MOJE KOCIE BIEDY cz.2 Mała Calinka ocalona przed śmiercią

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 11, 2014 20:13 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

...to ja jeszcze odnosnie skwierczenia...
nie jest tak, ze on ma jakies dolegliwosci zwiazane z sikaniem i dlatego skwierczy?
mam nadzieje, ze nie, Okruszek kiedys mial w zwyczaju wrzeszczec strasznie po defekacji i zakopaniu "dwojki",
teraz juz tego nie robi a szkoda, fajne to bylo.
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Wto lis 11, 2014 20:13 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

111janina pisze:Na pierwszym zdjeciu to Staszek, tak?
Ale swietne ujecie Puchatka!
Patrzac na Szpieguska przypomnialo mi sie jak pisalas, ze on przed nasikaniem tak skwierczy, jak swierszcz jakis i parsknelam smiechem, tak mnie rozsmieszyl jego pyszczek w polaczeniu z tym co sobie przypomnialam, haha

Widac, ze kociaki mialy pysznosci w miseczkach, ze bardzo smakuje.
Ciekawy pomysl laczenia mokrego z suchym, podoba mi sie to warstwowe ulozenie, musze wyprobowac.

wiesiaczku, sliczne kotusie,
stawiam, ze Calinka to kociczka z uczernionym noskiem, kroweczka?


nie, ta z plamka na nosku to Zuzia, znalazłam ja malusieńką, z zaropiałymi oczkami,
biegłam do weterynarza jak wariatka, chyba najszybciej w życiu,
Calinka to burasia z białym, bez ogonka, potrąciły ja dwa samochody, ktoś się zlitował i zaniósł do lecznicy,
wtedy odeszła moja Lara i w to miejsce wzięłam Calinkę :D
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 11, 2014 20:22 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Janinko, Szpiegusek nie ma problemów z sikaniem,tak po prostu "mówi", że chce siku...
wiesiaczku,biedudulka ta Calinka :(
jak dobrze, że trafiła na Ciebie :201465
kicikicimiauhau
 

Post » Wto lis 11, 2014 20:40 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Calineczka to była biedulka, teraz to szalona kotka,
najbardziej przyjaźni się z Felkiem, razem spią, przytuleni do siebie,
pomimo, ze nie ma ogonka skacze, biega, po prostu szaleje, :D
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 11, 2014 21:37 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Beatko co to za cudeńko na samochodzie. Tak bardzo przypomina mi moją Pusieńkę, którą adoptowałam po pół rocznym gigancie ( miała swój wątek o Puszczyku....) Teraz jest szczęśliwa z nami i taka wdzięczna za domek, choć nadal nie do końca ufna. Pozdrawiam Was wszystkich i głaski za bezdomniaczki :201461 :201461 :201461 :201461

Ten wątek o którym pisałam to HAPPY END czyli PUSIA w soim domu!!! Poczytaj wzruszająca historia i też fajna karmicielka - koteczków z warszawskiej Starówki - kochana BASIEŃKA ona też dużo robi dla koteczków. :1luvu:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26811
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 11, 2014 21:50 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Witam Gosiu :201465
To cudo na samochodzie to Puchatek
ma takie długie pędzelki w uszkach...
jest boski <3 i przekochany
kicikicimiauhau
 

Post » Wto lis 11, 2014 21:54 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

111janina pisze:wiesiaczku,
te wszystkie kotki sa Twoimi domowymi?
ile ich w sumie masz?

w domu mam 5, w tym roku odeszły dwa: Gucio i Zorro
na działce mam 2 kotki Lilę i Lolę, urodzone w mojej komórce 4 lata temu,
od lata przychodzi Henio , też się stołuje,
no i czasem jeszcze jakaś bieda przyjdzie i trzeba dać jeść,
warunki do spania sa dobre, są budki i dużo miejsca w komórce , wszędzie poduszki, kołdry , koce,
zacisznie, sucho i w miarę bezpiecznie, bo zły sąsiad jakoś nie przychodzi :)
Obrazek

wiesiaczek1

Avatar użytkownika
 
Posty: 2176
Od: Nie kwi 10, 2011 21:23
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lis 11, 2014 22:42 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Gosiu, przeczytałam wątek o Pusi - kochana koteńka, ale troszkę inny charakter ma niż Puchatek (on uwielbia przytulanie, całowanie, sam wpycha się na kolanka) :1luvu: Super, że Ci tak zaufałq, widziałqm zdjęcia, rzeczywiście jak sowa wygląda :) Super, że do Ciebie trafiła <3
Wiesiaczku, wspaniale, że troszczysz się o te działkowe kociaki :1luvu: A ten pan - w sumie dobrze, że nie przychodzi, bo kotki mają spokoj :ok:
Zwierzqki już wszystkie śpią... Guciu na drapaku, Laluś i Panduś na łóżku, Stasiu na szafce, Misiu z Lenką... :201461 Szpieguś chrapie na cały pokój, staruszek kochany :1luvu:
:aniolek:
Dobranoc :kotek:
kicikicimiauhau
 

Post » Wto lis 11, 2014 23:58 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Ja tez chcialam przeczytac ten watek ale jakos nie chce mi sie wyswietlic a juz pozno na dalsze szukanie .
Gdzie go szukac? bo po wpisaniu tutaj wraca mi do postow,
moze link do niego moge prosic?
Dobranoc dziewczyny i zwierzaki, spijmy dobrze.
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Śro lis 12, 2014 15:16 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

111janina pisze:Ja tez chcialam przeczytac ten watek ale jakos nie chce mi sie wyswietlic a juz pozno na dalsze szukanie .
Gdzie go szukac? bo po wpisaniu tutaj wraca mi do postow,
moze link do niego moge prosic?
Dobranoc dziewczyny i zwierzaki, spijmy dobrze.

