W kale znów mamy krew
Niedużo i nie jestem na bank pewna, ze to Szafran, ale prawdopodobnie jednak on.
Wzięłam próbki z dwóch dni i oddałam do zbadania pod kątem lokatorów wszelakich. może coś się ostało? Szafran raczej szczupły jest, może to kwestia rośnięcia, a może coś innego? Może ma jeszcze robale?
Z nosa nadal wyłąnia się ciemna wydzielina, taka jak u innych kotów czasami z oczu, on ma z nosa.
Przecieram i pakuję w niego Scanomune. Dzielnie łyka połówki kapsułki wkładane głęboko do pyszczka. Dopiero pięć dostał, nie wiem ile czasu czekać na efekt.
Łysina po grzybie zarosła już tylka ja widzę gdzie była, gdzie minimalnie krótszy włos jest.
Teraz leży mi na kolanach. Ostatnio często leży. Chodzi wokół krzesła i gaaadaaa. Mrauka jak najęty, znaczy się trzeba się kotem zainteresować. Mruczy cichutko.
Do łóżka też już codziennie przychodzi. położyć się obok, tak by mnie dotknąć, lub nadstawić do głaskania. Przy głaskaniu czasami podgryza rękę, ale nie mocno, nie robi śladów

. Czasami tylko on z kotów jest w łóżku. Strachulec

Boi się nadal, ale tak porównując z moim Migdałem (wychowanym w domu od małego), to nie bardziej. Ten sam typ miziaka-panikarza. No może Szafran przy podawaniu Scanomune bardziej się boi, ale pewnie dlatego, że to coś nowego, a nowości są strrrraszne
