. Bo go zaczepiała cały czas, żeby się z nią bawił i potem już biegali jakby się szaleju najedli. Przeciągali koraliki, jedno uciekało z nimi, drugie goniło. Bruno nawet bawił się myszką.
W dzień przeważnie się chowa tak, żeby Kropka do niego nie wlazła - zwykle wskakuje wysoko na szafę w sypialni. A nocami szaleją.
Z kuwetą też bez problemów. Od razu się przyzwyczaił i teraz nawet po Kropce sprząta.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 114 gości