Koty z Hucianego Grodu.Parka kociaków w DS-ie.

[ewar]

Taki piękny dzień dzisiaj, że grzechem jest siedzenie w domu. Byłyśmy z Dorotą pod hutą, Jadziunia, moje słoneczko przybiegła w podskokach. Dostała surowe mięso, swoją ulubioną tackę w sosie śmietanowym, potem jeszcze jedną, ale tę już zostawiła. Chciałyśmy nakarmić Czakiego, Dorota miała jedzenie dla niego, ale nie chciał podejść. Kuleje i to bardzo Jadzia szła do siebie, wzdłuż ogrodzenia, ale usłyszała mnie, wróciła i "załapała" się na sporą porcję szynki.

Dzisiaj alpaki były zamknięte, nie miały też uprzęży, mogłam tylko takie zdjęcie zrobić przez szparę w płocie

[mir.ka]

[ewar]

Spieszę donieść, że już sytuacja się unormowała. Żadnych zgrzytów, Stella już się nie boi Fendiego, jest normalnie.

[Gosiagosia]

Spieszę donieść, że już sytuacja się unormowała. Żadnych zgrzytów, Stella już się nie boi Fendiego, jest normalnie.

Cieszę się że wszystko dobrze.

[ewar]

Też się cieszę, bo to niefajnie, kiedy koty nie mogą się dogadać, zwłaszcza na tak małej powierzchni. W dodatku w większości to młode koty, energiczne, chcą się bawić. Ja jestem jedna, wyciągam jedną wędkę i chcę, aby większość się nią bawiła. I tak teraz już jest. Oczywiście mam zabawki, które nie wymagają zaangażowania z mojej strony, ale to za mało.
Dzisiaj załamanie pogody, ponuro, wilgotno, nie będę mogła zrobić takich zdjęć

[ewar]

Ponton bardzo spodobał się Teosiowi i Fendiemu, nawet się o niego pokłócili Wygrał Teoś i tak to wygląda. Ponton jest duży, dwa spore koty się w nim spokojnie zmieszczą, ale Teoś na razie w nim sam

[ewar]

Ponton cieszy się ogromnym wzięciem , koty bawią się w komórki do wynajęcia. A tak w ogóle to już jest pełna harmonia, na szczęście.
Pod hutą byłam, zmarzłam okrutnie, ale Jadzi nie było. Z żywych stworzeń widziałam tylko dwa bażanty.

[Gosiagosia]

Ponton bardzo spodobał się Teosiowi i Fendiemu, nawet się o niego pokłócili Wygrał Teoś i tak to wygląda. Ponton jest duży, dwa spore koty się w nim spokojnie zmieszczą, ale Teoś na razie w nim sam

U mnie kto pierwszy ten lepszy.
Poslan kocich mam 5, nie wspominając o parapetach.

[ewar]

U mnie całe mieszkanie to jedno wielkie posłanko Koty są czyściutkie i natychmiast wybierają te świeżo uprane.
Mam teraz w domu kilka niesamowitych miziaków. To Gucia, Lucy, Fendi i Teoś. Pchają się na kolana, na łóżko, mruczą i ugniatają. Reszta sama nie przyjdzie na kolana, ale można je głaskać, przytulać, są w pełni obsługiwalne, oprócz Pusi oczywiście. Wszystkie są zabawowe, bawią się same, ale najbardziej lubią, kiedy wyciągam wędkę. Pierwsza do takiej zabawy jest ...Benia. Cieszę się, bo bardzo chciałabym, aby nieco schudła.

[FunduszImmuno]

Kolejna rata dziś poszła

[ewar]

Dziękuję Jak będzie na koncie to potwierdzę na wątku.

[ewar]

Dzisiaj wiosna zawitała do Stalowej Woli. Cieplutko, pojawia się słońce, oby tak dalej. Koty na balkonie, zadowolone bardzo.
Pod hutą byłam, pojawiło się płochliwe. Wygląda nieładnie , takie zmarnowane trochę. Wsunęło miskę indyka z prędkością światła, dostało jeszcze gotową mokrą karmę, ale sporo już tego zostawiło.

Wyśledziłam dokąd się udaje, spróbuję dawać jeść w innym miejscu, żeby nie musiało przechodzić obok psa.

Miałam już odjeżdżać, kiedy przybiegła Jadzia. Mięsa już nie miałam, ale dostała swojego ulubionego Winstona w sosie śmietanowym, inną mokrą i suchą karmę, głodna nie będzie. Jadzia wygląda nieźle, futerko na szyjce coraz dłuższe. Mam nadzieję, że w sobotę będą oba koty, wezmę więcej dobrego jedzenia.
Jadzia

[ewar]

Pisałam o kotce z sąsiedniego bloku, podobnej do Chmurka. Podkarmiałyśmy ją z p.Izą. Chciałam ją wysterylizować, przekazano to jej opiekunom.Niestety, kotki się pozbyli Jak? Nie wiem, dowiem się. Przypuszczam, że ją gdzieś wywieźli i wypuścili. Chce mi się wyć.

[SabaS]

O kurcze, oby się to szybko wyjaśniło i nie potwierdziły się Twoje przypuszczenia. Bo to by było wielkie draństwo z ich strony. Tylko dlatego że chciałaś jej dobra?

[ewar]

Na pewno pozbyli się kotki, ale jak konkretnie, co z nią zrobili to się dowiem. W ogóle to mam kiepski dzień. Podrzucono dzisiaj o świcie takiego kocurka. Jest chwilowo w sąsiednim bloku, ale co dalej ? Nie wiem. Mają kotkę, która się bardzo stresuje, dziecko z astmą i jakoś niezbyt podoba im się tymczasowanie. Kotek jest przesłodki, czyściutki, odważny, miziasty. Jutro zabieram go do weta na przegląd.