BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim

Post » Nie lis 29, 2009 18:12 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Kratynina 1,9 to wcale nie jest dramtyczny wynik. Norma to 1,7, a do niedawna było 2,1.
Tyle wiem, ale na reszcie się nie znam, więc tylko mogę :ok:

Bungo

 
Posty: 12069
Od: Pt lut 16, 2007 0:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie lis 29, 2009 18:27 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Rano nie mam dostępu do kompa, ale 1,91 to nie tragedia, istotny jest mocznik. Zdzwonimy się w miarę możliwości, Werbenkę przepraszamy za prywatę.

dokota

Avatar użytkownika
 
Posty: 1286
Od: Śro lip 16, 2008 21:42

Post » Nie lis 29, 2009 22:24 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Strasznie mi przykro.Mogę tylko mocno trzymać kciuki :ok: :ok: :ok: :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56271
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon lis 30, 2009 8:26 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Werbenka serdecznie zaprasza na swój wątek wszystkich, ktorzy mają taką potrzebę, więc proszę bez krempowania się ;)

ostra niewydolność to podobno znacznie lepsze, mimo wszystko, prognozy, niż przewlekła. Dlatego bądźmy wszyscy dobrej myśli, Gosiu.

Natomiast jeśli o Werbenkę chodzi, wczoraj zjadła ze smakiem Renala (i suche, i mokre), dzisiaj też śniadanie wciągnęła jak przez rurkę. Wczoraj łazikowała sobie po domu, ogladała świat przez okno, nie śpi juz tak strasznie dużo, ale tez się nie bawi. Natomiast w nocy zrobiła masakrę na parapecie. Na połowie tegoż jest jej zielona podusia, ale na drugiej połowie stały świeczki, jakieś puszeczki, słoiczek z ołówkami.. Piszę w czasie przeszłym, bo już nie stoją.. Werbena w nocy rozwaliła dokładnie wszystko, i to powtarzała proceder robiąc nieziemski huk, począwszy od 3 w nocy do samej 6 rano, chyba z pięć razy. Nie wiem, co jej strzeliło do łebka. W każdym razie na parapecie teraz nie stoi nic, poza jej poduszką i wiklinowym koszykiem. Planuję uszyć na wymiar poduszkę na cały parapet i niech go sobie ma, skoro go tak bardzo - i w całości - lubi. Ech te kociaste...
Wczoraj miałam ptoworny problem. A Pani Doktor ze mną. Otóz Birka czyms się struła i cały dzień wymiotowała. Bez treści pokarmowej, samą śliną, żółcią, nieznaczną ilością sierści. Bardzo się martwię, bo Birka jest dla mnie... nie wiem, jak to wyjaśnić, ale sądzę, że każdy tutaj mnie rozumie. Kocham wszystkie swoje zwierzęta, ale Birka jest szczególna. Birka jest moim najlepszym przyjacielem, jest moim alter ego, jest najcudowniejszym stworzeniem, jakim kiedykolwiek miałam przywilej się opiekować. I chociaż chrobę każdego zwierzaka przezywam bardzo, jej niedomaganie przeżywam w trójnasób. Dlatego chociaż to najprawdopodobniej zwykła niestrawność, martwię się potwornie. Wieczorem wymioty ustały i zgodnie z zaleceniami Pani Doktor, dzisiaj dostała łyżkę Intestinala. Chciała też bardzo kurczaka, ale jej nie dałam (ukradła, małpa jedna, innym kotom troszkę, ale naprawdę minilmalną ilość). Trochę się bawiła, a teraz wyciągnęła się pod oknem i ogląda świat z wysokośći.
Dzisiaj czekają mnie więc dwie wyprawy do lecznicy - z WErbenką i z Birką. A obie są baardzo ciężkie.. ;)

Wieczorem będa znane wyniki badań krwi Werbeny i dam oczywiście znać. W jej stanie ogólnym widac poprawę: mniej śpi, bardzej -nie uczestniczy, ale obserwuje życie domowe. Mruczy i bardzo chce pieszczot. Nawet główkę przekrzywia nieco mniej. Mam wiec ogromną nadzieję, że i wyniki będa lepsze.
Natomiast Birka od wczoraj nie wymiotowała i bardzo, bardzo się modlę, zeby tak zostało.. Ma ewidentnie świetny apetyt - tą łyżkę intestinala zmiotła w pół sekundy. Pocieszam się, ze koty, które źle się czują, nie chcą jeść, nie myją się, i nie bawią. A Birka chociaż nie szaleje, jak wcześniej, nadal kula kasztany i okazjonalnie paca po głowach rozwydrzone młodsze tałatajstwo. Oby, oby...

Wigo, doCiebie wysłałam maila i jeśli będziesz mogła, proszę odbierz i odpisz (w sprawie piesków).

Pozdrawiamy wszystkie serdecznie
Ostatnio edytowano Pon lis 30, 2009 19:24 przez szept, łącznie edytowano 2 razy

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 30, 2009 8:59 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Kasia - skoro była sierść, to możne po prostu się zakłaczyła. Może jej jaką pastę zapodać.

