Byłyśmy wczoraj na kontroli u p. doktor. Tusia słuchowo jest "czysta", nic nie słychać w układzie oddechowym, nie ma gorączki, ma tylko jeszcze leciutki wysięk z noska, dla mnie prawie niewidoczny

. Niestety pani doktor przy badaniu stwierdziła, że węzły chłonne są nadal powiększone (choć już w niewielkim stopniu), co wskazuje, że stan zapalny w organizmie jeszcze do końca nie ustąpił. Nie jest to nic niepokojącego, jest to po prostu końcówka infekcji, ale trzeba dać małej jeszcze kilka dni do pełnego wyleczenia. Biorąc pod uwagę jej stan, ogólne bardzo dobre samopoczucie, uznała, nie ma potrzeby podawania jej dodatkowo leków, organizm sam sobie da radę z pozostałościami choroby. Ale kicia jeszcze w 100% zdrowa nie jest.
Co do reszty - Kajtusia przytyła od ubiegłego piątku całe 0,25 kg i waży już 1,25 kg

. Klusek mały

.
Odebrałam właśnie maila od pani doktor - test PCR na białaczkę i FIV jest negatywny

.
Jesteśmy umówione w lecznicy na kontrolę najbliższą środę i mam nadzieję że w końcu usłyszę, że już wszystko ok.
