sabina skaza pisze:lidjanb pisze:sabina skaza pisze:dziś annaarczyk kupiła ode mnie duży drapak za 150 zł, przekażę pieniążki na karmę dla stoczniowców od PKDT.
JUTRO JAK MOJA SIOSTRA POSIEDZI Z DZIEĆMI MOŻE UDA MI SIĘ NAPISAĆ JAKIEŚ PISMO DO SZCZURKA......... temat strasznie smutny.............
Moje apele już poszły chyba do wszystkich "Swiętych"którzy mogą coś w sprawie zrobić.Ale piszmy Wszyscy!!!Zasypmy e-mailami urzędy,media,posłów
i kogo tam jeszcze.Więc piszcie !!! Podaję adresy e-maili na które pisałem wcześniej: <redakcja@kot.net.pl;(Redakcja "KOTA"już przygotowuje artykuł na temat gdyńskich kotów); wydz.ochrony_srodowiska@gdynia.pl; biuro_prezydenta@gdynia.pl ;k.buzniak@prasa.gda.pl ;patrol@gda.tvp.pl ; reporter@radio.gdansk.pl; kontakt@tvn24.pl dros@woj-pomorskie.pl ;
a.rybicki@woj-pomorskie.pl;marek.biernacki@sejm.pl; panorama@gda.tvp.pl;jolanta.szczypinska@sejm.pl ; dorota@arciszewska.pl ; izabela.jaruga-nowacka@sejm.pl; biuro@b-borusewicz.pl;
biuro@bronislawkomorowski.pl;alarm@gp24.pl ;twoje@tvp.info;
lidjanb wspaniale że nagłośniłeś ta sprawę, my tez nie będziemy odpuszczać. jeżeli czytasz nasz cały wątek- to wiesz, że z całych sił PKDT zaangażowało się w pomoc kotom ze stoczni i forumowicze z miau też są w pełni gotowi żeby walczyć o życie tych kotów.
czy możesz podesłać mi list do prezydenta miasta gdynia na mail: alexis1-75@o2.pl? czy jest to ten sam list, który maja wkleiła w pierwszym poście na tym wątku? jestem ciekawa jakich użyłes argumentów- prosiłeś czy żądałeś pomocy? nasza strategia idzie raczej w żądanie i roszczenie!!!!!!!!!! sprawa przybrała zbyt duży wymiar, żeby korzyć sie i prosić miasto o wsparcie, naszym zdaniem jest to oczywiste, że my żądamy stworzenia natychmiastowo służb odpowiedzialnych za pomoc kotom w opuszczonej stoczni.
sadzę, że petycję powinnyśmy również wkleić na kotach i na kociarni- a tam forumowicze powinni składać swoje podpisy z numerami dowodu- w ten sposób uzyskamy w krótkim czasie mase nowych podpisów.
To i tak nie wszyscy do których pisałem.Ale to nie jest istotne...Ani władze miasta,ani
samorządowe nie mogą udawać że to ich nie dotyczy.One mają OBOWIĄZEK rozwiązywania tego rodzaju spraw zg.z przepisami.To nie jest tylko obowiązek społeczeństwa,ale przedewszystkim ich!!!I nie można w takiej sytuacji pozwolić im na
nieróbstwo i udawanie "że nic się nie stało" albo że "nic o takim problemie nie wiedzą"
bo nikt ich nie informował o zagadnieniu.W Gdyni za rozwiązywanie takich spraw jest
Wydział Ochrony Środowiska UM,a jeżeli Prezydent Miasta Pan Szczurek zapoznałby
się z tematem to może odpowiedzialnych za to urzędników "ustawił do pionu"Oczywiście dobrze byłoby aby presję na Urząd wywarły media,może jakiś poseł,
oczywiście TOZ i inne organizacje pożytku publicznego fundacje,stowarzyszenia i opinia publiczna a jak?Pisząc petycje,e-maile,apele-ale trzeba nimi wręcz zalać urzędy.
A więc piszmy,piszmy i jeszcze raz piszmy.Może jakiś heppening jakaś manifestacja....
Takie formy nacisku na urzędy przecież są jakby już wpisane w nasz krajobraz.I co
najważniejsze-dość często pomagają sprawie.I w takiej sprawie każdy pomysł i każda inicjatywa jest bezcenna!