AlayaShirin pisze:Jestem nowa na forum i witam wszykich kotomaniaków
Chciałaby zapisać tutaj trzy moje wychodzące koty Zuzię mieszka ze mną oraz Kubusia i Filipka, którzy mieszkają z moimi rodziacmi. Koty wychodzą i na szczęście maja się dobrze

Chociaż dla jednego kota wychodzenie skończyło się śmiercią, sąsiad
ZASTRZELIŁ MOJĄ 8-letnią KOTKĘ KASIĘ Z WIATRÓWKIprzyznała się do tego i mam wrażenie że go to cieszyło. Człowiek wyksztłacony zawsze kuluralny i żyjący z nami w dobrych stosunka, ale nie lubi kotów. Kotka miała pecha bo dostała w brzuch i nastapiła perforacja jelita, dziurka była tak mała że nie zauważyliśmy jej nawet. Kotka wymiotowała i myślliśmy że to zattruci, zanim dojechaliśmyd oweterynarza kotka zdechłą w cierpieniach. Weterynarz zrobił sekcje zwłok i okazłao się że miała więcej pocisków w ciele ale zatrzymałay się w mięscniach i w niczym jej nie przeszkadzały.
Kasiulka była przemiły kociaczkiem z pięknymi oczkami, zdrowa pełna zycia i szczęśliwa...
to jest ewidentne znecanie sie nad zwierzetami. Za to grozi kara wiezienia lub grzywny. Dobrze, ze zglosiliscie to na policji

Niech gosciu wie, ze mu to na sucho nie ujdzie.
Wiele lat temu moja znajoma tez mieszkajaca na wsi miala tez takiego pier... sasiada. Wszyscy dookola mogli miec stado zwierzat, on sam uwazal sie za przyjaciela zwierzat, jak psy czy koty sasiadow przychodzily na jego podworko, to ich nie wyganial, dal jesc, zlego nic nie robil. Tymbardziej zdziwilo mnie to, ze przeszkadzaly mu jakiekolwiek zwierzeta tylko wlasnie u mojej kolezanki! Nawet papuga w ich domu mu przeszkadzala, bo latem, jak okno otwarte bylo a ona slyszala za oknem inne ptaki, to skrzeczala. Swinka morska w domu tez przeszkadzala... On za plotem u siebie mogl miec co chcial, inni tez, tylko nie ci jedni! Wszystkie zwierzeta predzej czy pozniej ginely w tajemniczych okolicznosciach i w rownie dziwnych okolicznosciach znajdowano pozniej ich zwloki. Kiedy juz byly niepodwazalne dowody na to, ze wszystkiemu winien jest sasiad, sprawa zostala skierowana do sadu. Z tego, co wiem, dostal kare grzywny tylko, ale i tak jej nie zaplacil podobno. W koncu kumpela z rodzicami przeprowadzili sie do innej wsi, obecnie w ich dawnym domu miesci sie jakas firma, obejscia firmy pilnuje pies. Sasiad dalej tam mieszka, pies ma sie znakomicie, sasiadowi nie przeszkadza wogole...