Moderator: Estraven
zapietanaguzik pisze:Mi bardzo brakuje w tym komunikacie informacji czy zwiększa się liczba chorujących kotów... Wszystkiego trzeba szukać samemu, a wiadomo, że wiele informacji jest niesprawdzonych.
Blue pisze:zapietanaguzik pisze:Mi bardzo brakuje w tym komunikacie informacji czy zwiększa się liczba chorujących kotów... Wszystkiego trzeba szukać samemu, a wiadomo, że wiele informacji jest niesprawdzonych.
Pewnie się zmniejsza, tak mi się wydaje - bo najbardziej wrażliwe już zachorowały po części plus masa opiekunów kotów nie podaje im obecnie surowego mięsa. Jeśli to faktycznie ono szkodziło to efekt będzie zauważalny.
tabo10 pisze:Woda wrze w 100st.
Blue pisze:tabo10 pisze:Woda wrze w 100st.
Ale kawał mięsa nie od razu ma wyrównaną temperaturę zgodną z temperaturą wody - jak wrzucisz schłodzony filet do wody i ją zagotujesz, to w środku mięso może być jeszcze zupełnie surowe (szczególnie gdy wrzucisz już na gorącą a więc krócej jest poddane wysokiej temperaturze).
Blue pisze:tabo10 pisze:Woda wrze w 100st.
Ale kawał mięsa nie od razu ma wyrównaną temperaturę zgodną z temperaturą wody - jak wrzucisz schłodzony filet do wody i ją zagotujesz, to w środku mięso może być jeszcze zupełnie surowe (szczególnie gdy wrzucisz już na gorącą a więc krócej jest poddane wysokiej temperaturze).
tabo10 pisze:Blue pisze:tabo10 pisze:Woda wrze w 100st.
Ale kawał mięsa nie od razu ma wyrównaną temperaturę zgodną z temperaturą wody - jak wrzucisz schłodzony filet do wody i ją zagotujesz, to w środku mięso może być jeszcze zupełnie surowe (szczególnie gdy wrzucisz już na gorącą a więc krócej jest poddane wysokiej temperaturze).
No jasneTrzeba chwilę podgotować. 15min. minimum? Gotowej karmy bym nie obgotowywała,bo kot nie tknie zapewne. Chyba,że gotować w zamkniętym słoiku ,a ten w wodzie? Jak podczas pasteryzacji weków na zimę. Ma to sens,chyba
tabo10 pisze:Blue pisze:tabo10 pisze:Woda wrze w 100st.
Ale kawał mięsa nie od razu ma wyrównaną temperaturę zgodną z temperaturą wody - jak wrzucisz schłodzony filet do wody i ją zagotujesz, to w środku mięso może być jeszcze zupełnie surowe (szczególnie gdy wrzucisz już na gorącą a więc krócej jest poddane wysokiej temperaturze).
No jasneTrzeba chwilę podgotować. 15min. minimum? Gotowej karmy bym nie obgotowywała,bo kot nie tknie zapewne. Chyba,że gotować w zamkniętym słoiku ,a ten w wodzie? Jak podczas pasteryzacji weków na zimę. Ma to sens,chyba
zapietanaguzik pisze:Ja pytam o mokrą karmę w drobnych kawałkach. Wiem, już mi odbija
Blue pisze:zapietanaguzik pisze:Ja pytam o mokrą karmę w drobnych kawałkach. Wiem, już mi odbija
Odbija Ci
zapietanaguzik pisze:Słuchajcie, pewnie głupie pytanie, ale nigdy nie zwracałam uwagi na temperaturę gotowanych rzeczy, a nie mam termometru. Czy jak jedzenie jest przez moment doprowadzone do wrzenia, to już mam pewność, że ma te ponad 70 stopni? Rozważam podgotowanie mokrej karmy na próbę czy zjedzą... Bo już wariacji dostaję.
Blue pisze:zapietanaguzik pisze:Ja pytam o mokrą karmę w drobnych kawałkach. Wiem, już mi odbija
Odbija Ci
zapietanaguzik pisze:Na pewno?
Użytkownicy przeglądający ten dział: aassiiaa, Wix101 i 532 gości