S.Katowice.II-zapraszam do nowego wątku-100stron

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 07, 2007 16:32

Zawiozłam mu wieksza klatke wystawową.(po raz kolejny dzieki Julita)
Nie musi siedzieć w małej, ma tam czystą podusie, kuwetkę i żarełko.
Po drodze udało mi sie kupić tylko animodę, nawet jadł, widocznie zastrzyki i kroplówki cos pomogły.
Strasznie szkoda,ze jutro niedziela i weterynarza nie ma w schronisku.
Moze stanie sie cud, i z kiciem bedzie w poniedziałek lepiej.Wtedy wet bedzie leczył.
Antybiotyk dostał 48 godzinny.Widziałam,ze pił.
Cały przyszły tydzien pracuje daleko,nawet nie dam rady tam zaglądać :(
Iwona,pleas zadzwoń rano wczesnie do weta, spytaj o niego i daj mi znac

nie mam pojęcia co mu jest, ma na pewno rozwolnienie,bo kuperek ma ufajdany,ale w tej klatce w której siedział od rana nie było ani biegunki,ani wymiotów.
Weterynarz stwierdził,ze jest to pewnie któryś z wirusów, które tam chyba juz wrosły w sciany.Kot nie był szczepiony,a stres obniza odporność.
Teraz tak strasznie duzo przybywa kotów,ze codziennie jakis zabojczy wirus moze sie pojawić.
Straszna jest schroniskowa rzeczywistość,straszna.
Ciągle napływające zwierzaki....bo komus sie znudziły....bo ktoś sobie rozmnożył...bo alergia...bo....bo

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 07, 2007 18:40

Burasek szuka pomocy ......... nie spadaj koteczku .....
ma taki biały puszek na końcu ogonka, może go tak nazwać ...Puszek ładnie myśle ...... :( narazie miałby imie, chociaż tyle, a domek mam nadzieje też sie szybko znajdzie ........
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob lip 07, 2007 19:13

ko_da1 pisze:Burasek szuka pomocy ......... nie spadaj koteczku .....
ma taki biały puszek na końcu ogonka, może go tak nazwać ...Puszek ładnie myśle ...... :( narazie miałby imie, chociaż tyle, a domek mam nadzieje też sie szybko znajdzie ........


Puszek bury...ładnie ko_da, dzięki za imię

nie obrobie i nie powklejam dzis zdjęc, nie mam siły

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 07, 2007 19:21

Pusio wyciąga łapcie i prosi o pomoc, może ktoś może go uratować :cry:
mam w sobie tyle nienawisci do ludzi co takie kociaki do schronu odwożą , nauczą do foteli, pełnych miseczek, głasków a potem ........... :cry: :cry: :cry:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob lip 07, 2007 19:23

Gdyby ktos sie zdecydowal mam klatke i na troche moge pozyczyc.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 07, 2007 19:24

jesooo, czy nie znajdzie się mały kącik dla umierającego kota? Przecież obiecałam, że bedę płacić :!: :!: :!: :!: :!: :!: :!:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 07, 2007 19:33

....wczoraj miałam telefon od chłopaka ktory był kiedyś u mnie w sprawie adopcji kotków z Sosnowca .........mają moj tel. do dziś mimo że nie zabrali odmenie zadnego kotka wtedy , czasem mają pytania w sprawach rożnych z kotem związanych ..........mówił że do kolegi pod domek jednorodzinny ktoś podrzucił zamknięte w klatce dwa koty......chłopak zaopiekował sie , wykastrował chce zaszczepić ....ale sam ma już swoje futerka i niestety nie planuje kolejnego dokocenia ...... są ludzie co mają serce i myślą , nie wywalił, nie wywiózł do schronu , zaopiekował sie biedakami a ja obiecałam im pomoc w adopcyjnych ogłoszeniach i zaznaczyłam, ze w tym okresie znaleść dom dla kotów graniczy z cudem ....dla niego to nie problem zaczeka .......ta dwojka jest bezpieczna ...jak dostane od nich fotki to poprosze o pomoc w ogłoszeniach...........
pisze to bo czasem człowiek po wizycie w schronie ma złudzenie że nikt futrzastych nie szanuje , że każdy wywala byle gdzie byle pozbyć sie "kłopotu".............są jednak dobrzy ludzie i mam nadzieje że teraz też znajdzie sie ktoś kto pomoże Puszkowi :cry:

