
ASK@ pisze:Żyjemy.
Mnie powoli przechodzi. Januszowi też. Niestety, Danka całkiem padłaDostała promocję czyli zapalenie oskrzeli i tchawicy. Ledwo mówi. Ledwo oddycha. Jakby miechy w płucach miała.
Jej siora czuli Rita też się fluczy.


pod kordełką
Łaputki zrobiły mu się już czarne. To samo uszki. Kita nabrała włosa i powiewała przy każdym ruchu. Biały chwościk na końcu ogonka był jak pędzelek. Wiem, że przychodzi na stołówkę kocią bo go przy miskach już spotkałam. Nie powinien łazić po ludzkich osiedlach i śmietnikach. Ale na pewno kręcą się skoro tyle "dobroci" leży.. Cwaniak potrafi kręcić pod oknami węsząc przy ziemie. Już załapał, że ludzie różne rzeczy wyrzucają nie tylko na śmietniskach ale i przez okno. Rudzik i Czarny już się nie go boją. Kiedyś tak i to bardzo. Inne koty nie wiem bo nie miałam okazji spotkać. One i mnie unikają takie dzikusy.
Za to jego kręcenie się po okolicy bardzo drażni kortową Bunię i bardzo niespokojne są nasze spotkania.







meg11 pisze:Asiu co u Danusi.

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66 i 82 gości