30 kotów w kawalerce. Zielonka k. W-wy

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw sty 13, 2011 3:32 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

maga_cortazar - rozumiem, że nie dałaś rady z Rudim w miejscu dotychczasowego zamieszkania. To nie jest miarodajne...

Ja mam pewne poważne uwagi...
Sporo zależy od Osoby chcącej adoptować zwierzaka...,
Jeśli dasz radę psychicznie, bo to niejakie wyzwanie.. , to wykorzystasz celowo wszystkie podpowiedzi... I być może z pozytywnym skutkiem...
Jak rozumiem Twoje chęci adopcji Rudiego nie wygasły same...
Nie potrafię tego co wiem i czuję tak pokrótce opisać...P
oproszę o tel - porozmawiamy - zawsze warto próbować...

I takie podstawowe przykazania wobec kotów (ew. psów) marnie zsocjalizowanych (a z takimi kocinami mamy tu do czynienia), które będą kłopotliwe do adopcji...

1. Trzeba zawodnikowi ( nieważne, czy to pies, czy kot) uniemożliwić separację od postronnych ludzi. W takim przypadku im bliżej jakiegokolwiek człowieka tym lepiej...
2. To co powyżej dotyczy szczególnie kotów (jeśli je posiadasz powinnaś znać kocią naturę... - psią...też)
3. Karmienie - tylko z ręki - jeśli nie zje - przykro, ale głoduje... Max do 24 godz. Pies może dłużej... Łachy nie robi...
4. W przypadku kota wzg powyższego zalecana szczególna ostrożność !!!
Nie należy przekraczać doby !!! Kot nie może głodować !!! Musi pić !!!
5.Zapewnić pojenie... Koty to niezwykle wrażliwe stworzenia !!!
I bardzo delikatne ...(moim zdaniem)

przyjaciel_koni

 
Posty: 207
Od: Nie lis 11, 2007 21:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 13, 2011 3:40 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Pani kelly jak już Pani wyadoptuje w ciągu kilku tygodni kolejną dwudziestkę zwierząt (psów, kotów, szczurów...) to ja chętnie skorzystam z porad lub efektywnej pomocy...
jeśli nie - to proszę o ciszę...

Iwono, przepraszam, ale nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności...

przyjaciel_koni

 
Posty: 207
Od: Nie lis 11, 2007 21:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 13, 2011 8:56 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

przyjaciel_koni pisze:1. Trzeba zawodnikowi ( nieważne, czy to pies, czy kot) uniemożliwić separację od postronnych ludzi. W takim przypadku im bliżej jakiegokolwiek człowieka tym lepiej...
2. To co powyżej dotyczy szczególnie kotów (jeśli je posiadasz powinnaś znać kocią naturę... - psią...też)
3. Karmienie - tylko z ręki - jeśli nie zje - przykro, ale głoduje... Max do 24 godz. Pies może dłużej... Łachy nie robi...
4. W przypadku kota wzg powyższego zalecana szczególna ostrożność !!!
Nie należy przekraczać doby !!! Kot nie może głodować !!! Musi pić !!!
5.Zapewnić pojenie... Koty to niezwykle wrażliwe stworzenia !!!
I bardzo delikatne ...(moim zdaniem)


Tu się zgadzam :ok:
Separacja nie oznacza wcale zamknięcia w komórce :wink:
Chodzi o to, by: a) znacznie ograniczyć dostępną przestrzeń (żeby musiał być blisko opiekuna a nie na "bezpieczny" kilometr od niego), b) nie powodować płoszenia się zwierza na widok nadmiernej liczby osób, jak również c) jeśli są inne np. koty w domu - by nie wyżerał innym kotom z misek. Ma jeść tylko z ręki opiekuna - chyba, że się dłużej bardzo opiera, to mu dać do michy i się oddalić by spokojnie zjadł i się nie zagłodził. I tak do skutku. Ważne - pracować z takim kotem trzeba cały czas, obserwować, reagować z wyczuciem. Wystraszony, spłoszony kot bywa niedelikatny, więc warto mu podstępem przyciąć pazury ;)

Moja tymczaska Gratka nieraz z początku siedziała np. w transporterku postawiona obok mojego fotela w pracowni by się przyzwyczajała do mojej obecności nawet wówczas gdy byłam zajęta pracą. Inaczej zwiewała w najdalszy zakamarek domu, często kuląc się gdzieś na zimnych kafelkach łazienkowych za sedesem. Siedzenie w ciepłym transporterku było o niebo zdrowsze ;)

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw sty 13, 2011 13:00 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

przyjaciel_koni pisze:rozumiem, że nie dałaś rady z Rudim w miejscu dotychczasowego zamieszkania. To nie jest miarodajne...

W miejscu zamieszkania poradziliśmy sobie. Choć było to niełatwe i przykre dla wszystkich, najbardziej dla Rudzika. Uciekał jak szalony, aż się poddał, wcisnął się w kącik na szafie, pani Elżbieta przystawiła drabinę i jakoś - nie bez trudu - załadowała do transporterka.
Osoby, które były gotowe zaadoptować Rudzika mają doświadczanie z kotami, również w oswajaniu i były poinformowane, co do charakteru kota. Po załadowaniu do transporterka zawieźliśmy go do lecznicy w Warszawie, gdzie miał mieć przeprowadzone testy, żeby upewnić się, że nie będzie zagrożeniem dla kotów, już mieszkających w potencjalnym nowym domu. Warunkiem adopcji były negatywne testy. W lecznicy okazało się, że testów brak, choć według telefonicznej informacji miały być. Czyli bez testów wraca do kawalerki. Tymczasem pani doktor nakryła Rudzika szmatką i usiłowała go badać. Rudzik w samoobronie podrapał jej dłoń, krew się polała. Transporterek zamknięto i Rudzik wrócił do Zielonki.