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Pon lis 30, 2009 9:14 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Dostanie pigułę na kłaczki. Ale to nie były takie typowe zwitki, tylko pojedyncze włoski. A pastę, swoją droga, kiedy jej się poprawi i przestanie wymiotować.
Werbenka leży na oknie i ogląda świat.
Ponieważ Birka po śniadaniu nie zwymiotowała, jesteśmy dobrej myśli. Ba, nie tylko nie wymiotowała, ale szalała z Traktorkiem jak kiedyś. Teraz leży rozwalona na środku mieszkania i wodzi wzrokiem za odkotkiem Emmą, która także postanowiła wyjśc z ukrycia i pozwiedzać dom. Oby wszystko skończyło się dobrze, i jak najszybciej...
Pozdrawiamy ciepło!

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 30, 2009 9:17 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Oby :ok:
Chyba nie wygląda to źle. Trzyma kciuki :ok:

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Pon lis 30, 2009 9:46 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

może i nie wygląda, ale... sto razy bardziej wolałabym sama rzygać kłakami i mieć rozwolnienie jak stara petarda, niż patrzeć, jak się Birka męczy. Ech...
Lecę teraz załatwiać "sprawy", odezwę się z wynikami wieczoram.
Pozdrawiam!

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 30, 2009 10:55 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

:ok: :ok: :ok:
------------------------
Wiga138, Mila, Kropka, Alf, Gama

wiga138

 
Posty: 516
Od: Pon wrz 14, 2009 8:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 30, 2009 11:38 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

szept pisze:może i nie wygląda, ale... sto razy bardziej wolałabym sama rzygać kłakami i mieć rozwolnienie jak stara petarda, niż patrzeć, jak się Birka męczy. Ech...
Lecę teraz załatwiać "sprawy", odezwę się z wynikami wieczoram.
Pozdrawiam!

A kto z nas tak nie ma.... :(

Gohag

 
Posty: 2346
Od: Śro sty 16, 2008 8:16
Lokalizacja: Płock

Post » Pon lis 30, 2009 16:32 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Wyniki są lepsze. Jeszcze ciągle bardzo złe, ale w porównaniu do ostatnich, jest poprawa.
Nie ma też już stanu zapalnego, ucho wyleczone!
Zatem strategia na najbliższy tydzień - dalsze płukania. Za tydzień kolejne badanie krwi i wtedy zobaczymy. Raczej nie obejdzie się bez operacji, ale najpierw trzeba obniżyć mocznik i kreatyninę.
Zatem, idzie ku lepszemu!
Birka za to, co prawda już nie wymiotuje, ale nie za bardzo chce jeść.. zjadła pół łyżki intestinala i sobie poszła. Zrobiła ładne siusiu i czekam na kupę.. Biedna moja.. Bawiła się dzisiaj, mruczała, przytulała się, ale jednak nie czuje się zupełnie dobrze. Widzę to. Ech...
To na tyle wieści, teraz jadę odwiedzić pieski!
Pozdrawiam!

szept

 
Posty: 319
Od: Sob wrz 26, 2009 20:21
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 30, 2009 17:26 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Gohag pisze:No i z bólem serca dołączam się do szept....Albert ma ostrą niewydolność nerek. Ale my dziś dostaliśmy kroplówkę do domu, tyle, że Al dostał najpierw głupiego jasia - więc spoko. Jutro mam spróbować "na żywca" i boję się. Proszę o rady tych, co mają już takie doświadczenia. Jak okiełznać kota na czas kroplówki? Może jakoś się podepnę. ale potem on mi nie poleży 2 godziny...
gisha - możesz mi podlinkować ten wątek nerkowców?


Prosze bardzo:

viewtopic.php?f=1&t=94815&hilit=watek+dla+nerkowc%C3%B3w

A jaki mocznik ma Albert, bo to majwazniejsze .Kroplówki dożylne na dluższa metę sa niewskazane a kreatynina Alberta jest ok .
W jakim wieku jest Albert?
Moze on przytkał się, moze ma zapalenie pęcherza, może ma kamienie ,trzeba koniecznie porządnie mocz zbadac!!!!

Kazda narkoza czy glupi jas dla nerek jest niewskazana.
Czy wierzysz swojemu wetowi ze USG potrafi czytać?
Nie wiem, jak kota spacyfikować na czas kroplowki .Mam nadzieję ze wet Ci mówil ze płyn musi miec odpowiednią temperaturę.
A czy nie wystarczy kroplówka poskórna tyko musi być dożylna?
Owiniecie kota w kocyk , zeby tylko łapka mu wystawala , moze pomoze , musisz go moze na kolanach trzymac ?

gisha

 
Posty: 6082
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Wto gru 01, 2009 13:04 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Dla chętnych udzielenia pomocy szeptowi, zapraszam na bazarek.

UWAGA - zredukowałam ceny!!!!

viewtopic.php?f=20&t=103947&p=5267111#p5267111
Obrazek

AgnieszkaZet

 
Posty: 2475
Od: Wto paź 21, 2008 9:40
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów

Post » Wto gru 01, 2009 19:37 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Jakie dokładnie wyniki ma koteczka? Kreatynina 1,9, tak? A poziom mocznika? Przeszukiwałam kilka ostanich stron ale nie mogłam znaleźć..Badaliscie jej poziom jonów?
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto gru 01, 2009 22:52 Re: BURASKA WALCZY Z CIĘŻKĄ NIEWYDOLNOŚCIĄ NEREK!!!

Werbenko, !
Nie rob mi wiecej takich numerow...! strasznie sie dzisiaj przestraszlam ! ) nie dzala mi chyba klawiatura polska
------------------------
Wiga138, Mila, Kropka, Alf, Gama

wiga138

 
Posty: 516
Od: Pon wrz 14, 2009 8:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości