Może znajdzie się lecznica talonowa, która przetrzyma, albo za kasę w szpitaliku jak nie będzie innego wyjścia?
  
 jak by co 
  
  
  
  
  
  
  
 to taka dzika dziczKiniaszek pisze:Ja powypadkowego dzikuska brałam w rękawicach roboczych. Trochę mnie dziwi, że weci nie radzą sobie z dzikuskami... Maja tylko świnki morskie nauczone dobrych manier na wizytach?...
 niestety nie przejdzie  podlizywanie sie kotce poprzez karmienie poniewaz ona jest na ogrodzonym podworku i nie reaguje na kici kici, zreszta jedzenie ktore jej wlsciciel zostwi daje je na podwyzszenie, bo na ziemi  zjadaja je psy i kury sąsiadow ktore wchodza pod plotem
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości