Fulda - dzika tri zniknęła bez wieści

Udalo Ci sie moze zrobic jakies zdjecia?
Fajnie, ze sie pokazalas.

Villemo, napisz nam co u Fuldzi, bo nas tu z ciekawości aż skronco :mrgreen:

O ile od Viellemo wiem, to Fuldzia sobie znalazla schowek w niewykonczonym domu i tam rezyduje. Ciekawe jak sie czuje i czy wyglada ladnie.

Fuldzia przychodzi co wieczór na jedzonko. Zwykle musi byc już ciemno i absolutnie cicho. Na zdjęcia nie ma szans w tych warunkach.

Może jak zrobi się całkiem zimno zechce sie do Ciebie przytulić

Ech Fuldzia , nie chciałaś się oswoić...

cypisek pisze:Ech Fuldzia , nie chciałaś się oswoić...

Może jeszcze nic straconego ? Doopka zmarznie to sie może przekona, że w domku jest dobrze, a ludzie nie tacy straszni.
Vill, jak ona, przychodzi ?

pRZYCHODZI CO WIECZÓR, GDY JEST JUŻ ZUPEŁNIE CIEMNO, A MOJE KOTY W DOMKU SIEDZĄ. ONA MUSI MIEC SPOKÓJ DO POSIŁKU. wCZORAJ DŁUGO SIEDZIAŁA NA OKIENKU, TAK JAKBY SIĘ CHCIAŁA OGRZAĆ.

Dobrze, że się pokazuje, przynajmniej wiadomo, co się z nią dzieje, że żyje, zdrowa, no i ....głodna :mrgreen:

Myśle, że głodna to ona nie jest. Oprócz niej przychodzi kot łaciaty, który dostał ksywke Zorro. Choć tak naprawde to nie wiem, czy to facet

Zorro jest mega odwazny, bo potrafi patrzec człowiekowi prosto w oczy (przez okienko) i nie przerywać konsumpcji.
Niebawem będę musiała pomyśleć o jakimś bazarku z przenaczeniem na karmę. Zime trzeba zabezpieczyć.

No to towarzystwo stołówkowe pomalutku zaczyna się schodzić :mrgreen:

znaczy zima idzie :kotek:

Wczoraj wieczorem jak zwykle Fuldzia siedziała na okienku i pałaszowała kolację. Bardzo jestem ciekawa, gdzie ona śpi.

Musisz wysłać zwiadowców, albo sama pobawić się w detektywa . Ale gdzie by to nie było napewno jest jej zimno

Zwaidowców to ja w domu trzymam niczym więźniów na czas karmienia Fuldzi. Ona nie lubi towarzystwa przy misce.

Fulda - dzika tri zniknęła bez wieści

Kto przegląda forum