Antares pisze:Tu się zgadzam :ok:
Separacja nie oznacza wcale zamknięcia w komórce :wink:
Chodzi o to, by: a) znacznie ograniczyć dostępną przestrzeń (żeby musiał być blisko opiekuna a nie na "bezpieczny" kilometr od niego), b) nie powodować płoszenia się zwierza na widok nadmiernej liczby osób, jak również c) jeśli są inne np. koty w domu - by nie wyżerał innym kotom z misek. Ma jeść tylko z ręki opiekuna - chyba, że się dłużej bardzo opiera, to mu dać do michy i się oddalić by spokojnie zjadł i się nie zagłodził. I tak do skutku. Ważne - pracować z takim kotem trzeba cały czas, obserwować, reagować z wyczuciem.

Jeśli to jest kot "stacjonarny" jak Rudzik i są możliwości finansowe, to można na dwa tygodnie przed rozpoczęciem oswajania włożyć Feliway do kontaktu, a jeśli ma być przewieziony, to w tamtym miejscu to samo 2 tygodnie przed przyjazdem kota /i potem też/ plus dieta Calm.

carmenco

 
Posty: 358
Od: Śro cze 09, 2010 22:15

Post » Czw sty 13, 2011 16:27 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Tak to właśnie było.

Mówiłam od początku, że warunkiem adopcji kota są negatywne testy. Mam dwa kociaste w domu i nie chcę ich narażać. W Zielonce w lecznicy testów nie było, w "naszej" lecznicy, mimo, że miały być, to też ich nie było, a pani weterynarz zupełnie nie miała doświadczenia w obyciu z dzikuskami, co odbiło się na jej palcach w postaci głębokich ran ciętych.

Przyznaję, że trochę spanikowałam. Bo o tyle, o ile z kocim strachem nauczyłam się już sobie radzić (oba moje koty to adoptowane znajdy lub podrzutki, które trzeba było socjalizować), ale wobec agresji (oj drapał Rudzik, drapał) czuję się bezsilna...

maga_cortazar

 
Posty: 4
Od: Pt sty 07, 2011 16:27

Post » Czw sty 13, 2011 16:41 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

maga_cortazar pisze:Przyznaję, że trochę spanikowałam. Bo o tyle, o ile z kocim strachem nauczyłam się już sobie radzić (oba moje koty to adoptowane znajdy lub podrzutki, które trzeba było socjalizować), ale wobec agresji (oj drapał Rudzik, drapał) czuję się bezsilna...


Kot potrafi...ojjj potrafi zrobić krzywdę :roll:

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob sty 15, 2011 16:59 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Dzisiaj nie od złodziei zwymyślano :?
Pan zadzwonił w sprawie konkretnego kotka. Był całkiem rozmowny, wypytywał o kota, dużo mówił o sobie, przestawił się, podał telefony - prawda, że zaniepokoiła go nieco wizja wizyty przedadopcyjnej. Dzisiaj oddzwoniłam na podany przez niego numer i nawet nie dał słowa powiedzieć, tylko od razu woła: A dajcie spokój! Namierzeni złodzieje jesteście! I rozłączył się. Mieliście tak?

carmenco

 
Posty: 358
Od: Śro cze 09, 2010 22:15

Post » Sob sty 15, 2011 17:51 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

8O :?

Antares

Avatar użytkownika
 
Posty: 554
Od: Wto lip 20, 2010 18:22
Lokalizacja: Gliwice

Post » Wto sty 18, 2011 0:51 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

carmenco - niestety bywa kiepsko...
Nie zrażaj się jednym debilem. Poznasz zapewne jeszcze kilku, jeśli Twój tel. jest podany w sprawach adopcyjnych.
Nie takie czuby telefonują... Dlatego trzeba mieć dużo cierpliwości i sporo rozmawiać z zainteresowanym przed adopcją...

Ważne
to chętny do adopcji powinien być mocno zaangażowany !
W razie potrzeby poczekać na kota... Opcje "ja chcę już" powinny zawsze wywołać Twoją ostrożność.
Konieczne - za każdym razem sprawdzenie domu - w obecności wszystkich domowników !

przyjaciel_koni

 
Posty: 207
Od: Nie lis 11, 2007 21:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 27, 2011 21:23 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Nieno, ja mam k.... jakies deja-vu :evil:

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Czw sty 27, 2011 21:44 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

Co u kotów? Coś się ruszyło??
A takimi dziwolągami się nie przejmuj - przynajmniej kot do niego nie poszedł.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Pętelka

 
Posty: 322
Od: Pt lut 13, 2009 23:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 27, 2011 21:46 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

GreenEvil pisze:Nieno, ja mam k.... jakies deja-vu :evil:

miło Cię widzieć :ok:
znasz temat :mrgreen:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Czw sty 27, 2011 22:04 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

iwona66 witaj :)

a mi sie zupelnie zupelnie przestaje to podobac.

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

Post » Czw sty 27, 2011 22:08 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

jest fajnie ,tak cicho :wink:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Czw sty 27, 2011 22:37 Re: 30 kotów w kawalerce - głodują! Zielonka k. W-wy

taaaaaaaaa ...
a tu takie slodkie kocinki, nie wiem czemu nie maja domkow.

GreenEvil

 
Posty: 2703
Od: Pon mar 27, 2006 8:33
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości