Puszek Bury-reklama kota str 19-fotki -schr.kat

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 07, 2007 20:49 Puszek Bury-reklama kota str 19-fotki -schr.kat

Ci ,którzy podczytują wątek katowickiego schroniska poznali juz Puszka.
W zasadzie nie wiem po co zakładam ten wątek,myślę,ze w poniedziałek Puszka juz nie bedzie, ale dziewczyny na mnie nakrzyczały-to założe.
Może rzeczywiście mam za mało wiary, ale dzisiejsza schroniskowa wizyta płamała mnie psychicznie dokumentnie.
I jej nie mam.

Bury Puszek jest bratem Bartusia ,któremu życie uratował airnborn, no i forum.
Bartuś był od początku słabszy i bardziej sie o niego bałysmy.
A Buras po początkowym stresie wyszedł na kociarnie i jeszcze tydzien temu zajadał z apetytem.
To co z niego zostało po tym tygodniu tak strasznie mnie zaskoczyło, ze dlatego chyba tak bardzo to przeżywam.
Spodziewałam sie słabych kotów na kociarni, ale nie jego.
On miał ,według nas zebrac sie w ten tydzień i nabrac sił do czekającej go kastracji.
A została z niego kupka koseczek obleczonych skórą.

tydzień temu

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek :roll:
Ostatnio edytowano Pt sie 10, 2007 7:08 przez Mała1, łącznie edytowano 5 razy

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 07, 2007 21:01

nie wiemy co mu dokładnie jest.
Ma rozwolnienie,miał obkidany tyłek,ale w małej klatce w której siedział przez kilka godzin nie było biegunki,ani wymiotów.
Dostał antybiotyk 48godzinny,kroplówe i jeszcze jakies zastrzyki.
Ma szanse do poniedziałku,jeśli się nie pozbiera, trzeba będzie chyba go uśpić.
Może to byc wina stresu,ale najbardziej prawdopodobna jest wirusówka,bo kotek był nie zaszczepiony.
Dowiozłam mu wiekszą klatkę,lepsze papu.Trochę zjadł,wodę pił.
Nie mamy gdzie go wziąć,ja teraz codziennie pracuje,do wieczora i tak jeszcze do końca przyszłego tygodnia.
Nie jestem w stanie nawet go odwiedzać.
Padł pomysł,zeby go zawiezc do szpitalika,3dni-120 zł(pewnie by sie zebrało),ale co potem?
I kto go tam zawiezie?

mnie ręce opadły

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob lip 07, 2007 23:06

Podnoszę i ubolewam, że nie mogę przyjąć kolejnego kota. :crying:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lip 08, 2007 7:53

Jak będzie decyzja, że po szpitaliku ktoś go weźmie, to może w nim mógłby zostać nawet dłużej niż 3 dni. Nie wiem.
Tu jest numer tego szpitaliku: normalnie to jest przychodnia weterynaryjna, ale z mozliwością stacjonarnego leczenia. numer telefonu: 032-2486191,
ul. Żymły 39/1, 41-707 Ruda Śląska

myszoskoczek

 
Posty: 441
Od: Nie maja 27, 2007 20:16
Lokalizacja: Chorzów

Post » Nie lip 08, 2007 8:00

ja się zadeklarowałam, że jak ktoś zdecyduje się zabrać kotka, dołożę się do jego utrzymania. Pokryję koszty leczenia.

Tylko kawałek kącika w domku, jedna para czułych rąk. Nic więcej.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 08, 2007 8:01

Mała :1luvu: Dziękuję, że jednak dałaś wczoraj radę zaożyć mu wątek.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 08, 2007 10:00

--------------------------------------------------------------------------------
Obrazek

Milusia tak wyglądała w schronisku. Dwa razy zapadła decyzja o jej eutanazji.

Do mnie trafiła dusząc się od zapalenia płuc i KK. Obie choroby bardzo zaawansowane. W warunkach schroniskowych nie do wyleczenia. Była skazana. Nie planowałam w ogóle czwartego kota, ale tu chodziło o ratowanie życia. Gdy w porę się nie pomoże, potem będzie za późno i niczego nie da się już cofnąć. Dlatego szybko zdecydowałam o zabraniu Milusi. Na tymczas, żeby wyleczyć, uratować życie.


Teraz Milusia wygląda tak:

ObrazekObrazek


w zamian dostałam miłość, niemal psie przywiązanie, nieograniczone zaufanie:

ObrazekObrazek


tej kotki od dwóch miesięcy nie byłoby już z nami. Byłaby za TM, gdyby nie pozornie nieprzemyślana i kompletnie nieracjonalna decyzja o jej zabraniu.

Przepraszam za OT, przepraszam, że wpakowałam się tu z Milusią. Chciałam pokazać uratowane kocie życie.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 08, 2007 10:11

Co słychać u Burego Puszka?
Martwię się o Niego :( Poniedziałek już jutro. :cry:

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Nie lip 08, 2007 10:39

Nie wiem czy dzisiaj ktoś jedzie do schroniska. :(

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lip 08, 2007 10:41

Femka, to nie jest tak, że nikt go nie chce. Po prostu, czasami juz się nie da zabrać kolejnego kota. :cry:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie lip 08, 2007 10:49

Zakocona pisze:Femka, to nie jest tak, że nikt go nie chce. Po prostu, czasami juz się nie da zabrać kolejnego kota. :cry:




ja to wiem. Akurat w przypadku Ślązaczek wiem, że gdyby był choć cień szansy, to kot już dawno byłby w domu. Ale forum podczytuje wiele osób, które po prostu mogą się wahać. To dla nich piszę swoje posty. Nie dla Was, dziewczyny.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie lip 08, 2007 11:20

Taki śliczny burasek. Mój Kicek był taki :( Chciałabym jakoś pomóc, ale dom od was daleko i "zazwierzęcony", Milusia chora, a do tego wyjeżdżam za kilka dni na 2 tygodnie...
Może choć do zbiórki pieniędzy coś dorzucę? Pomyślcie, dziewczyny.

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Nie lip 08, 2007 11:27

hop do gory Pusinku .........niech jakiś aniołek z kącikiem malutkim sie znajdzie :cry:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Nie lip 08, 2007 11:59

MAM DOMEK

trzeba teraz uzbierać na szpitalik i Pusia podleczyć , pani ma kawalerke i 4 koty ale chce pomoc , oczywiscie trzeba bedzie zrobić pani wyprawke to nie jest zamozna osoba i potem poszukać mu domku bo na piątego kotka na stałę pani nie stać....................więc kochani zbieramy fundusze na Pusia

:dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2: :dance: :dance2:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Nie lip 08, 2007 12:02

nigdy nie przestanę wierzyć w Człowieka.

:dance: :dance2: :dance: :balony: :dance: :dance2: :dance: :balony: :dance: :dance2: :dance: :balony: :dance: :dance2: :dance: :balony: :dance: :dance2: :dance: :balony: :dance: :dance2: :dance: :balony: :dance: :dance2: :dance: :balony: :dance: :dance2: :dance: :balony: :dance: :dance2: :dance: :balony: :dance: :dance2: :dance: :balony: :dance: :dance2: :dance: :balony: :dance: :dance2: :dance: :balony:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 53 gości