jeśli ktoś ma futerka poszczepione to nie zagrozi swoim pupilom , ja izolowała kotki w pokoju corki , Maja moj pierwszy tymczas była w ciężkim stanie ........nie wiem czy ktoś ją pamięta ......biegałam zimą do weta codzień, czasem dwa razy na dzień .......ale za to jaka była jej wdziecznąść jaka satysfakcja gdy pojechałą do własnego domku ktory ją teraz bardzo kocha i o nią dba ...to naprawde nie jest ciężkie dać kotu kącik do pozbierania sie w kupe , może to być łązienka , garaż ..........nie pozwolmy mu umrzeć tam prosze :cry:
żeby moja Kiara była zaszczepiona , gdyby Bonus nie był teraz w trakcie leczenia ........prosze niech ktoś mu pomoze :(
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob lip 07, 2007 19:52

tak wyglądałą Maja jak ją widziałam po raz pierwszy , obsikana , obkupkana , mokra , nie jadła nie piła , nie miałą po co już żyć , nie chciała już walczyć.........1,5 godziny tuliłam ją na rękcach i suszyłam własnym ciepłem ...to był grudzień........

Obrazek

a to już u mnie zobaczcie ile wdzięczności w tych ślepkach ......

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
wtedy nie było to proste , niechciano nam jej wydać , dzwoniłam codzień sprawdzać czy żyje czy nie uspano .........przetrwała a potem dziewczyny przywiozły mi ją w kartonie....niespodzianka 8) to jest moj pierwszy tymczas, i do dzis pamiętam każdy szczegół jej historii, a tu jest opisana ...archiwalna troche ale może komuś pomoże sie zdecydować na tymczas dla kocurka .........

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=54128&postdays=0&postorder=asc&start=30
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob lip 07, 2007 20:10

był tez pomysł,zeby go zawieżć od poniedziałku do szpitalika do Rudyśl.
3 dni-120zł(z kroplówkami itd)
pieniądze pewnie jakoś byśmy zebrały
tylko co dalej?
kto zawiezie? ja nie mogę.innego auta wsród nas nie ma :(
no i co dalej?

tydzień temu
Obrazek

powinnam mu załozyc nowy wątek,jesli bedzie w poniedziałek żył, to założę

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 07, 2007 20:18

może ktoś by sie zdecydował po leczeniu w szpitaliku ???
to już duża szansa mysle ze pomysł super .....tylko po 3 dniach jak nie bedzie tymczasu to co dalej ......schron spowrotem nie wchodzi w rachube ........niech ktoś pomoże :(
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob lip 07, 2007 20:24

Mała1 pisze:był tez pomysł,zeby go zawieżć od poniedziałku do szpitalika do Rudyśl.
3 dni-120zł(z kroplówkami itd)
pieniądze pewnie jakoś byśmy zebrały
tylko co dalej?
kto zawiezie? ja nie mogę.innego auta wsród nas nie ma :(
no i co dalej?

tydzień temu
Obrazek

powinnam mu załozyc nowy wątek,jesli bedzie w poniedziałek żył, to założę



Mała, ja wiem, że jesteś zmęczona, ale jeśli dasz radę, załóż mu wątek już dzisiaj. Może tam na Górze jak będzie wątek, dadzą mu szansę
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob lip 07, 2007 21:03

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 07, 2007 23:04

Biedny kot!!!! Dołączam się do próśb o dom dla tego kota i o szybką pomoc. :cry:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lip 08, 2007 8:02

Mała1 pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2325734#2325734



Mała, bardzo Ci dziękuję :1luvu:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 08, 2007 9:32

Obrazek Milusia tak wyglądała w schronisku. Dwa razy zapadła decyzja o jej eutanazji.

Do mnie trafiła dusząc się od zapalenia płuc i KK. Obie choroby bardzo zaawansowane. W warunkach schroniskowych nie do wyleczenia. Była skazana. Nie planowałam w ogóle czwartego kota, ale tu chodziło o ratowanie życia. Gdy w porę się nie pomoże, potem będzie za późno i niczego nie da się już cofnąć. Dlatego szybko zdecydowałam o zabraniu Milusi. Na tymczas, żeby wyleczyć, uratować życie.


Teraz Milusia wygląda tak:



ObrazekObrazek


w zamian dostałam miłość, niemal psie przywiązanie, nieograniczone zaufanie:

ObrazekObrazek


tej kotki od dwóch miesięcy nie byłoby już z nami. Byłaby za TM, gdyby nie pozornie nieprzemyślana i kompletnie nieracjonalna decyzja o jej zabraniu.

Przepraszam za OT, przepraszam, że wpakowałam się tu z Milusią. Chciałam pokazać uratowane kocie życie.
Milusia jest czwartym Szczypiorkiem, czwartą rezydentką.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, Patrykpoz, Silverblue i 97 gości