
Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Olat pisze:Ja mam syberyjczyka. Od ponad 10 lat. Nie pisałabym o czymś, o czym nie mam pojęcia
Znajomych alergików moj SIB Borys uczula dokladnie tak samo, jak moj drugi kot.
Info o nieuczulaniu jest chwytem marketingowym. Żaden powazny hodowca Ci tego nie potwierdzi.
Oczywiście, może byc tak, że Twoj własny kot (obojetnej rasy czy nierasowy) przestanie Cię po jakims czasie uczulać, albo i nie przestanie.
Może tez być tak, ze na jednego kota będziesz reagować silniejszą alergią niz na innego, ale nie ma to nic wspolnego z rasą. Możesz potencjalnego oddającego/sprzedającego poprosić o probki siersci i sprawdzić, jak na nie reagujesz.
Tu masz linki nt. mieszkania alergika z kotem- doświadczenia forumowiczów:
viewtopic.php?t=59507
viewtopic.php?t=38637
viewtopic.php?t=38865&postdays=0&postorder=asc&start=0
viewtopic.php?t=31987
viewtopic.php?t=20512
viewtopic.php?t=15551
Olat pisze:Znajomych alergików moj SIB Borys uczula dokladnie tak samo, jak moj drugi kot.
Info o nieuczulaniu jest chwytem marketingowym. Żaden powazny hodowca Ci tego nie potwierdzi.
najszczesliwsza pisze:No teraz do adopcji mam 5 kotów3 piękne kotki do wybory, nie do koloru, bo są tri i czarna.
rock79 pisze:Olat pisze:Znajomych alergików moj SIB Borys uczula dokladnie tak samo, jak moj drugi kot.
Info o nieuczulaniu jest chwytem marketingowym. Żaden powazny hodowca Ci tego nie potwierdzi.
Być może masz rację, nie będę się spierał bo nawet nie miałem nigdy kota rasowego. Ale.. czy trzymasz swoje koty w odosobnieniu? Przecież wiadomym jest, że kocie alergeny unoszą się wszędzie więc może jednak tylko ten drugi kot jest źródłem alergii? Po drugie, gdyby to był tylko chwyt marketingowy to chyba hodowcy innych ras też by się nim posłużyli...
asher@amber pisze:Chcesz kotkę syberyjską - masz do tego pełne prawo (...) Bo nie sądzę, że znajdzie się mała kotka syberyjska (czyli z rodowodem) do adopcji. Może dorosła, przy odrobinie szczęścia, kiedyś...
Tak więc chyba pozostaje Ci zakup kotki w hodowli.
rock79 pisze:To mnie przekonuje. Dzięki. Nie mam też zamiaru kota trzymać w zamknięciu, wbrew jego naturze. Zawsze koty u mnie miały możliwość wychodzenia do ogrodu (na noc wracały do domu) i nic im się nie działo, a dowiedziałem się, że syberyjskie są bardzo delikatne. Skoro więc ostatecznie argument o alergii odpada, wezmę dachowca.
kotx2 pisze:rock79 pisze:A jest możliwosc zbudowania woliery w ogrodzie lub wyprowadzanie kota na smyczy
rock79 pisze:kotx2 pisze:rock79 pisze:A jest możliwosc zbudowania woliery w ogrodzie lub wyprowadzanie kota na smyczy
Jest ale nie mam zamiaru tego robić. Uważam, że kotu nie powinno się odbierać możliwości korzystania ze środowiska do którego przynależy. Oczywiście nie chodzi o to żeby trzymać go na dworze przy -30 stopniach lub w czasie deszczu ale jeśli tylko chce wyjść na dwór, to go wypuszczam. Dlatego dziwią mnie mocno wymogi adopcyjne, a zwłaszcza pomysły instalacji siatek w oknach i innych tego typu ustrojstw. Wydaje mi się, że właśnie poprzez podobne akcje kot traci naturalną odporność i jest bardziej podatny na infekcje (podobnie jak tworzenie sterylnego środowiska wokół dzieci). A prowadzanie kota na smyczy budzi we mnie niesmak. W kocie myślę że też. Wybaczcie ale nie zamierzam być dla kota urzędnikiem, który zakazuje mu wchodzić na płot bo może spaść.
wizyta przedadopcyjna (ja i Ania)
umowa adopcyjna: zobowiązanie do sterylizacji gdy kot osiągnie odpowiedni wiek, żywienie dobrą kocią karmą (min. Purina Kitten), mięsem, kocie mleko, odrobaczenie (II dawka), potem szczepienie 3w1, okna zabezpieczone lub pod nadzorem.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka- i 16 gości