Janinko, wklejam link: :arrow: viewtopic.php?f=1&t=151034&start=285
I drobne zakupy promocyjnych saszetek :kotek:
Obrazek
kicikicimiauhau
 

Post » Śro lis 12, 2014 23:31 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Kici,
dzieki za link
Obrazek
Obrazek

111janina

Avatar użytkownika
 
Posty: 619
Od: Śro cze 18, 2014 19:16

Post » Czw lis 13, 2014 10:08 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

U mnie dziś słońce leniwie przebija się przez chmury,wczesnie rano było chłodno.
Bezdomne kicie wstawiły się na śniadanie,zjadały kęs za kęsem z ogromnym apetytem,biedaki :(
u kociej rodzinki,którą dokarmiam od kilku dni na razie nikt nie wyrzuca talerzyków,mały to synuś,jest tylko on i mama,którą trzeba będzie wysterylizować.
Maluszek to jeszcze chudzinek,muszę go utuczyć przed zimą,dostaje dwa razy dziennie jedzonko,rano i wieczorem,mały uwielbia suchą smillę kitten,czeka pod autami na mnie,widać,że nikt ich tam nie dokarmia,bo poza moimi miskami i jedzeniem nic nie widać :(
maluszków na pewno było więcej, a został tylko mały Rożek :(
kicikicimiauhau
 

Post » Czw lis 13, 2014 10:10 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Pozdrawiam :) :201461
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Czw lis 13, 2014 16:16 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Hej hej :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Jestem i nadrabiam zaległości :)

Pogoda zaczyna się psuć... to prawda :(
Coraz zimniej i ciemniej...

Puchatek jest cudny, od razu wpadł mi w oko ;)
Śliczne fotki, zresztą jak zawsze :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Ściskamy mocno :1luvu: :1luvu: :201461 :201461
Obrazek Obrazek Obrazek
Zapraszam na ubrankowo-butkowy bazarek <3 http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=27&t=164058
"Tyl­ko dwie rzeczy są nies­kończo­ne: wszechświat oraz ludzka głupo­ta, choć nie jes­tem pe­wien co do tej pierwszej" Albert Einstein

Rilla07

Avatar użytkownika
 
Posty: 4223
Od: Wto lip 30, 2013 17:49
Lokalizacja: małopolska

Post » Czw lis 13, 2014 18:11 Re: MOJE KOCIE BIEDY - wyznania żebraczki… / :-(

Cześć Kasieńko <3
Aniu - dziękuję i również pozdrawiam cieplutko :1luvu:
Kociaki-bezdomniaki już po kolacji, malutki Rogaliczek z Mamusią są bardzo wdzięczne za jedzonko, jeszcze trochę nieufne, ale.lecą.z ogonkami do góry - kochane kociaczki :1luvu: Widać, że kiedyś nie miały jedzonka regularnie :( Tak samo dwie koteńki, które doszły do stadka od Łatki, Szarunka i Biała Łapka też z biedy :( Szaruśka je podczas nakładania, nadrabia.biedaczyna.zaległości :( Dziewczyny fajnie się zaaklimatyzowały w stadzie, wszystkie razem czekają :1luvu:
Muszę zrobic nową budkę dla stadka od m.in. Nowej, Frycka, Zajączka - obecna już jest trochę zniszczona przez deszcze :(
Puchatek zawsze był w stadzie od m.in. Bezogonki, Wiewióra i Dziewczynki - ale taki dochodzący dziki kocurek Druczek zaczął go przeganiać i.przyszedł na moje podwórko (skąd wiedział, że ja tu mieszkam? Nie mam pojęcia, a to dosyć kawałek od jego dawnego miejsca pobytu) :201461 On by krzywdy nie zrobił nikomu, łagodny kociak, uwielbia głaskanie po brzusiu, całowanie główeczki, super jest :1luvu: Jeszcze korzysta z ostatnich promieni słońca, wylegując się na garażu... I przychodzi do niego czarnuszek Łąkuś, raz razem śpią, raz się biją... Ale moż dlatego, że Łąkuś jest trochę starszy, ma jakieś 7lat :) A żarłok z niego straszny, jest troszkę otyły, zje swoją porcję i jeszcze resztki od kolegów ze stada ;) Białasia trochę jest obrażona po pobycie u weta po sterylce - mam nadzieję, że szybko dziewczynce przejdzie :( Frycuś to z kolei jest trochę włóczęga :? Po kolacji przyleciał do pobliskiej innej stołówki i nawiązał kontakt z nowymi kolegami :kotek: Longmanek i Dzikuska nieco byli zdenerwowani, ale potem intruz poszedł i dokończyli spokojnie kolację :D :catmilk:
Dziś w dzień nie było zbyt zimno, ale rano już tak :( Aha... Kiedy zwoływałam kociaste z jednego ze stadek, to jakiś facet pos nosem szeptał, że najpierw się najedzą, a potem na auta pójdą i będą drapać :evil: Rany, nawet się nie odezwałam, zignorowałam zaczepkę :evil: Jakoś nie sądzę, żeby koty niszczyły auta, ale cóż... Zawsze coś się musi nie podobać, takie życie :(
Dziś też zrobiłam drobne zakupy - kupiłam trochę mokrych whiskasików, żołądki surowe na jutro i trochę wędliny - moje zjedzą troszkę na kolację
, a resztę do śniadanka dziczkom z puszką zmieszam, na pewno się ucieszą :1luvu: Chociaz tyle radości dostaną w te jesienne dni :(
Rachunki :kotek:
Obrazek Obrazek
kicikicimiauhau
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 262 gości