Akima pisze:Patka_ pisze:sluchajcie, do czego ta dyskusja prowadzi?
moim skromnym zdaniem Tweety robi co mzoe zeby bylo jka najlepiej, podemuje trudne decyzje i jeszcze wysluchuje zali i za co podziwiam stara sie zalagodzic sprawe chociaz tak naprawde nie ona odpowiada za pewne decyzja a czas, pieniadze i miejsce.
Jelsi uwazacie, ze zle spelnia funcje szefowej fundacji to proponuje
a)zalozyc wlasna fundacje
b)zaaplikowac na to stanowisko
Latwo jest narezkac, ale ja np. nie podjelabym sie tak ogromnej odpowiedzialnosci jaka Tweety bierze na barki...
Ale Tweety wzięłana siebie ten obowiązek i mamy chyba prawo zapytać czasem o sprawy fundacyjne. To nie jest atak, tylko dyskusja. Inaczej by to wyglądąło live. W takim razie może spotkanie i dyskusja ?
JESTEM ZA SPOTKANIEM. Tylko kiedy?
Internet jednak zawsze daje pewna doze anonimowosci, co tez wplywa na przekaz i sposob rozmowy.
Chcialam napisac tylko, ze kazda fundacja czy stowarzyszenie, oprocz tej calej sfery zbierania na cos/kogos, ma jeszcze drugie dno. Dno, ktore widzi tylko prezes i ksiegowy.
To nie jest tak jak w Maroko ze zakladasz fundacje i nic nie placisz, z nikim sie nie rozliczasz i na sprzedazy kanapek zarabiasz 7 tys euro miesiecznie. (informacja od zony Marokanczyka!). To jest Polska, a wiec sprawy biurokracji i mentalnosci ludzi (zwlaszcza jesli chodzi o ochrone zwierzat, nie tylko kotow) powoduja ze ta cala praca zamienia sie w przykrą harówkę.
To jak bedzie dzialac fundacja zalezy od nas. Tylko i wylacznie, i nie mam tu na mysli ogloszen, kubkow, adopcji etc. Zniechecenie rzecz ludzka, ja tez ostatnio mialam taki dolek, co zreszta bylo widac, ale wylaze z niego usilnie bo zycie jest za krotkie zeby siedziec w nim i sie uzalac. Kazdy ma taka chwile trudniejsza. Tylko prosze, nie zapominajmy o jednym - SZANUJMY SIE NAWZAJEM. Inaczej cala ta ciezka harowa mnostwa osob wezmie w leb.
Wspolna praca zaklada wzajemne szanowanie siebie. Bez tego nie bedzie wspolpracy - a wiec nie bedzie dzialan i koordynacji.
I jeszcze jedno.
Macie oczywiscie wszyscy swiadomosc, ze na forum moze wejsc kazdy oprocz nas? I ze nie jestesmy anonimowi? Ze chocby z tego wzgledu podawanie informacji o abonamentach i innych detalach zwiazanych z kwestiami finansowymi poszczegolnych osob (nie fundacji jako takiej) jest niedopuszczalne?
I uwazam ze Patka ma racje.
Odpowiedzialnosc jaka Tweety ma nad soba (i cala Rada Fundacji tez) jest OGROMNA.
My nie widzimy caloksztaltu tylko wycinek - i zawsze to bedzie sprawa dyskusyjna ze mozna bylo tak czy inaczej... Ale decyzje jakies podjac trzeba i zawsze robi to Tweety. Jako odpowiedzialna. Trudna sprawa jak dla mnie - Ja bym sie nie podjela prezesowania bo wiem ze to nie jest na moje nerwy. Ja moge przetrzymac kota i zaaplikowac mu krople do oczu albo zastrzyk albo umyc kuwete albo sprobowac oswoic. Pod warunkiem ze mnie nie zje
