


Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
cairo pisze:Dzisiaj miała być ostatnia kroplówka, ale ze względu na to że biegunka cały czas się utrzymuje, musimy pojechać jeszcze jutro.
Weci są oczarowani Płomyczkiem. Mówią, że bardzo rzadko się zdarza, żeby kot który był tyle razy kłuty i miał u nich tyle nieprzyjemnych zabiegów był nadal taki miły, ocierał się, barankował, zamiast syczeć, gryźć i drapać. Płomyczkowi się u weta bardzo podoba i w zasadzie chyba najchętniej by stamtąd nie wychodził.
cairo pisze:Płomyczkowi się u weta bardzo podoba i w zasadzie chyba najchętniej by stamtąd nie wychodził.
cairo pisze:Dzisiaj miała być ostatnia kroplówka, ale ze względu na to że biegunka cały czas się utrzymuje, musimy pojechać jeszcze jutro.
Weci są oczarowani Płomyczkiem. Mówią, że bardzo rzadko się zdarza, żeby kot który był tyle razy kłuty i miał u nich tyle nieprzyjemnych zabiegów był nadal taki miły, ocierał się, barankował, zamiast syczeć, gryźć i drapać. Płomyczkowi się u weta bardzo podoba i w zasadzie chyba najchętniej by stamtąd nie wychodził.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 26 gości